Ot: Pein?
<zawołałam żeby się upewnić>
Lecz nikt
nie odpowiedział. Była zupełna cisza i tylko szum wody. Podeszłam do drzwi
łazienki. Może mu się coś stało, że nie odpowiada? Nie jestem aż taka wredna,
żeby nie pomóc w potrzebie.
Ot: Pein?
<zapytałam zaglądając do łazienki>
P: Wejdź.
Ot: O_o
P: Podaj mi
ten ręcznik <wyciągnął rękę zza zasłony>
Ot: Ten
czerwony?
P: Tak.
Ot: Masz
<podałam mu go lekko zaskoczona jego reakcją>
P: Dzięki
<zaczął zabierać się do wycierania>
Ot: Eee…
Może ja wyjdę?
P: Zostań.
Ot: Dobra…
Nie będę się z Liderem kłócić.
P: No więc
myślałem nad karą dla… <wyszedł z kabiny> O_o
Ot: O_o
P: OTOHI!?
Ot: PEIN!
P: OTOHI!
Ot: PEIN!
P: O_o
Ot: O_o
No więc
„lekko” go zatkało, jak mnie zobaczył. Gapiliśmy się oszołomieni na siebie
przez parę minut. Pomijając fakt, że z tego wrażenia puścił ręcznik i stał
nago…
Ot: Ręcznik
<pierwsza odzyskałam świadomość>
P: ?
Ot: Ręcznik
P: Co
ręcznik? <też doszedł do siebie>
Ot: Nie masz
go. Spadł.
P: O_o
<szybko go podniósł i się nim owinął w pasie>
Ot: No nie
powiem, że nic nie widziałam…
P: …
Ot: …
P: Czemu nie
wyszłaś?! >_< <zaczął dochodzić do siebie bardziej>
Ot: Bo mi
nie pozwoliłeś!
P: Ja?!
Ot:
Powiedziałeś, że mam zostać.
P: Myślałem,
że to Konan.
Nagle do
łazienki wlatuje Kisame; ja przestraszona stanęłam obok Peina, a Sushi
krzyczał:
Ki: Liderze!
Lide… O_o
P,Ot: O_o
Ki:
<szok>
Również
Lidera to zaskoczyło i zjechał mu ręcznik. Znowu. Na szczęście zdążyłam go
złapać. Dziwnie to wyglądało jak przytrzymywałam materiał, żeby go zakryć…
Ki: Eee…
Przeszkadzam?
P: Masz
jakąś sprawę? >_<
Ot: Właśnie
>_< <trzymam ręcznik>
Ki: Może
jednak przyjdę później…
Ot: Pein…
P: Czego?
Ot: Weź ten
ręcznik. Patrz jak to wygląda… <zawstydzona>
P:
<patrzy w dół> O_o <bierze ode mnie ręcznik>
Ot: No więc,
czego chcesz Kisame?
P: Gadaj!
>_< A i jak komuś powiesz co tu zobaczyłeś to zabije >_<
Ot: A ja
pomogę
Ki: Dobra,
dobra nie powiem…
P: Więc
czego chcesz?
Ki: Chciałem
tylko powiedzieć, że się Orochimaru zgubił w lesie…
P: E tam…
Ot: TATA?!
Ki: No
Orochimaru…
P: Płakać za
nim nie będziemy =_=
Ot: Idziemy
go szukać!
P: Nie
Ot: Co?!
P: Po co go
szukać?
Ki: To ja
idę, a wy sobie tu porozmawiajcie… <wybiega z łazienki>
Ot: To mój
ojciec >_<
P: No i? =_=
Ot: Masz go
szukać!
P: Nie
Ot: Tak!
P: Nie
Ot: Tak!
<jednym ruchem ściągam mu ręcznik>
P: ?!
Ot: xD
P: Oddaj!
>_<
Ot: Nie!
Chyba, że każesz szukać Orochimaru.
P: Nie! Masz
oddać ręcznik!
Ot:
<uciekam z nim na dół>
P: KURWA
ODDAWAJ!!! >_< <goni mnie>
Zlecieliśmy
na dół po schodach; nikogo nie było w domu. Ja biegałam w kółko, a Lider nago
mnie gonił i cytował wszystkie przekleństwa jakie znał xD Nagle usłyszeliśmy,
że ktoś zbliża się do drzwi. Szybko rzuciłam czerwony materiał w stronę Lidera.
Ten się owinął, a ja otworzyłam drzwi do szafy i wepchnęłam go tam, po czym
sama weszłam. Do domu weszli: Konan, Zetsu, Kakuzu i Sasori.
W szafie:
Ot:
<szeptem> Kurde… Ciasno tu trochę.
P: Jakbym
nie widział… >_<
Ot: Cicho bo
nas usłyszą.
Nagle
usłyszeliśmy Konan:
Ko: Czy mi
się zdaję, czy słyszałam jak ktoś rozmawia oprócz nas?
Z: Ja nic
nie słyszałem.
Ka: Ja też
nie.
S: A skąd to
słyszałaś?
Ko: Chyba z
szafy… <podchodzi do szafy>
W ciemnej
szafie…
P:
<szeptem> Jak wyjdziemy z tego żywi to cię zabiję! >_<
Ot: =_=
Z nienacka
słychać jak przylatuje Tobi.
S: Eh,
musiało ci się zdawać, to tylko Tobi narobił tyle hałasu.
Ko:
<odchodzi od szafy> Może masz racje.
Słyszeliśmy
jak o czymś zaczęli gadać…
Ot,P: Uff…
<ulżyło nam, że Konan nie otworzyła szafy>
Ot: Kurde,
muszą gadać akurat tutaj? >_<
P: Właśnie
>_<
Ot: Nie
dość, że tu ciemno to jeszcze tak ciasno, że czuje twój oddech…
P: Musisz
narzekać?
Ot: Tak,
muszę.
P: …
Ot: Patrz
jak to wygląda: stoimy w ciemnej, ciasnej szafie, mocno przytuleni do siebie
lub ściśnięci jak wolisz, a ty w dodatku jesteś tylko w ręczniku.
P: Fakt…
Nagle w
szafie zapaliło się światło, bo ktoś kogoś rzucił na drzwi szafy i przy okazji
zawadził o włącznik. Z tego co wywnioskowaliśmy to Tobi oberwał od Kakuzu.
Tylko że jak Tobi poleciał na drzwi to je popchnął i ja poleciałam mocniej na
Lidera. A co za tym poszło? Że się pocałowaliśmy… =_=
Ot,P: O_o
P: Co to
było?! <szok>
Ot: Tobi
popchnął drzwi >_<
P: Musiałaś
mnie całować?
Ot:
Przypadek, przepraszam…
P: Nic się
nie stało… Nawet mi się podobało ^^
Ot:
Podobało? O_o <szok>
I tak mnie
zaskoczyła odpowiedź Peina, że nie wrobiłam i poleciałam do tyłu pociągając go
za sobą i przy okazji rozwalając drzwi od szafy… Wylecieliśmy z hukiem przed
wszystkimi. Ja na podłogę, a on na mnie. W dodatku jeszcze spadł mu ręcznik i
wyglądało tak, że leżał na mnie goły.
Ko,Z,Ka,S,T:
O_o
Ot;P: O_o
Ko: Pein?!
S: Otohi?!
Ot: Eee… A nie widać?
>_<
P: Właśnie
>_< I czego się gapicie?
Ko: Jesteś
nagi…
Ka: I leżysz
na Otohi…
P: I co z
tego? Won mi stąd! Ale już! >_<
Ot: Wynocha!
Konan,
Zetsu, Kakuzu, Sasori i Tobi wybiegli jak strzała z domu. Po czym Pein wstał,
wziął ręcznik, pomógł mi wstać i poszedł do siebie. Ja stałam chwile w salonie,
ale potem poszłam za Peinem, ale nie po to żeby go jeszcze pooglądać jak jest
nagi, tylko po to żeby złagodzić karę.
Notka została skomentowana przez:
hmm <rechocze pod nosem> ciekawy sposób na
,,złagodzenie kary" ^ ^ żebym i ja tak mogła... Ciekawe, co z tego
wyniknie. Świetna notka. Czekam na next'a
Shizuka-sama
Shizuka-sama
~izabelle20@amorki.pl, 2010-07-05 18:00
To chyba najlepsza twoja notka, hahahahha
xDD Pein mnie ... To chyba najlepsza twoja notka, hahahahha xDD
Pein mnie rozwalił. Najlepsza była akcja w szafie XP
Tak, lider musi się kąpać częściej, haha.
Czekam z niecierpliwością na kolejną notkę!
{ http://escape-from--destiny.blog.onet.pl/ }
Pein mnie rozwalił. Najlepsza była akcja w szafie XP
Tak, lider musi się kąpać częściej, haha.
Czekam z niecierpliwością na kolejną notkę!
{ http://escape-from--destiny.blog.onet.pl/ }
~Fu, 2010-07-06 00:20
O boże nie wytrzymam! *turla się po ziemi* To było po
prostu...słowa tego nie opiszą XD Pain z tym ręcznikiem, potem ta akcja w
szafie! Nie wytrzymam *Znowu turla się po ziemi i histerycznie się śmieje*.
Okey * wstaje z ziemi i ociera jedną łezkę* Czekam na nexta z wielką
niecierpliwością XD
~Rei, 2010-07-06 10:53
To było niesamowite !!!!!!!!!!!!!!!!!! (napad niekontrolowanego śmiechu) Masz super bloga !
OdpowiedzUsuń