poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Harry Potter

Obsada:
Pein - Ron Weasley
Konan - Profesor McGonagall
Itachi - Harry Potter
Kisame - Dementor
Deidara - Profesor Snape
Sasori - Voldemort
Tobi - Hagrid
Kakuzu - Hermiona Granger
Hidan - Draco Malfoy
Zetsu - Mandragora

Pewnego dnia w Hogwarcie.

I: <idzie sobie> Jestem Harry Potter. Jam Harry Potter.
P: A ja Ron! Ron! Ron Weasley!
Ka: Hermiona~ Hermiona~
Ko: <takie małe wtf> Co wy robicie?
I: Śpiewamy sobie.
Ko: Potter po tobie tego bym się spodziewała...
I: Takie skutki przebywania z rudym.
Ka: Tak.
P: ...
Ko: A dokąd idziecie?
I: Odwiedzić Hagrida.
Ka: Ma dla nam mandragorę na zielarstwo.
Ko: To dobrze <poszła>
P: Dobrze, że nie zapytała po co dokładnie.
I: Cicho siedź, bo ktoś usłyszy!
P: Ok, ok.

Cała trójka udała się do Hagrida.

T: Witajcie! <śmiech> Wjedźcie!
I,Ka,P: <weszli>
T: Rozgośćcie się.
I: Masz dla nas mandragorę?
T: Jasne <wyciąga>
Z: <ryczy albo przynajmniej próbuje>
Ka: To ona?
T: Tak.
I: I jak ją przyrządzić?
T: Wystarczy trochę liści podpalić.
P: I będzie z tego trawka?
T: No pewnie.
P: Długo trzyma?
T: Trochę tak, ale jest niezła. Nigdzie takiej nie znajdziecie.
Ka: Czy to aby na pewno legalne?
H: Aha! <wpadł> Jasne, że nielegalne!
I: ...
H: Macie zioło, co? Zaraz wszystko powiem McGonagall i was ukaże!
P: Zamknij się lizusie.
H: Nie fikaj rudzielcu.
P: Ale mi pojechałeś =_=
H: Dacie mi też ziółka, albo was wydam.
I: Dobra, dostaniesz trochę...
H: <spojrzał na mandragorę> I ty to Hagrid jarasz?
T: No jasne ^^
H: To dlatego cały czas jesteś taki na haju...
T: Tak ^^
Z: <nie ogarnia co się dzieję>

I tak wszyscy spędzili całe popołudnie na jaraniu mandragory, która dalej nie wiedziała co się dzieje.

H: Nie powiem, mocny towar.
P: Może w końcu będę miał pociąg.
Ka: Do czego?
P: Do dziewczyn oczywiście.
Ka: Pociąg to ty możesz mieć, ale Chin.
P: ...
I: Uspokójcie się.
Ka,P: <uspokoili>
I: Gdzie teraz idziemy?
H: Może do mnie? Nikogo nie ma w dormitorium, a mam co nieco w barku.
I: Coś mocnego?
H: Jasne. Do wyboru do koloru.
P: Super!

Udali się do lochów, gdzie wpadli na Snape'a.

D: A wy tu czego?
I: W odwiedziny do Malfoya.
H: Właśnie.
D: Hę? Od kiedy się kumplujecie?
H: Od dziś.
D: Ale jesteście przecież wrogami! To się nie może zmienić!
Ka: Nagniemy trochę to prawo.
P: Właśnie, a teraz nara panie emo.
D: Co...?
P: Emo!
D: <łzy w oczach>
I,P,Ka,H: O_o
D: Nie jestem emo! <ryczy> Ja po prostu lubię czarny! <pobiegł z płaczem>
I,P,Ka,H: O_o
Ka: Co to kurna było? O_o
P: Nie mam pojęcia.
I: On zawsze tak?
H: Nie. Pierwszy raz widziałem go w takim stanie.
Ka: Trudno. Popłacze sobie i mu przejdzie.
H: Racja. Idziemy.

Weszli do środka, a tam kolejna niespodzianka. Przy wielkim stole siedzi sobie Voldemrot z dementorem i grają w karty, a mianowicie w makao.

Ki: Hahaha! Znów wygrałem! ^^
S: To nie fair! Ty oszukujesz!
Ki: To ty nie umiesz grać ^^
S: Nie gram już z tobą!
I: Voldemort!
S: Hę? <spojrzał na niego> Co ty tu robisz? O_o
I: Przyszedłem na jednego.
Ki: A to proszę <podaje wódkę>
H: Ruszaliście mój barek?! >_<
Ki: Pić nam się chciało.
Ka: Co tu robi dementor?
Ki: Ja? Nudziło mi się w Azkabanie, więc wpadłem na karty.
S: Zaraza mnie ogrywa!
Ki: <uśmiech>
P: Jesteś Voldemortem...?
S: Tak. Nie widać? >_<
P: Wydawało mi się, że on powinien być wyższy.
S: Masz coś do mojego wzrostu rudzielcu? >_<
P: Nie jestem rudzielcem! >_<
S: Zardzewiałe dziecko!
P: Kurdupel!
S: Rdza cie zżera!
P: Może i tak, ale się nie kurczę jak ty!
S,P: <zaczęli się bić>
Ki: <patrzy> No to ja chyba pójdę <zwiał>
H: Jak dzieci...
Ka: E tam. Ważne że wódka jest.
I: No właśnie.
Ka,I: <piją>

Rozsiadli się i oglądali zaborczą walkę Voldemorta z Ronem.

KULISY

Ot: Cóż... Dawno nas tu nie było.
P: To twoja wina.
Ot: Moja? >_<
P: Tak, bo ci się nie chciało pisać.
Ot: Nie prawda! Miałam inne zajęcia i trzeba było napisać coś jeszcze do parodii!
P: Jasne, jasne.
Ot: To ty zwalasz wszystko na mnie ruda pało!
P: Co?! Jak mnie nazwałaś?!
Ot: Ruda pała!
P: Poznasz zaraz gniew Lidera!
I: Ej! Ej! Spokojnie!
H: Właśnie! Jedyną osobą, która może bić Otohi jestem ja!
Ot: Spadaj niemyty zboczeńcu!
H: HĘ?!
Ot: Śmierdzisz! Kiedyś ty ostatnio wodę na oczy widział?!
H: Ja się myję!
Ot: Ale jak tylko ty przyszedłeś to zaczęło śmierdzieć!
T: <wychodzi z ciemnego kącika> Tobi przepraszać...
Ot: Hę?
T: Tobi puścić sobie bączka...
Ot: X_x
H: Bączka?! Chyba bąka!
P: I to w dodatku śmierdzącego!
I: Ludzie, otwórzcie okno, bo wszyscy padniemy...
Ki: <szybko otwiera okno>
I: Będziemy żyć!
D: A ja mam focha.
S: Ten zaś...
D: Może i jesteś niski jak na Voldemorta, ale to ja musiałem grać emo!
S: No i?
D: A co ja kurde Sasuke jestem?! >_<
I: Ej! Won od mojego braciszka!
D: Nie! Nigdy go nie lubiłem!
Ko: Znów się zaczyna...
Z: Uważajcie na moje kwiatuszki!
D: <wywalił kaktus>
Z: Nie! Eugenio! <rozpacz>
I: <kopnął palmę>
Z: Zofio! <większa rozpacz>
Ko: Ja go dalej nie ogarniam z tymi imionami...
Ka: No ja tez...
Ko: O, Kakuzu.
Ka: A no ja.
Ot: Miło cię widzieć. Świetnie ci wyszła rola Hermiony.
Ka: No właśnie ja z pytaniem... Czemu do cholery musiałem grać kobietę?!
Ot: E... Bo masz brązowe włosy? A w lokach ci było ślicznie!
Ka: ...
H: Ja się wtrącę tylko...
Ot: O co chodzi?
H: <pada na kolana przed nią> Otohi... Zostań ojcem mich dzieci!
Aka: O_o
Ot: Wtf? O_o
H: <uśmiech>
Ot: =_= Hidan... To nie pora na takie chore wyznania...
H: Ale czemu?! Konan mówiła, że zawsze jest odpowiednia pora!
Ko: <chowa się w ciemnym kącie razem z Tobim>
Ot: Po pierwsze nie jestem facetem, więc ojcem być nie mogę...
H: A po drugie?
Ot: Po drugie: NIE.
H: <smutna minka>
Ot: Już się z Painem pogodziłeś?
P: To myśmy się kłócili? O_o
Ot: Owszem =_=
P: Nie pamiętam...
H: Ja też nie...
Ot: Jeszcze Itachi się kłócił.
I: <nie słucha, bo bije się z Deidarą>
S: Głąby, kłóciliście się o Otohi.
H,I,P: AAA!
S: Oświeciło ich.
P: Ale czemu tego nie pamiętamy?
S: Bo zaczęliście zapijać smutki alkoholem. I dość dużo go wypiliście.
H,I,P: A...
Ot: Dobra, skończyliście już? =_=
S: Chyba tak.
Ot: Świetnie. To żegnam naszych czytelników i... <spojrzała na Hidana> Co ty robisz? =_=
H: Co? <przestaje się gapić w jej dekolt> Nic, nic...
Ot: No ja myślę...
H: <głupi uśmiech>
Ot: Więc żegnam czytelników i do zobaczenia wkrótce ^^

4 komentarze:

  1. Harry Potter! Jak ja na niego czekałam!!! Rozdział super! Nie mogę się doczekać ślubu (Bo będzie, nie?)!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama obsada wymiata xD Czekam na więcej notek i naćpanych Akatsuków xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Równie zajebiste co parodie Aka xD czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń