poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Ręcznik i szafa

Myśląc jak go tu przekonać, szłam do jego pokoju. Chciałabym być miła, więc zapukała. Jednak nikt nie odpowiedział, to weszłam sama do środka. Nie było go, lecz słyszałam szum wody z łazienki. Taa. On to jako jedyny miał własny kibel…

Ot: Pein? <zawołałam żeby się upewnić>

Lecz nikt nie odpowiedział. Była zupełna cisza i tylko szum wody. Podeszłam do drzwi łazienki. Może mu się coś stało, że nie odpowiada? Nie jestem aż taka wredna, żeby nie pomóc w potrzebie.

Ot: Pein? <zapytałam zaglądając do łazienki>
P: Wejdź.
Ot: O_o
P: Podaj mi ten ręcznik <wyciągnął rękę zza zasłony>
Ot: Ten czerwony?
P: Tak.
Ot: Masz <podałam mu go lekko zaskoczona jego reakcją>
P: Dzięki <zaczął zabierać się do wycierania>
Ot: Eee… Może ja wyjdę?
P: Zostań.
Ot: Dobra… Nie będę się z Liderem kłócić.
P: No więc myślałem nad karą dla… <wyszedł z kabiny> O_o
Ot: O_o
P: OTOHI!?
Ot: PEIN!
P: OTOHI!
Ot: PEIN!
P: O_o
Ot: O_o

No więc „lekko” go zatkało, jak mnie zobaczył. Gapiliśmy się oszołomieni na siebie przez parę minut. Pomijając fakt, że z tego wrażenia puścił ręcznik i stał nago…

Ot: Ręcznik <pierwsza odzyskałam świadomość>
P: ?
Ot: Ręcznik
P: Co ręcznik? <też doszedł do siebie>
Ot: Nie masz go. Spadł.
P: O_o <szybko go podniósł i się nim owinął w pasie>
Ot: No nie powiem, że nic nie widziałam…
P: …
Ot: …
P: Czemu nie wyszłaś?! >_<  <zaczął dochodzić do siebie bardziej>
Ot: Bo mi nie pozwoliłeś!
P: Ja?!
Ot: Powiedziałeś, że mam zostać.
P: Myślałem, że to Konan.

Nagle do łazienki wlatuje Kisame; ja przestraszona stanęłam obok Peina, a Sushi krzyczał:

Ki: Liderze! Lide… O_o
P,Ot: O_o
Ki: <szok>

Również Lidera to zaskoczyło i zjechał mu ręcznik. Znowu. Na szczęście zdążyłam go złapać. Dziwnie to wyglądało jak przytrzymywałam materiał, żeby go zakryć…

Ki: Eee… Przeszkadzam?
P: Masz jakąś sprawę? >_<
Ot: Właśnie >_< <trzymam ręcznik>
Ki: Może jednak przyjdę później…
Ot: Pein…
P: Czego?
Ot: Weź ten ręcznik. Patrz jak to wygląda… <zawstydzona>
P: <patrzy w dół> O_o <bierze ode mnie ręcznik>
Ot: No więc, czego chcesz Kisame?
P: Gadaj! >_< A i jak komuś powiesz co tu zobaczyłeś to zabije >_<
Ot: A ja pomogę
Ki: Dobra, dobra nie powiem…
P: Więc czego chcesz?
Ki: Chciałem tylko powiedzieć, że się Orochimaru zgubił w lesie…
P: E tam…
Ot: TATA?!
Ki: No Orochimaru…
P: Płakać za nim nie będziemy =_=
Ot: Idziemy go szukać!
P: Nie
Ot: Co?!
P: Po co go szukać?
Ki: To ja idę, a wy sobie tu porozmawiajcie… <wybiega z łazienki>
Ot: To mój ojciec >_<
P: No i? =_=
Ot: Masz go szukać!
P: Nie
Ot: Tak!
P: Nie
Ot: Tak! <jednym ruchem ściągam mu ręcznik>
P: ?!
Ot: xD
P: Oddaj! >_<
Ot: Nie! Chyba, że każesz szukać Orochimaru.
P: Nie! Masz oddać ręcznik!
Ot: <uciekam z nim na dół>
P: KURWA ODDAWAJ!!! >_< <goni mnie>

Zlecieliśmy na dół po schodach; nikogo nie było w domu. Ja biegałam w kółko, a Lider nago mnie gonił i cytował wszystkie przekleństwa jakie znał xD Nagle usłyszeliśmy, że ktoś zbliża się do drzwi. Szybko rzuciłam czerwony materiał w stronę Lidera. Ten się owinął, a ja otworzyłam drzwi do szafy i wepchnęłam go tam, po czym sama weszłam. Do domu weszli: Konan, Zetsu, Kakuzu i Sasori.

W szafie:

Ot: <szeptem> Kurde… Ciasno tu trochę.
P: Jakbym nie widział… >_<
Ot: Cicho bo nas usłyszą.

Nagle usłyszeliśmy Konan:

Ko: Czy mi się zdaję, czy słyszałam jak ktoś rozmawia oprócz nas?
Z: Ja nic nie słyszałem.
Ka: Ja też nie.
S: A skąd to słyszałaś?
Ko: Chyba z szafy… <podchodzi do szafy>

W ciemnej szafie…

P: <szeptem> Jak wyjdziemy z tego żywi to cię zabiję! >_<
Ot: =_=

Z nienacka słychać jak przylatuje Tobi.

S: Eh, musiało ci się zdawać, to tylko Tobi narobił tyle hałasu.
Ko: <odchodzi od szafy> Może masz racje.

Słyszeliśmy jak o czymś zaczęli gadać…

Ot,P: Uff… <ulżyło nam, że Konan nie otworzyła szafy>
Ot: Kurde, muszą gadać akurat tutaj? >_<
P: Właśnie >_<
Ot: Nie dość, że tu ciemno to jeszcze tak ciasno, że czuje twój oddech…
P: Musisz narzekać?
Ot: Tak, muszę.
P: …
Ot: Patrz jak to wygląda: stoimy w ciemnej, ciasnej szafie, mocno przytuleni do siebie lub ściśnięci jak wolisz, a ty w dodatku jesteś tylko w ręczniku.
P: Fakt…

Nagle w szafie zapaliło się światło, bo ktoś kogoś rzucił na drzwi szafy i przy okazji zawadził o włącznik. Z tego co wywnioskowaliśmy to Tobi oberwał od Kakuzu. Tylko że jak Tobi poleciał na drzwi to je popchnął i ja poleciałam mocniej na Lidera. A co za tym poszło? Że się pocałowaliśmy… =_=

Ot,P: O_o
P: Co to było?! <szok>
Ot: Tobi popchnął drzwi >_<
P: Musiałaś mnie całować?
Ot: Przypadek, przepraszam…
P: Nic się nie stało… Nawet mi się podobało ^^
Ot: Podobało? O_o  <szok>

I tak mnie zaskoczyła odpowiedź Peina, że nie wrobiłam i poleciałam do tyłu pociągając go za sobą i przy okazji rozwalając drzwi od szafy… Wylecieliśmy z hukiem przed wszystkimi. Ja na podłogę, a on na mnie. W dodatku jeszcze spadł mu ręcznik i wyglądało tak, że leżał na mnie goły.


Ko,Z,Ka,S,T: O_o
Ot;P: O_o
Ko: Pein?!
S: Otohi?!
Ot: Eee… A nie widać? >_<
P: Właśnie >_<  I czego się gapicie?
Ko: Jesteś nagi…
Ka: I leżysz na Otohi…
P: I co z tego? Won mi stąd! Ale już! >_<
Ot: Wynocha!

Konan, Zetsu, Kakuzu, Sasori i Tobi wybiegli jak strzała z domu. Po czym Pein wstał, wziął ręcznik, pomógł mi wstać i poszedł do siebie. Ja stałam chwile w salonie, ale potem poszłam za Peinem, ale nie po to żeby go jeszcze pooglądać jak jest nagi, tylko po to żeby złagodzić karę.


Notka została skomentowana przez:

hmm <rechocze pod nosem> ciekawy sposób na ,,złagodzenie kary" ^ ^ żebym i ja tak mogła... Ciekawe, co z tego wyniknie. Świetna notka. Czekam na next'a
Shizuka-sama
 
~izabelle20@amorki.pl, 2010-07-05 18:00

To chyba najlepsza twoja notka, hahahahha xDD Pein mnie ... To chyba najlepsza twoja notka, hahahahha xDD
Pein mnie rozwalił. Najlepsza była akcja w szafie XP
Tak, lider musi się kąpać częściej, haha.
Czekam z niecierpliwością na kolejną notkę!
{ http://escape-from--destiny.blog.onet.pl/ }
 
~Fu, 2010-07-06 00:20

O boże nie wytrzymam! *turla się po ziemi* To było po prostu...słowa tego nie opiszą XD Pain z tym ręcznikiem, potem ta akcja w szafie! Nie wytrzymam *Znowu turla się po ziemi i histerycznie się śmieje*. Okey * wstaje z ziemi i ociera jedną łezkę* Czekam na nexta z wielką niecierpliwością XD 
~Rei, 2010-07-06 10:53

1 komentarz:

  1. To było niesamowite !!!!!!!!!!!!!!!!!! (napad niekontrolowanego śmiechu) Masz super bloga !

    OdpowiedzUsuń