Ot: Tobi zamknij się! Ludzie chcą spać! >_<
T: Ale Tobi
is a good boy.
Ot: Tak,
tak. Wszyscy to wiedzą. A teraz wypad z mojego pokoju.
T: Ale ja
dostałem zadanie.
Ot: Ty? Niby
jakie? =_=
T: Żeby cie
obudzić ^^
Ot: No tak… Już mnie obudziłeś, więc won.
Ot: No tak… Już mnie obudziłeś, więc won.
T: Ale Otohi
nadal leży w łóżku.
Ot: Słuchaj
to moja sprawa co ja robię.
T: Ale Lider
będzie zły.
Ot: Niby
czemu?
T: Bo nie chcesz
wstać.
Ot: A wiesz
gdzie ja mam Lidera?
T: Gdzie?
Ot: W dupie!
T: Otohi
brzydko mówi i ma Lidera w brzydkim miejscu <zbiera mu się na płacz>
Ot: I dobrze. A teraz won!
Ot: I dobrze. A teraz won!
T:
<poleciał z płaczem>
Ot: Nareszcie spokój ^^ <wtuliłam się w poduszkę>
Ot: Nareszcie spokój ^^ <wtuliłam się w poduszkę>
5 minut
później…
Ot: <śpię
sobie>
P: <wpada wkurwiony do pokoju> OTOHI! <wydarł mi się do ucha>
P: <wpada wkurwiony do pokoju> OTOHI! <wydarł mi się do ucha>
Ot: O_o CO?!
P: Wstawaj!
>_<
Ot: A to ty… =_=
Ot: A to ty… =_=
P: No a
kto?! >_<
Ot: No nie
wiem… Święty Mikołaj?
P: >_<
Ot: A teraz wybacz, ale wracam do spania.
Ot: A teraz wybacz, ale wracam do spania.
P: Nie!
Ot: Szaj się <zasypiam>
P: Wstawaj w końcu!
Ot: Szaj się <zasypiam>
P: Wstawaj w końcu!
Ot:
<rzuciłam w niego poduszką>
P:
<oberwał w twarz i wkurzony wskoczył na mnie i zaczął mną szarpać>
Ot: O_o
Ot: O_o
P: Czy ty
kurwa nie rozumiesz co to znaczy wstawać?! >_<
Ot: Odwal
się >_< I zostaw mnie
P: Nie! Masz
ruszyć te cztery litery i wstać!
Ot: Odwal
się powiedziałam!
P: Nie!
>_<
Ot: I złaź ze mnie!
Ot: I złaź ze mnie!
P: Nie!
>_<
Ot: Złaź!
Ot: Złaź!
P: Nie!
Ot: Jak
chcesz seksu to powiedz, a nie właź tak na mnie! Jakbyś nie zauważył to jesteś
ciężki trochę!
P: O_o
Ot: =_=
P:
<zszedł ze mnie>
Ot: Dzięki
<odetchnęłam w końcu>
P: Ale ja
nie chciałem seksu, ja chciałem tylko żebyś wstała.
Ot:
Człowieku jest sobota i chciałam się tylko trochę wyspać. Ja wstaje codziennie
rano do szkoły, więc należy mi się przynajmniej w sobotę pospać trochę dłużej.
P: No tak…
Ot: Ale jak
już mnie wszyscy obudziliście to nie ma sensu, żebym się z powrotem kładła.
P: Więc
wstajesz?
Ot: A mam
jakiś inny wybór?
P: Raczej
nie…
Ot: No
właśnie <wstała>
P:
<uśmiechnął się>
Ot: Eee…
Czemu się uśmiechasz? O_o
P: No bo się
dogadaliśmy i wstałaś ^^
Ot: Aha… O_o
P: ^^
Ot: Będziesz tak tu stał?
Ot: Będziesz tak tu stał?
P: Nom.
Ot: Dasz mi
się ubrać?
P: Nom.
Ot: No to
może tak wyjdziesz?
P: Po co?
Ot: Bo ja
chce się ubrać.
P: Już cie
widziałem nago, więc nie masz się czego wstydzić.
Ot: No też
racja…
P: ^^
Ot: …
Ot: …
Odwróciłam
się do niego tyłem i zaczęłam ubierać. Dół ubrałam szybko, bo pod piżamą miałam
majtki, więc połowa problemu z głowy. No ale górę musiałam już przebrać.
Czułam, że Pein cały czas się na mnie gapi… Szybko ubrałam stanik i bluzkę. I byłam
gotowa.
Ot: Już.
P: ^^
Ot: Z czego się znów cieszysz?
Ot: Z czego się znów cieszysz?
P: Z tego,
że się ubrałaś.
Ot: Aha i to
są powody do radości.
P: Tak. I
się cieszę, że mnie nie wyrzuciłaś, tylko pozwoliłaś zostać ^^
Ot: Taa… Nie
ma za co.
P: No
chodźmy teraz na śniadanie.
Ot: Ok.
Zjedliśmy
wszyscy śniadanie i Pein obwieścił, że dziś wszyscy idziemy do sklepu.
Robiliśmy głosowanie do którego idziemy. Nominowany był: Tesco, Biedronka,
Żabka, Carrefour, Real i Lidl. Wszyscy chcieli iść do Biedronki, ale została
zamknięta, bo jakieś żule zaatakowały biedronki… Do Carrefoura też my nie szli,
bo tam jest strajk sprzedawców. Lidl został otoczony przez terrorystów, więc
nie pchaliśmy się tam, żebyśmy jeszcze my po mordzie dostali… Został nam Tesco,
Żabka i Real.
P: No to
gdzie idziemy?
Ki: Do Żabki!
Ki: Do Żabki!
O: Zamknij
się gadzie jeden. Idziemy do Tesco.
I: Ja
stawiam na Real.
S: Ja też.
Z: Idziemy
do Żabki!
Ka: Zamknij
morde zielenizno! Do Tesco.
H: Real.
Ot: Real.
T: Tesco ^^
D: Dziwię
się temu, ale popieram Tobiego.
P: Czyli
idziemy do Tesco.
I: Ale my
chcemy do Reala!
D: No ale
idziemy do Tesco.
Ot: Reala!
D: Tesco!
Ot: Real!
D: Tesco!
Ot: Kurwa Real! >_<
D: Kurwa Tesco! >_<
D: Kurwa Tesco! >_<
P: No to w
końcu gdzie idziemy? O_o
Ot: Do
Reala!
D: Do Tesco!
O: Czyli
nigdzie =_=
S: Taa…
D: Idziemy
do Tesco i koniec!
Ot: Deidara
zaczynasz mnie wkurzać! >_<
D: I dobrze.
Ot: Chcesz,
żeby cie Sasori w łóżku nie poznał >_<
S: Ej, mnie
do tego nie mieszajcie.
D: Ja nie
sypiam z nim.
Ot: No nie,
wcale.
S:
Przestańcie >_<
D,Ot: A ty
się nie wtrącaj >_<
S: …
D: Ja mam
glinę!
Ot: A ja
złoto!
D: Niby
gdzie =_=
Ot: A co się
to interesuje >_<
D: Ja mam
bomby i cie wysadzę!
Ot: A ja mam
pierścionki i zrobię to! <walnęłam Deidare z pięści>
D:
<zgon>
Ot: ^^
Aka: O_o
Aka: O_o
Ot: Już
wiesz gdzie mam złoto ^^
D: Taa… O_o
P: No to
gdzie idziemy?
D: Do Reala.
Ka:
Zmieniłeś zdanie?
D: Tak. Nie
chce znów oberwać z pierścionka O_o
P: No to
idziemy do Reala.
Tak więc
ruszyliśmy do sklepu. Lider podzielił w pary i każdy miał kupić to co było
potrzebne do organizacji. Ja dostałam parę z Peine… Nie wiem czemu, ale on miał
z tego, że idzie ze mną dużą radość.
P: Nareszcie
sami bez tej bandy idiotów.
Ot: Taa.
Nikt nie będzie marudził, narzekał ani wkurzał.
P: Zgadza
się.
Ot: A my co
mamy kupić?
P: Płyn do
kąpieli i szampony.
Ot: Aha,
czyli idziemy na dział gdzie są rzeczy do łazienki.
P: Tak.
Po jakimś
czasie doszliśmy do odpowiedniego działu.
Ot: Tam są
szampony.
P: Ok.
Ot: Jak
zawsze pięć, tak?
P: Tak.
Ot: No to
bierzemy szampon lawendowy, miętowy, cytrusowy, eukaliptusowy i miodowy.
P: Czyli
szampony mamy.
Ot: Ja dalej
nie wiem kto u nas myje się miodowym szamponem.
P: Tobi.
Ot: Tobi?
P: Tak, on
jako jedyny tym myje włosy.
Ot: No to
czemu się tak szybko kończy?
P: Bo on
połowę zużywa na włosy, a połowę je.
Ot: O_o aha…
P: To Tobi.
Ot: No tak.
P: Jeszcze
tylko płyn do kąpieli.
Ot: Ok, mam.
P:
Truskawkowy.
Ot: Tak ^^
P: ^^
P: ^^
Ot: Powiem
ci, że nawet ładnie pachnie.
P: Zgadzam
się.
Ot: Lubię
ten zapach.
P: Ja też.
Ot: ^^
P: ^^
Już szliśmy
do kasy, kiedy zobaczyliśmy co wyrabiają pozostali.
I: Gotowy?!
Ki: Gotowy!
D: A ty
gotowy?!
S: Gotowy!
Ka: Start!
Ot,P: O_o
Ot: Pojebało
ich?!
P: No chyba
tak! >_<
A oto co
robili… Oczyścili sobie całą długość sklepu i pozabierali wózki. Jeden siedział
w środku, a drugi pchał. Innymi słowy, robili sobie wyścigi…
I: Znów
wygraliśmy! xD
Ki: Taa xD
Ki: Taa xD
D: To nie
sprawiedliwe!
S: Właśnie!
S: Właśnie!
H: No dobra,
teraz nasza kolej.
O: Pokonamy
was.
Ka: To się
jeszcze zobaczy.
T: Tobi is a good boy ^^
P,Ot:
<podchodzimy do nich>
P: Co wy
kurwa robicie?! >_<
Z: O kurna… Lider przyszedł…
Z: O kurna… Lider przyszedł…
P: Może mi
to wyjaśnicie? >_<
Aka: Eee…
Ot: Czyli
macie wszyscy wpierdol od Peina xD
P: Taa xD
Aka: NIE!
O_o
P: Macie
zakupy? >_<
Aka: Mamy!
Aka: Mamy!
P: No to
wracamy do domu.
Aka:
<znów się szykują do wyścigów>
P:
<morderczy wzrok>
Aka: <odstawili wózki>
Ot: W Kubice się idioci bawią =_=
Aka: <odstawili wózki>
Ot: W Kubice się idioci bawią =_=
P: Taa =_=
Aka:
>_<
Ot,P: ^^
Tak, więc
zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy do domu.
Notka została skomentowana przez:
Cudna nocia. Czekam na więcej :P Yuko
~kimi0510@onet.pl, 2010-11-21 11:19
Niezła notka xD Fajny pomysł z tymi wyścigami w sklepie:D
Czekam na nexta.
~Miyo, 2010-11-21 12:02
Łaaa *q* Zawsze się nieźle uśmieję czytając twoje noty ^^
Pozdro!
Pozdro!
~Shizuka-sama, 2010-11-23 21:39
Niezła jazda z tym sklepem xDDD Obstawiałam Żabkę vel
Biedronkę, ale dobra ^^ czekam na next'a ^^
~Hikaru, 2010-11-25 15:58
Kyaaa !!! Wyścig z wózkami najlepszy xD Biedna w sobotę rano
wstawać T_T To jest nie humanitarne (cokolwiek to znaczy ^^"). Notka
supeeer ^^ Czekam na nexta ;D
~Yuki ^^, 2010-11-27 17:15
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz