P: No i co z
tego?
D: No i są
wróżby.
Ki: Ale to
dopiero wieczorem, bo teraz musimy przygotować coś na tą imprezę.
Ot: A może
kogoś zaprosimy?
S: Kogo?
Ot: Ostatnio
widziałam Yuko i Miyo. Może wpadną do nas.
I: Jak
będziemy szli ze szkoły to wpadniemysię zapytać.
Ot: Ok.
H: <wpada
do salonu wkurzony> Kto właził do mojego pokoju?! >_<
P: Nikt nie
wchodzi do twojego pokoju, bo wszyscy chcą jeszcze żyć.
Ot: Zabił by
was?
D: Nie, ale
możesz się zabić w jego pokoju xD
H: >_<
H: >_<
D: ^^
H: Dobra to przyznać się który to? >_<
H: Dobra to przyznać się który to? >_<
Ka: Hidan
wyluzuj.
H: Czyli to
ty byłeś w moim pokoju!
Ka: Wolałbym
stracić kasę niż w nim się znaleźć.
Ot: A tak
poza tym to co ten ktoś ci zrobił w tym pokoju?
H: No jak to
co, rozwalił mi wszystkie rzeczy.
Ot: Aha.
H:
<patrzy na wszystkich> Lepiej się przyznać.
Aka:
<cisza>
T:
<wychodzi> To Tobi być u Hidana w pokoju <zbiera mu się na płacz>
H: Ty?! Zginiesz!
T: Ale to
był wypadek!
H: Niby
jaki?
T: Bo
bawiłem się w aportowanie z Zetsu i rzuciłem mu patyk, a ten poleciał do
twojego pokoju.
H: Zabije!
Ot: Nie
zabijesz.
H: Czemu?!
Ot: Bo to
nie jego wina.
H: Jak to
nie?!
Ot: Tobi
tylko rzucił, a Zetsu zdemolował.
T: Więc Tobi
jest niewinny?
Ot: Tak.
T: ^^
H: Zetsu!
H: Zetsu!
Z:
<strach w oczach>
H: To twoja
wina! >_<
Z: To był wypadek!
Z: To był wypadek!
H: Ja ci dam
kurwa wypadek! Wypadek to jest wtedy jak Otohi jebnie ze schodów!
Ot: Ej!
>_<
H: No co?
Ot: Jajco
>_<
Z:
<klęka> Ja nie chce umierać!
H: Trudno.
Ot: Mam
lepszą karę dla niego.
H: Jaką?
Ot: On
wszystko przyszykuje na Andrzejki ^^
Z: Nie!
Z: Nie!
Ot: Tak ^^
Z: Ale ja
nie chce.
Ot: Tobi ci
pomoże.
T: Tak ^^
H: Ty się cieszysz z tego?
H: Ty się cieszysz z tego?
T: Tak, bo
Tobi się w końcu na coś przyda ^^
P: No też racja.
P: No też racja.
T: ^^
Po czym
Zetsu z Tobim poszli planować wieczór, a ja z Itachim wyszłam do szkoły. W
szkole był luz jak nigdy, a mnie się już wszyscy bali, bo wiedzieli do czego
jestem zdolna xD Po szkole poszłam z Itachim do Yuko i Miyo. Nie szukałyśmy je
długo, bo było słychać krzyki Miyo, że skończyły jej się już żelki.
Mi: Ja chce
żelki!
Y: Miyo
skończ już narzekać.
Ot: Hej
wszystkim.
Y: O, cześć.
I:
Wpadniecie do nas dzisiaj na Andrzejki?
Mi: A będą
żelki?
I: Jasne, że
tak.
Y: No to
przyjdziemy.
Ot: Fajnie
^^
Nadszedł
wieczór i wszystko już było przyszykowane. Za chwilę rozległ się dzwonek i
przyszły dziewczyny.
T:
<siedzi i je żelki>
Mi:
<widzi żelki> Żelki!
T: O_o
Mi:
<podlatuje do niego i mu je zabiera>
T: To
Tobiego!
Mi: Ale
teraz moje <je żelki>
T: Tobi
będzie płakać.
Ot: O nie,
tylko mi tu nie rycz.
T: Żelki!
<ryczy>
Ot: Tobi idź
z Miyo do pokoju. Tam masz pełno żelek.
Mi: Więcej
żelków? ^^
T: Tak ^^
Ot: No to idźcie.
T: Tak ^^
Ot: No to idźcie.
T, Mi:
<poszli do pokoju wpierdalać żelki>
Y: Przynajmniej
będzie spokój.
P: Taa.
Ki: To co
robimy?
Ka: Jak to
co, wróżymy przez klucz.
Z: Mam
świeczkę.
Ot: To
fajnie.
Y: Mogę
pierwsza?
Ot: Jasne.
Przelaliśmy
wosk przez klucz do wody i pokazał się jakiś kształt.
Y: Co to
jest?
Ot: Nie
wiem.
I: Dajcie to
pod światło, niech rzuci cień.
Y: Ok
<podłożyła pod światło>
P: Moim
zdaniem to jest jakaś dziewczyna.
S: Już to
gdzieś widziałem…
Ot: Deidara!
D: Co ja?
Ot: To ty!
D: Gdzie?
Ot: Na tym
cieniu.
I: Co?
Ot: Ten cień
pokazuje Deidare.
Y:
Rzeczywiście.
D: A co to
ma wspólnego ze mną?
S: Jesteś
idiotą.
D: A ty
sztywny.
S: Walnąć
cie?
D: No dalej.
P: Spokój
>_<
Y: Dobra,
nie ważne. Możemy jechać dalej?
Ka: Jasne.
Ko:
<przychodzi> Bhjsdajhdjs.
Y: Co ona
mówi.
I: A ja
wiem. Nikt tego nie wie.
Ot: Może ona
też chce sobie powróżyć.
Ko: Bhsdhsda
Ki: To chyba
znaczy tak.
Przelaliśmy
jej wosk i wyszedł kubeł na śmieci.
Ko: ^^
P: Ona się z
tego cieszy? O_o
I: Jak
widać, tak.
Ot: No to
teraz ja.
Przelałam
wosk i wyszedł mi pies.
Ot: Pies?
Y: Będziesz
miała psa.
P: Żadnych
zwierząt w organizacji >_<
Ot: Czyli
nie będę miała psa.
S: No to
wróżymy dalej.
H: Teraz ja!
Teraz ja!
D: Uspokój
downa Hidan =_=
H: >_<
Przelaliśmy
mu wosk i wyszły majtki.
H: ^^
Y: Nie skomentuję tego.
Y: Nie skomentuję tego.
Ot: Ja też
nie.
P: No to teraz
ja chcę.
Przelaliśmy
wosk Liderowi i wyszła butelka sake. Potem był Zetsu to jakieś rośliny,
Itachiemu katana, Orochiamru węże, Deidarze serce xD, Sasoriemu lalki, a Kakuzu
pieniądze.
Y: Zawołam
Miyo i Tobiego niech też sobie powróżą.
T, Mi:
<akurat przyszli>
I: O
pożeraczach żelków mowa.
Ot: Już
przyszliście?
Mi:
Skończyły się żelki.
Ot: Aha.
Chodźcie powróżymy wam.
T: ^^ Tobi
chcieć pierwszy.
I: Ok.
Przelaliśmy
mu wosk i wyszedł żelek. Potem przelaliśmy Miyo i tez wyszedł żelek.
Y: Patrz, dwa
takie same kształty.
Ot:
Rzeczywiście.
I: Coś się
będzie kroić xD
Ot: Oj tak
xD
Y: No to
Miyo będzie miała kumpla od żelek xD
Mi: Tak ^^
T: Też się cieszę ^^
T: Też się cieszę ^^
P: No i
wszyscy zadowoleni.
D: To co
teraz robimy?
P: Teraz
wszyscy idziemy spać.
Ot: Przecież
jest dopiero dwudziesta pierwsza.
P: Bez
gadania! Wszyscy spać!
Y: No to
chyba my już pójdziemy
Ot: Spotkamy
się jeszcze kiedyś.
Y: Na pewno.
Po czym Yuko
i Miyo wyszły, Zetsu z Tobim wszystko posprzątali, a my poszli spać. Jednak mi
się nudziło i nie mogłam zasnąć. Wyszłam na korytarz i nasłuchiwałam. Wszyscy
już spali, oprócz Hidana. Nudziło mi się więc poszłam do niego.
Ot: Hej
<weszłam do jego pokoju> Nie śpisz jeszcze?
H: Siema.
Nie, bo mi się nudzi.
Ot: Mnie też
się nudzi.
H: Siadaj.
Ot: Dzięki
<usiadłam na łóżku>
H: To co
robimy?
Ot: Nie
wiem.
H: Może
poczytamy coś?
Ot: Jak masz
na myśli coś erotycznego to wiesz, że z chęcią się zawsze zgodzę, ale dzisiaj
jakoś nie mam ochoty.
H: Szczerze,
to ja też nie.
Ot: Serio?
O_o
H: Nom ^^
Ot: Aha xD
Ot: Aha xD
H: Może
sobie jeszcze powróżymy?
Ot: A z
czego?
H: Może z
kart.
Ot: Tylko,
że ja nie umiem.
H: Ja też
nie, ale jest instrukcja.
Ot: No
chyba, że tak.
Zapoznaliśmy
się z instrukcją, ale była tak napisana, że nic z tego nie zrozumieliśmy, więc
darowaliśmy sobie te karty.
H: I znów
nie ma co robić.
Ot: Zgadzam
się.
H: Pójdę się
umyć.
Ot: No to
idź, ja sobie tu posiedzę.
H: Spoko.
On wyszedł i
wrócił po kilkunastu minutach. Wszedł do pokoju w samym ręczniku. Nie powiem,
że mi się nie podobało. Chociaż go nie raz widziałam z nagim torsem, ale teraz
wyglądał tak jakoś inaczej.
H:
<spojrzał na mnie> W porządku?
Ot: T-tak
<dalej się gapię na niego>
H: ^^
Ot: Hidan…
Ot: Hidan…
H: Co?
Ot: Mówiłam
ci kiedyś, że jesteś przystojny?
H: Chyba
nie.
Ot: No to
teraz ci to mówię.
H: Dzięki
Ot: Mogę coś
zrobić?
H: ?
H: ?
Podeszłam do
niego i go pocałowałam. Nie powiem, że Hidan nie był w szoku. No i potem
oczywiście zaczęliśmy się całować i wylądowaliśmy w łóżku. Spełniły się nasze
wróżby. On miał majtki co oznaczały moją bieliznę, a ja miałam psa co nie
oznaczał jako zwierzaka, ale jako zachowanie, w sensie że Hidan był posłuszny i
przyjacielski xD
Notka została skomentowana przez:
Notka super:* bomba dla mnie xD pozdrawiam cieplutko:* wkleiłam twój
button;)
~Neko-chan, 2010-11-28 19:20
Cudowna nocia. Yuko
~kimi0510@onet.pl, 2010-11-29 16:04
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz