H: A co to
jest?
Ot: To taki
budynek gdzie jest Bóg.
H: Jashin?
Ot: Nie,
Jahwe.
H: A to nie
znam gościa.
P: Niby po
co mamy tam iść?
Ot: Na msze.
P: A po co?
Ot: Żeby się
pomodlić.
Ka: O co?
Ot: Żebyś
miał dużo kasy! >_<
Ka: No to
idziemy! ^^
Tak więc
poszliśmy do kościoła.
Ot: Tobi…
T: Tak?
Ot: Czy
możesz siedzieć spokojnie, a nie jeździć po całej ławce tam i z powrotem? =_=
T: Ale tak
jest fajnie ^^
Ot:
Wycierasz płaszczem całą ławkę.
T: A to źle?
Ot: Te baby
z kółka różańcowego już to wczoraj zrobiły.
T: Aha
<usiadł spokojnie>
P:
<patrzy na jakieś babki>
Ot: A ty co
robisz?
P: Bije się
na wzrok z tymi tam <pokazuje na babcie>
Ot: Z
moherami?
P: Taa.
Ot:
Powodzenia.
P: Dzięki.
D: A co tam
jest? <pokazuje na konfesjonał>
Ot: Tam się
ludzi spowiada.
D: Czyli co
robi?
Ot: Człowiek
przychodzi tam i mówi jakie złe czyny popełnił.
D: Fajnie.
Ot: No i
ksiądz, potem im wybacza.
D: Aha.
Ki: A kto to
ksiądz?
Ot: To taki
hmm… Wysłannik.
H: Jak ja?
Ot: No,
mniej więcej.
H: Fajnie.
Z: A co to
za kobieta na obrazie?
Ot: Matka
Boska.
S: Ona jest
matką Boga?
Ot: Tak, a
dokładniej to Jezusa. Brawo Sasori, widzę że chwytasz o co chodzi.
H: Hmm…
Ot: Co?
H: Czyli jak
to jest matka Boga, to Jashin też musi mieć matkę.
Ot: No chyba
tak.
H: Musze się
kiedyś go o to zapytać.
O: Prędzej
cie zabije za to że mu głowę zawracasz.
H: …
Ot: Dobra
cicho.
Zaczęła się
msza.
Ksiądz:
<głosi kazanie>
P: To
kłamstwo! <wydarł się>
Ludzie:
<wszyscy się gapią na Peina>
Ks: Niby co?
P: No to co
gadasz!
Ot: Pein!
Cicho siedź!
P: Nie
>_<
Ot: <morderczy wzrok>
Ot: <morderczy wzrok>
P:
<uspokoił się>
Ks:
<kontynuuje>
Mohery:
<patrzą morderczym wzrokiem na Peina>
P: <bije
się z nimi wzrokiem>
Ot:
<szeptem do niego> Nie wygrasz z nimi.
P: Niby
czemu?
Ot: One są
nie do pokonania.
P: Zobaczymy
<dalej walczy>
Nagle
zorientowałam się, że kogoś brakuje…
Ot: Hej, a
gdzie Deidara?
S: Nie wiem…
Przed chwilą tu był.
T: Deidara
być tam <pokazuje na konfesjonał>
Ot: O
kurcze…
D:
<siedzi i „spowiada” ludzi>
Ot:
<wstaje i podchodzę do niego> Co ty robisz?!
D:
Spowiadam.
Ot: Nie
możesz!
D: Dlaczego?
Ot: To mogą
tylko księża.
D: Czyli ja
nie?
Ot: Nie.
D: A tak
fajnie było. To lepsze od patrzenia w telewizję.
Ot: Tak, ale
się kończyło.
D:
<cieszy się>
Ot: Coś ty
tym ludziom nagadał?!
D: A tak
takie rzeczy…
Ot: Jakie?
D: Że warto
podglądać innych, że trzeba się kochać i oglądać pornografie.
Ot:
<szok>
D: <uśmiech>
Ot: <wróciliśmy do ławki>
Ot: <wróciliśmy do ławki>
Nadszedł
czas ofiary.
Kościelny:
<podchodzi z koszyczkiem>
Ka: Wow.
Dają kasę <zaczyna zbierać garściami>
Koś: <dziwnie się na niego patrzy>
Ot: Kakuzu! >_< <wywaliłam mu wszystko z ręki>
Koś: <dziwnie się na niego patrzy>
Ot: Kakuzu! >_< <wywaliłam mu wszystko z ręki>
Ka: No co?
Ot: Tego się
nie zabiera tylko daje.
Ka: Co?
Ot: No tak.
Ka: To ja
się tak nie bawię…
Podczas
Komunii…
Ki: A co oni
sobie tam dają?
Ot: Komunię.
Z: A co to
jest?
Ot: Ciało
Jezusa.
H: Oni jedzą
człowieka? O_o To są kanibale?!
Ot: =_= Nie.
To jest przenośnia.
P: Kto kogo
przenosi?
Ot: Eh… Nie
ważne.
D: A ty co?
Już się nie bijesz?
P: Nie, te
mohery wygrały.
Ot: Mówiłam,
że z nimi nie wygrasz.
Po mszy…
H: Nawet
ciekawa ta spawa z Jezusem xD
Ot: Haha xD
I: I powiem,
że nawet fajnie było.
D: Itachi?
Ty też byłeś z nami?
I: Byłem,
ale grałem na organach.
Ot: W
kościele? O_o
I: Tak ^^
Aka: Aha…
O_o
Następnego
dnia rozległo się pukanie do drzwi.
T: <leci
na dół> Tobi otworzyć! <otwiera> AAA!!!
I:
<przylatuje> Co się stało?!
T: Śmierć!
I: Śmierć?!
T: Tak!
Przyszła po nas śmierć! <ryczy>
Ot:
<zeszłam> To nie śmierć, tylko ksiądz.
Ka: To ten
co wczoraj był na tym zebraniu?
Ot: Mszy.
Nie zebraniu =_=
Ks:
<wchodzi> Przyszedłem z kolędą.
P: Z czym?
Ks: Kolędą.
P:
<rozgląda się> Ja nikogo tu nie widzę…
Ot: Kolęda
to są odwiedziny księdza i ministrantów. A właśnie… Gdzie oni są?
Ka: Wpadli
do zaspy jak myśmy tu szli…
Ki: Sasori!
Miałeś odśnieżyć przed domem!
S: Moda na
sukces leciała, wiec kazałem to zrobić Orochimaru!
O: Ale ja
też patrzałem na to, to jak miałem to zrobić?!
Ot: Dobra,
nie ważne…
Ks:
<usiadł> No to co tam powiecie drogie dzieci?
H: Nie
jesteś moim ojcem >_<
Ot: Hidan to przenośnia.
Ot: Hidan to przenośnia.
D: A no tak
sobie tu siedzimy i zabijamy…
Ot: Deidara…
O_o
Ks:
<dziwnie się na nich patrzy> No to ja może będę już szedł…
Ot: Tak,
tak…
Ks:
<wyciąga szczotkę do święcenia>
H: Co to
jest?
Ks: Tym się
święci dom.
H: Wow! Ale
bajer!
Ks: Macie
wodę święconą?
Ot: Tak.
Tobi przynieś.
T: A gdzie
jest?
Ot: W
kuchni.
T: Tak jest!
<poszedł i zaraz wrócił>
Ot: Wow…
Tobi…
T: Co?
Ot: Pierwszy
raz w życiu przyniosłeś to co trzeba xD
T: Tobi się
starać ^^
Ka:
<pokropił dom>
Ki: I znów
będę musiał to wycierać… =_=
Poczym
ksiądz poszedł, a Kisame wycierał wodę xD
Notka została skomentowana przez:
Wspaniały rozdzialki , xD Deidara spowiadał ludzi , dooobrze , xD
Musimy oglądać filmy porno , xD
Heh , kanibale w kościele . xD
Bardzo fajny rozdział.
Aka fajnie nie ogarniało o co chodzi w tym kościele.
Łaaadnie ; P
Czekam na następny rozdział. ; P
Musimy oglądać filmy porno , xD
Heh , kanibale w kościele . xD
Bardzo fajny rozdział.
Aka fajnie nie ogarniało o co chodzi w tym kościele.
Łaaadnie ; P
Czekam na następny rozdział. ; P
pozdrawiam ; *
~esami ., 2010-12-12 16:53
Łoo.! Super xd . Będę wpadać. Informuj mnie o nn ,ok? Zapraszam do mnie
na animee-love.blog.onet.pl
~remika-saN, 2010-12-12 16:56
śmierć, to nie śmierć tylko ksiądz -xD super notka^^ genialny
rozdzialik xD pozdrawiam cieplutko:*
~Neko-chan, 2010-12-12 17:07
Hahah, Dei spowiadał ludzi? Podoba mi się >D Nie mogę się doczekać
następnej notki *w*
~Tsuki, 2010-12-12 20:25
Że też ten ksiądz nie uciekł gdzie pieprz rośnie o_____o
Nota wyczepista, rządzisz!!!!!!!!!!!!!!!
Nota wyczepista, rządzisz!!!!!!!!!!!!!!!
~Shizuka-sama, 2010-12-13 22:22
Dei spowiada. pein wydziera się w kościele no cóż to było boskie!
Ciekawe czy Tobi czasem tej wody ze zwykłą nie pomylił hehe.
~Yuko, 2010-12-16 18:22
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz