piątek, 15 kwietnia 2016

Zielono mi

Ot: Witajcie w ostatnim wywiadzie. Dziś gościmy Zetsu.
Z: :3
Ot: Jesteś ostatni. Cieszy się?
Z: Bardzo! Nie mogłem się doczekać.
Ot: Aleś się napalił. Nikt chyba nie był taki podjarany.
Z: Bo chcę się podzielić moimi przeżyciami z innymi!
I: Pewnie będziesz tylko truł o kwiatkach...
Z: Mówi to ktoś kto chciał zostać florystą >_<
I: Mówiłem ci już, że mi się odechciało >_<
Z: Pff! Miłość do roślin nie umiera nigdy!
H: Ale za to rośliny umierają~ <bierze kosę>
Ot: Hidan spokój. Zabijesz go po wywiadzie.
Z: Co?!
H: Dobra...
Ot: ^^
Z: >_<
Ot: Zetsu~ Pytanie pierwsze: jakim byłeś dzieckiem?
Z: Rozkwitałem prawidłowo.
Ot: Żadnych komplikacji?
Z: Żadnych.
Ka: On już po urodzeniu był komplikacją. Nikt nie rodzi się rośliną.
Z: Zamknij się >_<
Ka: Prawdę mówię.
T: A Tobi chciałby być kwiatkiem!
D: Zamknij się. Ciebie nikt o zdanie nie pytał =_=
T: T_T
S: Deidara! Znowu przez ciebie ryczy!
D: Trudno! Poryczy i przestanie!
S: >_<
Ot: Zamknijcie się obaj, bo zaraz wy też będziemy ryczeć >_<
D,S: ...
Ot: Pytanie numer dwa: kim chciałeś zostać w przyszłości?
Z: Ogrodnikiem!
Ot: Wiadomo...
Z: Moje zamiłowanie do roślin jest od urodzenia.
Ka: No to przecież mówiłem przed chwilą jak było!
Ki: Potwierdzam, potwierdzam.
Z: Przeszkadzacie...
Ki: Mamy prawo komentować.
Z: Macie też prawo zachować milczenie.
I: Ale tego nie musimy robić.
Z: >_<
Ot: Ignoruj ich. Pytanie numer trzy: marzenie z dzieciństwa?
Z: Aby ludzie dbali o środowisko.
S: Ekolog się znalazł...
D: Uważaj, bo jeszcze wyskoczy nam z transparentem.
Ko: Dokładnie! I napisze na nim "Nie deptać roślinek przy wejściu!".
P: Przecież wszyscy wiedzą, że to chwasty.
Ko: Wiadomo.
Z: Chwast to też roślina!
Ko: Które trze plewić.
Z: Nie wszystkie!
Ki: Stękasz i jęczysz. I tak zawsze są wyrywane.
I: No właśnie.
Z: >_<
Ot: Eh... Pytanie numer cztery: najbardziej śmieszna sytuacja?
Z: Kiedy w sklepie jadłem nawóz.
Ot: Nawóz...
Z: Głodny byłem, a nie było nic innego do jedzenia w pobliżu. Jedynie sklep ogrodniczy.
Ot: Dla ciebie to jak spożywczak pewnie.
Z: No tak! Mają tam rzeczy najwyższej jakości!
Ot: Zaiste... Pytanie numer pięć: najbardziej żenująca sytuacja?
Z: Jak zjadłem kwiatuszka!
Ot: ...Co?
Z: Zjadłem przez przypadek kwiatka!
Ot: No i co z tego?
Z: To mój brat!
D: To tylko roślina =_=
Z: Nie prawda! Ten kwiatek cierpiał!
H: Zaraz ty pocierpisz jak cię zetnę~
Z: Nie wiesz jaki to był ból!
H: Ból jest fajny.
P: Właśnie.
Z: Wy nie rozumiecie!
Ot: Eh...
Z: T_T
Ot: Nie rycz... Kolejne pytanie: czy miałeś jakieś zwierzątko?
Z: Nie, ale miałem roślinki~
Ot: Roślina to nie zwierzę...
Z: Dla mnie to jak zwierzaczki.
Ot: Ok... To jakie kwiatki miałeś?
Z: Wszystkie!
Ot: Raczej nie można mieć wszystkich...
Z: Ale ja miałem >_<
Ot: I gdzie je trzymałeś?
Z: W ogródku~
Ot: Już myślałam, że powiesz, że w pokoju.
Z: W naturalnym środowisku lepiej.
Ot: Ostatnie pytanie: co najbardziej pamiętasz z dzieciństwa?
Z: Kosiarkę.
Ot: Czemu kosiarkę?
Z: Kiedyś odpoczywałem sobie na trawie. Zasnąłem i nie usłyszałem kosiarki. Przycięło mi moje śliczne listeczki!
H: Szkoda, że cie nie rozpłatało...
Z: Ty tylko byś mnie uśmiercał! >_<
H: W sumie to zasadziłbym cię gdzieś daleko od nas.
Z: Nie jestem taką rośliną jak pozostałe kwiatki!
H: No to zaczniesz.
Z: Odwal się >_<
H: Nie ^^
Ot: Przestańcie =_=
S: Z tego co wiem to mamy sprawną kosiarkę.
D: A no mamy. Chcesz jej użyć?
S: Kiedyś by się przydało...
Ka: Chcesz jej użyć na Zetsu?
S: Możliwe.
P: Przyłączę się do tego.
H: Ja też.
Z: Przestańcie planować moją śmierć! >_<
P: Ale my nic nie robimy.
Z: Jaaasne >_<
Ot: Oj tam. Nie przejmuj się Zetsu. Najwyżej będziesz rosnąć w ogródku.
Z: I ty przeciwko mnie?!
Ot: Ja tylko mówię jak może być ^^
Z: >_<
Ot: W sumie jakby nie patrzeć skończyły się nasze wywiady.
P: Szkoda, śmiesznie było.
I: Przy tobie na pewno.
P: Przymknij się >_< U ciebie lepiej nie było.
I: ...
H: To co teraz robimy? <macha kosą>
Ka: Ja idę liczyć kasę.
Ko: Ja muszę zmienić papier w łazience.
D: Czyli wracamy do szarej rzeczywistości.
H: Zawsze można ją trochę podkolorować. Na przykład czerwienią.
D: ...Nie będziesz mnie zabijał >_<
H: A czy ja coś takiego powiedziałem?
D: Nie, ale na pewno pomyślałeś >_<
H: Oj tam. Nie liczy się.
Ot: Hidan! Przestań wywijać tą kosą, bo znów ci wyleci z ręki i coś rozwalisz!
H: Przesadzasz.
Ot: Nie.
H: Mam już wprawę. <nagle kosa mu wyleciała z ręki i wybiła okno>
Ot: ...Właśnie widzę...
H: To było niechcący!
Ot: Jasne! Niechcący trafiłeś w okno!?
P: Normalnie zaraz wyjdę z siebie i stanę obok!
Ka: Ja nie daje kasy na okno!
P: Dajesz i bez dyskusji!
Ot: Hidan! Oberwiesz zaraz ode mnie!
H: Nie! Nie bij mnie T_T
D: Powinna ci przywalić i to mocno.
H: Ja nie chcę T_T
Ot: Eh...
P: Konan i Itachi! Idziecie po nowe okno!
I: Eh...
Ko: A czemu ja?
P: Bo Itachi jest tępy i kupi złe!
I: Ej! >_<
Ko: ...
P: Kakuzu! Daj im kasę!
Ka: <dał niechętnie>
Ko,I: <poszli>
T: Tobi przynieść pocztę!
P: Raz się na coś przydajesz. <wziął> Rachunek, rachunek, rachunek, rachunek, o...
Z: Co?
P: Jakiś dziwny list. <otwiera i czyta>
T: No i co tam pisać? Co tam pisać?
P: Eee... Ktoś brał udział w konkursie "Rejs marzeń"?
Ki: Ja! Napisali coś?!
P: Napisali, że wygrałeś rejs i możesz zabrać całą rodzinę.
Ki: Super!
T: Pojedziemy nad morze?
D: Na to wygląda.
H: Trzeba się iść pakować~
Ot: W ogóle co to był za konkurs? Co musiałeś zrobić?
Ki: Wysłać im zdjęcie jakiejś niebezpiecznej bestii wodnej.
Ot: Miałeś takie coś?
Ki: Przebrałem Tobiego za rekina.
Ot: Ok...
D: Nie wierzę, że to kupili...
S: No ja też nie.
Ot: Kiedy ten wyjazd?
P: Piszą, że za dwa dni.
Ot: Więc trzeba się ogarnąć.
Aka: <polecieli się pakować>

No i dobrnęliśmy do końca wywiadów! Mam nadzieję, że ten cykl się podobał. Na dziś koniec notki i liczę na wasze komentarze :3 Nie wiem kiedy pojawi się następna, ale myślę, że albo w przyszłym tygodniu lub za dwa. Wyczekujcie, ponieważ czeka nas rejs! Do zobaczenia ^_^

4 komentarze:

  1. Hm... Pozostaje tylko wyczekiwanie :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna notka :3 Było co czytać, Zetsu taki skupiony na sobie i na roślinkach :3
    Niebezpieczna bestia wodna? Tobi rzeczywiście pasuje pod definicję takiego potwora, tu się zgodzę, nawet nie musi mieć przebrania.
    Czekamy więc na rejs!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Z: Pff! Miłość do roślin nie umiera nigdy!"
    Wyczuwam nawiązanie do "Jutro nie umiera nigdy" i filmów z Bondem. Zetsu w okularkach i garniaku, świecący superduperzegarkiem i sypiający z kaktusem o imieniu Światosława :aha:
    Hidan taki logiczny. Tak.
    Bardzo fajna notka, czekam na next!

    OdpowiedzUsuń