wtorek, 7 sierpnia 2012

(Nie)Spodziewana wizyta

P: <barykaduje drzwi, zabija okna deskami, zakłada łańcuchy>
Ot: <wchodzi> Pain, co ty robisz? O_o
P: Nie widać?
Ot: Widzę, ale czemu nas zamykasz? Przecież nie pouciekamy. A tak przy okazji Zetsu gdzieś musi sikać.
P: Bedzie siał do Kisame do pokoju.
Ot: No ok... A czemu zabijasz okna?
P: Eee... Żeby przeciągu nie było.
Ot: Aha...
I: Kłamie
Ot: A ty skąd to wiesz?
I: Jak kłamie to nos mu się marszczy, patrz. Lider ile masz kolczyków na twarzy?
P: Pięć <Zmarszczył mu się nos>
I: Nie mam pytań <Poszedł>
Ot: Eee, czy to aby na pewno był dobry scenariusz? <Mruczy do siebie przeglądając ukradkiem scenariusz>
P: Skończone! <Popatrzył się z dumą na obite dechami, zagipsowane i związane łańcuchami okna i drzwi>
Z: <przylatuje> Musze siku!
Ot: To do pokoju do Kiasme
Z: <poleciał>
Ki: CO?! <pobiegł do pokoju>
P: Mam dziwne uczucie, że o czymś zapomniałem...
Ot: A o czym zapomniałeś?
P: Właśnie nie wiem
Ot: ...
P: O już wiem!
Ot: ?
P: <Rozgląda się> Gdzie jest...<Nim dokończył, ktoś podał mu młotek>O, dziękuje ^::^ <Nagle zbladł, popatrzył się na nową postać i z wrzaskiem uciekł na żyrandol>
Ot: <Popatrzyła zdziwiona na Paina, a potem na tajemnicza osobę>Eee, ktoś mi to wyjaśni?
Tajemnicza blondynka: Nagato, a ty co wyprawiasz na tym żyrandolu?
P: Nic
Ot: Nic to robi Kakuzu podczas orgazmu.
P: Oglądam pajęczyny >::>
Tajemnicza blondyna: Do reszty ci już odwaliło? Złaź i przywitaj rodzinkę jak należy!
P: Nie znam cie! >::<
Tajemnicza blondyna: Dzwoniłam do ciebie dwa dni temu i uprzedzałam, że przyjadę, więc nie wydziwiaj rudy zbereźniku.
P: Nie mam pojęcia o czym ty mówisz "Nieznana mi istoto"
Ot: Cześć? Jestem Otohi, a ty to...?
Tajemnicza blondyna: T.M. Młodsza siostra tego pseudo spidermana na suficie. W sumie to ta chałupa miałabyć moja, bo lubie i umiem rządzić ludźmi, ale myśl o tej całej papierkowej robocie, popchneła mnie do tego, by dać ją pod opiekę braciszka.
I: <Nagle się pojawił> To Lider nie jest prawowitym liderem?! O/_\O
T.M.: Całkiem nieźle to skróciłeś Mr. Łasica.
I: Jestem Itachi! =/_\=
T.M.: No to mówie, łasica. Ty nawet nie wiesz, że w Japońskim Itachi oznacza łasica?
I: O/.\O <Poleciał do siebie przed komputer, by sprawdzić>
T.M.: Kolejne dziecko słońca...
Ot: Nie wdziałam, że Pain ma siostrę... Więc miło poznać.
T: <przylatuje> Jej! Lider ma huśtawkę! Tobi też chcieć! <łapie za nogi Paina i huśta się>
P: Tobi! Złaź!
T: A dlaczego?
P: Bo żyrandol zaraz... <obije spadli> ...spadnie...
T: <ryczy> Tobi sie uderzyć
P: A ja nie żyć
Ot: Nie żyjesz tak? Więc hajtam się z Hidanem ^^
H: serio? <radość>
P: Ej... Ja jeszcze żyje!
Ot: No to nie hajtnę się z toba Hidan
H: >_<
P: No i dobrze
Ot: T.M. wiesz ze twój brat już nie pije? xD
T.M.: Ty i twoja kochanka, alkohol już nie jesteście jednoscią? Jashinie kochany, to koniec świata!
H: Co powiedziałaś?! O.O
T.M.: Coś bardzo skomplikowanego, co ciebie nie dotyczy bezmózgi edo pedo dzieciaku.
H: Jestem starszy od ciebie! >_<
T.M.: To widać po tych siwych włosach. Pewnie już nie wyrabiasz kochasiu, ale nie martw się, są na to dobre prochy i mazidła. <Poklepała Hidana po policzku delikatnie z lisim uśmieszkiem, po czym wyszła>
H: o_o <Zamurowało go>
P: Choler, moje biuro! <Zeskoczył z  żyrandola i popędził za blondynką>
Ot: Hidan?
H: o_o
Ot: Co ci?
H: Chyba sie zakochałem... o_o
Ot: Przeziębiłeś się? Masz gorączkę? <Przykąłda mu dłoń do czoła>Gorzej ci?
H: ...
Ot: Co? Standardowe pytania, keidy człowiek zaczyna bredzić ^^
I: <przylatuje> Kurna!
D: Co sie stało?
I: Faktycznie moje imie oznacza łasicę!
D: Wow, Nobla ci dać
I: A Hidanowi co?
Ot: No właśnie nie wiem, coś mu dolega
I: Tylko jak będzie rzygał to nie na mnie! >_<
H: Nie bede rzygał...
I: Nigdy nie wiadomo
Ot: A Pain gdzie?
D: Poleciał do gabinetu
Ot: Może lepiej za nim pójde
S: Wyprowadź go potem na spacer na smyczy <smiech>
Ot: Nie będziesz mi obrażał mojego Painusia! <morderczy wzok>
S: O_o Dobrze sie czujesz?
Ot Tak!
S: No chyba nie...
Ot: Bo pójdziesz do kominka na opał!
S: Nie! O_o <uciekł>
Z: Otohi kocha Liderka, Otohi kocha Liderka xD
Ot: Masz z tym jakiś problem? >_<
Z: Eee... Nie >_> <zwiał>
Ot: <wchodzi do pokoju Lidera>
P: <krzyczy, ale nie przeklina>
Ot: No widzisz jak ładnie jest odstawić alkohol? ^^ Nawet nie klniesz już
P: Zdążyłem zauważyć
Ot: Ale nadal krzyczysz.
P: Jakby to była twoja siostra to też byś krzyczała
Ot: A co sie takiego stało?
P: Ona chce tu zostać!
Ot: Na zawsze?
P: Tak!
Ot: A ty nie chcesz?
P: No brawo!
Ot: Niech zostanie jak chce. W końcu to twoja siostra, a poza tym to ona miała rządzić organizacją
P: Otohi! Błagam cię! Powiedz żeby sobie poszła! Ja nie chce jej tu!
Ot: A tam narzekasz. Mi się wydaję, że ona jest bardzo fajna
P: Nie wiesz co mówisz! To zUo wcielone!
Ot: E tam.
P: Nie e tam, tylko tak! Prawdę mówię!
Ot: Pokaż nos.
P: Co?
Ot: Pokaż nos.
P: <pokazuje>
Ot: Nie marszczy się. Mówisz prawdę.
P: Jasne, że mówię prawdę!
Ot: No to może T.M. nie zostanie na zawsze...
P: Oby nie! Oby nie! <modli się>
Ot: ...ale może na tydzień?
P: Co?!
Ot: T.M. zostaniesz u nas na tydzień? ^^
T.M.: <Siedzi na eleganckim fotelu przy biurku>Hmm... W sumie, jak znajdzie sie jakiś ktoś, co będzie mi przez ten czas usługiwał...
H: <Niewiadomo keidy pojawił sie tuż obok blondyny w stroju lokaja>Pani coś sobie życzy?
T.M.: Chcesz być moim sługusem?
H: Tak.
T.M.: Dlaczego? Przecież cie zjechałam po całej linii wcześniej.
H: Bo mi się podobasz i chyba sie zakochałem... <Pierdzielnął sobie w twarz>Powinienem ugryźć sie w jezyk... >//<"
T.M.: Słucham? To ja ci się podobam i chcesz być moim sługusem, tak?
H: Noo... Ja tylko...
T.M.: <Przerwała mu>Niech bedzie. I tak uważam, ze jesteś uroczy keisy się rumienisz ^^
Ot,P,H: Poważnie?!
T.M.: Pewnie. Uważam, że super-platynowo-siwa-blond farba do włosów jest urocza i sexy<Podrapała Hidana za uchem jak kota, a ten z zadowoleniem zamruczał i położył jej się na kolanach>Ooo... Jaki słodziutki kociak... Zostaje ^^
P: <Padł jak długi zemdlony>
Ot: Nieźle... Załatwiłaś Paina nietykajac nawet, a z Hidana zrobiłaś swojego osobistego zwierzaczka... Już cie lubie ^^
T.M.: Uroki bycia dziewczyną i młodsza siostrą ;]
Ot: Przynajmniej Hidana mam z głowy. Już nie będzie za mną latał.
H: <mruczy swej pani na kolankach>
Ot: Jak pójdziesz z nim do łóżka to jestem ciekawa co wy będziecie tam robić xD
D: <wchodzi> A może to nagramy?
Ot: Nie będzie żadnego nagrywania =_=
D: Czemu nie?
Ot: No to ja ciebie nagram jak śpiewasz pod przysznicem
D: Nie! O_o
Ot: No właśnie...
D: A czemu Pain leży?
Ot: Bo mu się stanie znudziło.
D: Aha...
Ot: Coś jeszcze?
D: Chyba nie.
Ot: To idź pilnować Tobiego, bo znów coś rozwali.
D: Dobra.
Ot: A lampa naprawiona?
D: Tak jakby?
Ot: Czyli?
D: No Sasori ją na nitce powiesił.
Ot: Przecież komuś na łeb to spadnie
D: Właśnie liczymy, że na Tobiego.
Ot: Chcecie go zabić?
D: Nie, chcemy aby zmądrzał
Ot: Ja uważam, że jemu już nic nie pomoże
D: Zobaczy się.
Ot: A co jeśli on bardziej zgłupieje?
D: To zwalimy wine na Sasoriego
Ot: Aha...
D: Dobra, idę obczaić salon.
Ot: Spoko
D: <poszedł>
Ot: <patrzy na Lidera> Pain wstawaj, a nie leż tak...
T.M.: Ja się tym zajmę... <Puściła oczko Otohi. Hidan zdjął głowę z kolan blondynki, a ta podeszła do rudego, który leżał jak długi na ziemi>
Ot: Co chcesz zrobić? o.O"
T.M.: Hmm.. Skoro nie chcesz wstawać, to możę zadzwonie do matki i powiem jej, że się lenisz i poprosze by jeszcze Mili przyjechała...
P: Nic mi nie jest! <Wstał na równe nogi> Nie dzwoń po mame i Mili! <Zabrał jej telefon>
T.M.: To chciałam zrobić <Uśmiechneła się do reszty, po czym usiadła znów za biurkiem> Te siwy, jak ci tam...
H: Jestem Hidan
T.M.: Mm.. Całkiem fajne imię. Przyniesiesz mi pepsi z lodem, kotuś? <Musnęła mu delikatnie podbródek palcami>
H: Już się robi...<Odpowiedział rozanielony i popruł ile sił>
Ot: Cud, że jeszcze nie zaślinił podłogi... O_o <podeszła do Paina> A ja nie wiedziałam, że masz mamę. Musze się jeszcze sporo o tobie dowiedzieć, a teraz mam od kogo <uśmiecha się do jego siostry>
P: O nie...
Ot: Chyba nie masz nic do ukrycia?
P: Eee... Nie...
Ot: No to dobrze ^^ A tak przy okazji, to jak będę kiedyś brała ślub z twym braciszkiem to będziesz naszym świadkiem?
T.M.: Pewnie, matkę i Mili też się zaprosi ^^
H: Pani Pepsi <Podaje na srebrnej tacy szklankę z pepsi>
T.M.: Uuu, szybki jesteś. Dziękuje <Wzięła szklankę i pocałowała Hidana w policzek>
H: <Zrobił się czerwony jak burak i padł jak długi na podłogę>
T.M.: Zdarza się <Upiła łyk pepsi> Pycha... ^^
P: <Lamentuje oparty rękami przodem o ścianę> Za co... T::T
Ot: Spokojnie, przeżyjesz <Poklepała go po ramieniu, po czym spojrzała na zemdlonego Hidana> Hmm... a co do Hidana, nie jestem tego taka pewna...
H: <ślini się przez sen>
Ot: Będzie to potem wycierał... <przytuliła Paina> Mój rudy kociak. Jak tylko się pójdziesz myć, to ja sobie porozmawiam z twoją siostrą o tobie ^^
P: Nie! T::T
Ot: Nie będzie tak źle ^^


Notka została skomentowana przez:

notka świetna :3 uwielbiam to <3 czekam na next ;) pozdrawiam cieplutko:*  
~Neko-chan, 2011-05-02 12:14

Nie no nie powiem, miałam nadzieję, że Otohi będzie z Hidanem, ale to twój blog ^^  Jak zwykle genialnie :D 
~NoDzia!, 2011-05-02 16:15

O.o. To Pain, ma siostre? Mame? A może wujka Gabriela co robi za męską dziunie. xD.. <bez komentarza> .. dobraaaa.. mi sie tam podoba. Ale biedny Hidan, jak zaczarowany wpadł w łapska kochanej siostruni. Ale za to Otohi ma luziik ;D. heh. czekam na newsa i pozdrawiam! ;* 
~Catrin, 2011-05-03 12:18

To jest świetne! Popłakałam się ze śmiechu :D Jak zwykle kiedy czytam którąś z notek :) Już nie mogę doczekać się następnej xD 
~Anonimowa tchórzofretka, 2011-05-03 18:51

ak milutka, niewinna, pomocna siostra xD Moment... To on ma siostre O_O <wielki szok> ... Fajnie ;D Yooo *O* Otohi będzie z liderkiem/ pseudo spidermanem (a przynajmniej z tego co wyczytałam ^_^) *O* xD  Świetna notka ^.^ oczywiście czekam na next ;] 
~Yuki ^^, 2011-05-03 22:55

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz