I: Słucham.
Ot: Nie chce iść do szkoły.
I: Wiesz, że musisz. Pain ci kazał.
Ot: Ale ja nie chce…
I: Więc co zrobisz?
Ot: Pójdę na wagary ^^
I: To idź.
Ot: Ale chodź ze mną.
I: A co jeśli Lider się dowie?
Ot: Nie dowie się <chwyciła go za rękę> Idziemy.
I: Ok. <wyszli>
Zaszliśmy do lasu i usiedliśmy na drzewie.
I: Co będziemy robić?
Ot: Wkurzać Paina.
I: Jak?
Ot: Zobacz <pokazuje> Tam jest okno od jego pokoju.
I: No widzę.
Ot: Więc będziemy go irytować jak najbardziej się da.
I: Ok. Co najpierw?
Ot: Rzucamy szyszkami w jego okno.
I: A jak wybijemy?
Ot: Trudno ^^
I: No w sumie ^^
Ot: Więc zaczynamy.
Zaczęliśmy rzucać szyszkami w okno Lidera. Trafialiśmy celnie, aż w końcu szyba się wybiła.
P: KURWA MAĆ!!!
I: Ups…
Ot: <śmiech>
P: Mój łeb!
Ot: Chyba oberwał xD
I: Najwidoczniej.
P: <podchodzi do okna> Komu odjebało żeby rzucać szyszkami w moje okno?!
Ot: Wiejemy <pociągnęła Itachiego w głąb lasu>
I: Jak wrócimy to się wścieknie.
Ot: Przecież nie wie, że to my.
I: Ale może się dowiedzieć skoro nie ma cie na lekcji.
Ot: Dowie się, że nie ma mnie na lekcji wtedy, kiedy to on przyjdzie do tej pseudo sali.
I: Reszta mu nie powie?
Ot: Raczej nie. Będą się cieszyć, że mają wolne.
I: No tak.
Ot: Ty też masz wolne, bo jesteś ze mną.
I: Zgadza się.
Nagle ktoś przechodzi przez las i co słowo klnie.
H: <idzie> Zabije Lidera! To już jest kurwa przesada! Nie będę tego chujostwa nosił! Wyglądam w tym jak jakiś ciul albo zjeb!
I: Co on tak wyzywa…?
Ot: <zaczęła się śmiać>
I: O kurde…
H: <idzie przez las w sutannie>
I: Nieźle go Pain załatwił.
Ot: Tak. Ale powiem, że wygląda w tym przystojnie.
I: Otohi…
Ot: No co? ^^
H: Ja pierdolę! Jestem Jashinistą, a nie chrześcijaninem! Czemu Otohi nie może być mojego wyznania do kurwy nędzy!?
I: Nigdy nie słyszałem, aby tak przeklinał.
Ot: Ja też nie.
H: Do chuja miłego! Kurwa mać!
I,Ot: O_o
H: <poszedł klnąc dalej>
I: Ale ma bogate słownictwo.
Ot: Bardzo. Dobrze, że za niego nie wyjdę za mąż.
I: Dlaczego?
Ot: Będzie mi tak przeklinać i jak ja go oduczę?
I: Nie wiem.
Ot: No ja właśnie też nie. A poza tym, będę musiała patrzeć na te jego rytuały.
I: Nie lubisz ich?
Ot: Nie przepadam. Lubię krew, owszem, ale to co on robi to jest przesada.
I: Potem wszystko jest umazane na czerwono.
Ot: Tak. W domu będzie krew, na dworze będzie krew.
I: Niezbyt miłe.
Ot: I jeszcze co by inni powiedzieli?
I: Że masz męża psychopatę?
Ot: Właśnie.
I: To może wyjdziesz za Paina?
Ot: Wyszłabym.
I: Wiec dlaczego nie wyjdziesz?
Ot: Się za bardzo rządzi i myśli, że to on jest najważniejszy.
I: Ale ciebie pewnie też by brał pod uwagę.
Ot: Możliwe, ale on jest uzależniony od sake.
I: Wyślesz go na terapię?
Ot: Wysłałabym, ale nie wierzę, że to cokolwiek pomoże.
I: Znów będzie pił?
Ot: Zapewne. Pamiętasz jak było wtedy?
I: Obiecał ci, że przestanie pić.
Ot: Właśnie. Obiecał. Faktycznie nie pił, ale za jakiś czas znów zaczął.
I: Nie lubisz ludzi co piją?
Ot: Nie chodzi o to, że nie lubię, ale ileż to można pić? Ja rozumiem od czasu do czasu się napić, albo upić. Ale nie prawie codziennie i tak obsesyjnie jak on.
I: Też racja. Więc kogo masz na oku?
Ot: Ciebie ^^
I: Mnie?
Ot: Tak ^^
I: <uśmiechnął się>
Ot: Ty jesteś w porządku.
I: Serio?
Ot: Tak ^^ Jesteś miły, uroczy, troskliwy, fajny, przystojny i tak dalej.
I: Dzięki.
Ot: A poza tym cie kocham.
I: Ja ciebie też kocham.
Ot: <pocałowała go>
I: <odwzajemnił>
Ot: Ok. To teraz plan numer dwa.
I: Czyli?
Ot: Idziemy wkurzać Paina dalej.
I: To akurat wiem.
Ot: Ale będziemy cały czas dzwonić do domu.
I: Tylko, że kogoś z nas będzie wysyłał do otworzenia.
Ot: Tak, ale za którymś razem się wkurzy i sam otworzy.
I: I co wtedy?
Ot: I wtedy ty wylejesz na niego wodę, a ja mąkę ^^
I: Dobra ^^
Itachi poszedł po wiadro z wodą, a ja po mąkę. Zaczęliśmy dzwonić i jak przewidzieliśmy, za każdym razem otwierał kto inny. W końcu zorientowaliśmy się, że otworzy Pain słysząc jego przekleństwa.
P: Kto do cholery bawi się dzwonkiem?! <wydarł się>
I: <wylał na niego wodę>
Ot: <sypnęła na niego mąką>
P: KURWA MAĆ!!!
Ot,I: <zwiali>
P: <wiązanka przekleństw>
Ot: To było genialne.
I: Nawet nie wiesz jak bardzo.
Ot,I: <śmieją się>
I: Więc co teraz?
Ot: Jakiś plan?
I: Hm… Może striptizerka?
Ot: Dobre, ale ciut pospolite.
I: Ale nie taka zwykła striptizerka.
Ot: Co masz na myśli?
I: Transwestyta ^^
Ot: Wyślesz do niego geja?
I: No jasne.
Ot: Świetne!
I: <zadzwonił do agencji> Zaraz przyślą.
Ot: To świetnie. I… Itachi…
I: Tak?
Ot: Skąd miałeś numer do agencji? O_o
I: Kiedyś z Kisame chcieliśmy Kakuzu powkurzać, wiec on skołował numer.
Ot: To dobrze. Bo już myślałam, że…
I: No wiesz co…
Ot: Wybacz, ale ja na przykład nie posiadam takich rzeczy.
I: Ty pewnie masz do jakiś striptizerów.
Ot: Nie prawda.
I: Albo pewnie masz pozapisywane adresy stron internetowych do pornografii.
Ot: Itachi! >_< <uderzyła go>
I: <śmieje się> Żartuje przecież.
Ot: No ja myślę.
I: <uśmiech>
Ot: Ja mam zapisane, tylko strony z yaoi z Akatsuki.
I: O_o
Ot: Hm?
I: Nie… Nic…
Ot: To dobrze ^^
I: Patrz! Idzie ten koleś.
Ot: Nieźle przebrany za babkę.
I: Idziemy za nim i zobaczymy reakcję Paina.
Ot: Ok.
Poszli za nim. Kiedy gej doszedł do organizacji Pain był niezmiernie szczęśliwy, że jakaś kobieta chce u niego się zabawić. Jednak po kilku minutach zdało się słyszeć przeraźliwy pisk Lidera.
P: Wypierdalaj stąd! <wywalił go>
Kiedy ten odszedł wybuchnęliśmy śmiechem.
I: To było boskie.
Ot: Genialne!
P: Ekhem <zastął za nimi>
I,Ot: O_o
P: Kogo my tutaj mamy.
Ot: Ups…
P: Chyba będziemy musieli sobie poważnie porozmawiać.
Ot: …
P: Z tobą Itachi też.
I: …
Co się stało dalej okaże się w następnej notce ^^
Ot: Nie chce iść do szkoły.
I: Wiesz, że musisz. Pain ci kazał.
Ot: Ale ja nie chce…
I: Więc co zrobisz?
Ot: Pójdę na wagary ^^
I: To idź.
Ot: Ale chodź ze mną.
I: A co jeśli Lider się dowie?
Ot: Nie dowie się <chwyciła go za rękę> Idziemy.
I: Ok. <wyszli>
Zaszliśmy do lasu i usiedliśmy na drzewie.
I: Co będziemy robić?
Ot: Wkurzać Paina.
I: Jak?
Ot: Zobacz <pokazuje> Tam jest okno od jego pokoju.
I: No widzę.
Ot: Więc będziemy go irytować jak najbardziej się da.
I: Ok. Co najpierw?
Ot: Rzucamy szyszkami w jego okno.
I: A jak wybijemy?
Ot: Trudno ^^
I: No w sumie ^^
Ot: Więc zaczynamy.
Zaczęliśmy rzucać szyszkami w okno Lidera. Trafialiśmy celnie, aż w końcu szyba się wybiła.
P: KURWA MAĆ!!!
I: Ups…
Ot: <śmiech>
P: Mój łeb!
Ot: Chyba oberwał xD
I: Najwidoczniej.
P: <podchodzi do okna> Komu odjebało żeby rzucać szyszkami w moje okno?!
Ot: Wiejemy <pociągnęła Itachiego w głąb lasu>
I: Jak wrócimy to się wścieknie.
Ot: Przecież nie wie, że to my.
I: Ale może się dowiedzieć skoro nie ma cie na lekcji.
Ot: Dowie się, że nie ma mnie na lekcji wtedy, kiedy to on przyjdzie do tej pseudo sali.
I: Reszta mu nie powie?
Ot: Raczej nie. Będą się cieszyć, że mają wolne.
I: No tak.
Ot: Ty też masz wolne, bo jesteś ze mną.
I: Zgadza się.
Nagle ktoś przechodzi przez las i co słowo klnie.
H: <idzie> Zabije Lidera! To już jest kurwa przesada! Nie będę tego chujostwa nosił! Wyglądam w tym jak jakiś ciul albo zjeb!
I: Co on tak wyzywa…?
Ot: <zaczęła się śmiać>
I: O kurde…
H: <idzie przez las w sutannie>
I: Nieźle go Pain załatwił.
Ot: Tak. Ale powiem, że wygląda w tym przystojnie.
I: Otohi…
Ot: No co? ^^
H: Ja pierdolę! Jestem Jashinistą, a nie chrześcijaninem! Czemu Otohi nie może być mojego wyznania do kurwy nędzy!?
I: Nigdy nie słyszałem, aby tak przeklinał.
Ot: Ja też nie.
H: Do chuja miłego! Kurwa mać!
I,Ot: O_o
H: <poszedł klnąc dalej>
I: Ale ma bogate słownictwo.
Ot: Bardzo. Dobrze, że za niego nie wyjdę za mąż.
I: Dlaczego?
Ot: Będzie mi tak przeklinać i jak ja go oduczę?
I: Nie wiem.
Ot: No ja właśnie też nie. A poza tym, będę musiała patrzeć na te jego rytuały.
I: Nie lubisz ich?
Ot: Nie przepadam. Lubię krew, owszem, ale to co on robi to jest przesada.
I: Potem wszystko jest umazane na czerwono.
Ot: Tak. W domu będzie krew, na dworze będzie krew.
I: Niezbyt miłe.
Ot: I jeszcze co by inni powiedzieli?
I: Że masz męża psychopatę?
Ot: Właśnie.
I: To może wyjdziesz za Paina?
Ot: Wyszłabym.
I: Wiec dlaczego nie wyjdziesz?
Ot: Się za bardzo rządzi i myśli, że to on jest najważniejszy.
I: Ale ciebie pewnie też by brał pod uwagę.
Ot: Możliwe, ale on jest uzależniony od sake.
I: Wyślesz go na terapię?
Ot: Wysłałabym, ale nie wierzę, że to cokolwiek pomoże.
I: Znów będzie pił?
Ot: Zapewne. Pamiętasz jak było wtedy?
I: Obiecał ci, że przestanie pić.
Ot: Właśnie. Obiecał. Faktycznie nie pił, ale za jakiś czas znów zaczął.
I: Nie lubisz ludzi co piją?
Ot: Nie chodzi o to, że nie lubię, ale ileż to można pić? Ja rozumiem od czasu do czasu się napić, albo upić. Ale nie prawie codziennie i tak obsesyjnie jak on.
I: Też racja. Więc kogo masz na oku?
Ot: Ciebie ^^
I: Mnie?
Ot: Tak ^^
I: <uśmiechnął się>
Ot: Ty jesteś w porządku.
I: Serio?
Ot: Tak ^^ Jesteś miły, uroczy, troskliwy, fajny, przystojny i tak dalej.
I: Dzięki.
Ot: A poza tym cie kocham.
I: Ja ciebie też kocham.
Ot: <pocałowała go>
I: <odwzajemnił>
Ot: Ok. To teraz plan numer dwa.
I: Czyli?
Ot: Idziemy wkurzać Paina dalej.
I: To akurat wiem.
Ot: Ale będziemy cały czas dzwonić do domu.
I: Tylko, że kogoś z nas będzie wysyłał do otworzenia.
Ot: Tak, ale za którymś razem się wkurzy i sam otworzy.
I: I co wtedy?
Ot: I wtedy ty wylejesz na niego wodę, a ja mąkę ^^
I: Dobra ^^
Itachi poszedł po wiadro z wodą, a ja po mąkę. Zaczęliśmy dzwonić i jak przewidzieliśmy, za każdym razem otwierał kto inny. W końcu zorientowaliśmy się, że otworzy Pain słysząc jego przekleństwa.
P: Kto do cholery bawi się dzwonkiem?! <wydarł się>
I: <wylał na niego wodę>
Ot: <sypnęła na niego mąką>
P: KURWA MAĆ!!!
Ot,I: <zwiali>
P: <wiązanka przekleństw>
Ot: To było genialne.
I: Nawet nie wiesz jak bardzo.
Ot,I: <śmieją się>
I: Więc co teraz?
Ot: Jakiś plan?
I: Hm… Może striptizerka?
Ot: Dobre, ale ciut pospolite.
I: Ale nie taka zwykła striptizerka.
Ot: Co masz na myśli?
I: Transwestyta ^^
Ot: Wyślesz do niego geja?
I: No jasne.
Ot: Świetne!
I: <zadzwonił do agencji> Zaraz przyślą.
Ot: To świetnie. I… Itachi…
I: Tak?
Ot: Skąd miałeś numer do agencji? O_o
I: Kiedyś z Kisame chcieliśmy Kakuzu powkurzać, wiec on skołował numer.
Ot: To dobrze. Bo już myślałam, że…
I: No wiesz co…
Ot: Wybacz, ale ja na przykład nie posiadam takich rzeczy.
I: Ty pewnie masz do jakiś striptizerów.
Ot: Nie prawda.
I: Albo pewnie masz pozapisywane adresy stron internetowych do pornografii.
Ot: Itachi! >_< <uderzyła go>
I: <śmieje się> Żartuje przecież.
Ot: No ja myślę.
I: <uśmiech>
Ot: Ja mam zapisane, tylko strony z yaoi z Akatsuki.
I: O_o
Ot: Hm?
I: Nie… Nic…
Ot: To dobrze ^^
I: Patrz! Idzie ten koleś.
Ot: Nieźle przebrany za babkę.
I: Idziemy za nim i zobaczymy reakcję Paina.
Ot: Ok.
Poszli za nim. Kiedy gej doszedł do organizacji Pain był niezmiernie szczęśliwy, że jakaś kobieta chce u niego się zabawić. Jednak po kilku minutach zdało się słyszeć przeraźliwy pisk Lidera.
P: Wypierdalaj stąd! <wywalił go>
Kiedy ten odszedł wybuchnęliśmy śmiechem.
I: To było boskie.
Ot: Genialne!
P: Ekhem <zastął za nimi>
I,Ot: O_o
P: Kogo my tutaj mamy.
Ot: Ups…
P: Chyba będziemy musieli sobie poważnie porozmawiać.
Ot: …
P: Z tobą Itachi też.
I: …
Co się stało dalej okaże się w następnej notce ^^
Notka została skomentowana przez:
Hahaha mocne xD Hmmm... co będzie dalej
dowiemy się w następnej notce... Więc jak najszybciej ją pisz ! ^^
~Shira, 2011-10-09 16:04
To sławne zdanie: Chyba będziemy musieli sobie poważnie
porozmawiać...
Zapowiada się super!
Pisz nexta!!!
Zapowiada się super!
Pisz nexta!!!
~NoDzia!, 2011-10-11 14:59
O Boże, to było mocne! xD Hidan w sutannie! *zwija się ze
śmiechu* A Pain się na pewno, nieźle wkurzył! To będzie dobre xD
~Fadziulka, 2011-10-13 20:33
Tfu! Miało być Rei, a nie Fadziulka xD
~Rei, 2011-10-13 20:40
Najlepsza to była tranwestyta ; D
~mrs.pink, 2011-10-15 13:12
Nie myślałam, że istnieją jeszcze takie opowiadania
O________O. Myślalam, że już nie ma opowiadań "bez fabuły" z
dialogami. Nie obraź się, ani nic xd. Po prostu mój mózg nie potrafi tego
przetworzyć.
I w końcu... Otohi kocha Itachiego, a miała być z Hidanem i Painem? O-O'
o losie xd.
ale cóż, w końcu to parodia. ^^''
I w końcu... Otohi kocha Itachiego, a miała być z Hidanem i Painem? O-O'
o losie xd.
ale cóż, w końcu to parodia. ^^''
wasure-rareta-ai.blogspot.com
~Aiko, 2011-10-15 14:18
Boże! Ale to mnie rozwaliło! Śmiałam się i płakałam
jednocześnie. To było boskie i szczerze mówiąc tez w takim wypadku bym sobie
zrobiła wagary.
~wizards_and_vampires@autograf.pl, 2011-10-20 21:12
Świetnie piszesz! ;D
Wciągnęło mnie i przeczytałam cały blog. Skąd ci się bierze tyle pomysłów? ;DD
Zajebiście prowadzisz bloga, podoba mi się ta parodia. Mogłabyś mnie informować o notkach na http://lilly-w-akatsuki.blog.onet.pl/ lub przez GG: 31745821 ? Dzięki z góry ;) Zapraszam również do siebie.
Z pożerającą mnie już ciekawością czekam na nexta ;DD No pisz to, pisz!
Życzę duużo weny, jakby co, na zapas, wielu pomysłów, których ci nie brak i pozdrawiam ciepło ;D
Wciągnęło mnie i przeczytałam cały blog. Skąd ci się bierze tyle pomysłów? ;DD
Zajebiście prowadzisz bloga, podoba mi się ta parodia. Mogłabyś mnie informować o notkach na http://lilly-w-akatsuki.blog.onet.pl/ lub przez GG: 31745821 ? Dzięki z góry ;) Zapraszam również do siebie.
Z pożerającą mnie już ciekawością czekam na nexta ;DD No pisz to, pisz!
Życzę duużo weny, jakby co, na zapas, wielu pomysłów, których ci nie brak i pozdrawiam ciepło ;D
~Lilly, 2011-10-20 21:33
Super
OdpowiedzUsuń