wtorek, 2 października 2012

Teletubisie


Obsada:
Pein – Słońce
Konan – Tinky Winky
Itachi – Króliczek
Kisame – Głośnik
Deidara – Laa-Laa
Sasori – Po
Tobi – Noo-Noo
Kakuzu – Głośnik
Hidan – Króliczek
Zetsu – Dipsy

Pewnego dnia w krainie Teletubisiów.

Ko: Czas zjeść śniadanie.
D: Co jemy?
S: Teletubisiowe ciastaka!
Z: Teletubisiowy krem!
S: Pycha!
T: <sprząta>
Ko: <zabrał ciastka i dał innym>
S: <zjadł> Jeszcze! Jeszcze!
Ko: <przyniósł>
S: <zjadła>
Z: Idziemy na wzgórze?
D: Taaak!

No i teletubisie poszły. Tam spotkały króliczki.

H,I: <chodzą sobie>
D: Króliczki!
S: Jakie ładne!
H: Czuję się jak idiota.
I: Ale ładnie ci w tych uszach.
H: A oberwać chcesz?
Ko: Chwila… W scenariuszu nie było gadających królików.
S: Fakt, skoro już mowa o wszystkim to powiem, że czuje się idiotycznie.
H: Ale pasuje ci kolor i wzrost.
S: …
D: <śmieje się>
H: A ty wyglądasz jak kobieta. Idealne dopasowanie.
D: …
H: ^^
I: Ale się cieszysz króliczku ^^
H: =_=
I: <śmiech>
Ko: Nie wiem jak wy, ale może powrócimy do scenariusza?
Z: Też tak sądzę.
T: Tobi mieć pytanie!
Z: Hm?
T: Tobi tu nic nie robić, tylko sprzątać.
Z: To sprzątaj dalej.
T: Ok! <sprząta>
Ko: A my wracamy do gry.
D: <stara się wziąć królika na ręce> Aleś ładny…
H: Dzięki =_=
D: I ciężki X_x
S: <klepie drugiego królika>
I: Chcesz mnie zabić?
S: Śliczny.
Ko: Może weźmiemy je do domu?
Z: Jestem za.
S: Ja mieć króliczka!
D: Ja też!
I,H: Miło…
P: <śmieje się>
Z: Jakie słońce…
Ko: Okropne.
Z: Wygląda morderczo.
Ko: A nie przyjaźnie.
P: =_=

Tymczasem jeden z królików zaczyna uciekać.

H: <ucieka>
I: Nie zostawiaj mnie!
H: <olał go i ucieka>
D: <goni go> Wróć!
H: Nie!
D: <biegnie za nim>
S: A mój królik śliczny.
I: Ta…
S: <głaszcze i głaszcze i głaszcze>
I: <help w oczach>
S: <głaszcze>
I: X_x
S: Króliczku?
I: <nic>
S: Króliczku!
I: <zero reakcji>
S: Mój króliczek!
Ko: Co się stało?
S: Nie żyje!
Z: To go zostaw.
S: <zostawił> Może go zakopiemy?
Z: Też tak sądzę.
I: O_O
S: On ożył!
I: <zwiał>
S: Uciekł.
Ko: A no…
Ki,Ka: <wychodzą z krzaków>
D: <wrócił> Nie ma króliczka… Ale są głośniczki!
Ki,Ka: Teletubisie mówia papa. Teletubisie mówia papa.
Ko,Z,D,S: Nieeeee!
Ki, Ka: Papa Tinky Winky
Ko: Papa! <jeb za wzgórze>
Ki, Ka: Papa Dipsy
Z: Papa! <jeb w krzaki>
Ki,Ka: Papa Laa-Laa
D: Papa! <jeb za kwiatki>
Ki,Ka: Papa Po
S: Papa! <jeb do… kanału>
Aka: O_o
S: <leży w kanale>
Ko,Z,D: <olali go i wrócili do domu>
T: <sprząta nadal>

Tak więc Teletubisie poszły spać.

KULISY

Ot: To było beznadziejne…
H: Brawo.
Ot: Nie moja wina, że nic nie mogłam wymyślić.
S: Mogłaś! Przez ciebie wszystko mnie boli!
Ot: Trzeba patrzeć gdzie się skacze.
S: Nie moja wina, że tam był otwarty kanał!
Ot: Twoja, bo trzeba było sprawdzić.
S: =_=
Ot: ^^
S: Wisisz mi masaż!
Ot: A może seks od razu?
S: Chętnie ^^
Ot: To był żart =_=
S: …
Ot: Co?
S: A już miałem nadzieje…
H: Nadzieja matką głupich.
S: A ty się nie odzywaj.
H: <wyszczerz>
P: Przyczepię się do słońca.
Ot: Nie pasowało ci?
P: Moje imię nie pasowało do niego.
Ot: Się czepiasz…
D: Ja jeszcze się przyczepię.
Ot: Do słońca?
D: Nie, to siebie.
Ot: Więc?
D: Byłem kobietą. Znowu.
Ot: Te role wychodzą ci najlepiej, a poza tym ten Teletubiś jest żółty.
D: Co to ma wspólnego ze mną?
Ot: To, że jesteś blondynem.
D: …Przefarbuję się!
Ot: Powodzenia.
H: Może doda ci to uroku.
D: Nie denerwuj mnie!
H: ^^
Z: Itachi… Co ty robisz?
I: Jem sałatę.
Ka: Chyba za bardzo wczułeś się w rolę.
I: Nie, sałata jest dobra i zdrowa.
Ki: Wmawiaj to sobie.
I: Cicho śledziu.
Ki: =_=
Ot: Spokój ma być. Nie kłócić mi się tutaj.
P: Co mamy następne zagrać?
Ot: Czekaj już mówię… Harry Potter.
H: O, coś ciekawego.
P: Ciebie pewnie obsadzi w rolę Bijącej Wierzby.
Ot: Wow. Pain wie o czym mowa. Chyba pierwszy raz w życiu.
P: Przestań się mnie czepiać.
Ot: Kogoś trzeba.
P: Masz Hidana.
H: Dzięki. Ze mną może się kochać.
P: Ja nie o tym.
Ot: Uspokójcie się.
S: A co z tym seksem?
Ot: Co? Jakim seksem?
S: Naszym.
Ot: Chyba sobie żarty robisz. Powiedziałam, że NIE.
S: Szkoda…
Ot: A jak tak bardzo chcesz przyjemności to mogę cie porąbać na drewno.
S: To będzie ból!
Ot: Ale może dla ciebie przyjemność.
S: …
Ot: Idź do Deidary.
D: Czemu do mnie?
Ot: Bo ty jesteś jego kochankiem.
D: Nie prawda!
Ot: Jasne, jasne. Już ja wiem co wy robicie po nocach.
D,S: Ale my nic nie robimy O_o
Ot: …Dobra nie ważne. Kończymy tą pogawędkę.
T: Tobi chcieć pomachać!
Ot: To machaj i uciekaj sprzątać.
T: Tak jest! <pomachał i pobiegł>
I: Mamy sprzątaczkę. Fajnie.
Ki: Noo. Może łazienkę odetka.
Ot: Będziecie myśleć o tym potem. Teraz chcę podziękować, tym którzy przeczytali notkę i jeśli macie pomysły na jakieś sztuki zostawcie komentarz z propozycją w Repertuarze :3