Ot: Hej!
Aka: Cześć!
T: Otohi! ^^
<podleciał do mnie i zaczął mnie ściskać>
Ot: Ehh…
Tobi, czy możesz mnie puścić? >_<
T:
<puszcza>
Ot: Dzięki…
H: To teraz
moja kolej ^^
Ot: Hę? O_o
H: Na uścisk
^^ <ściska mnie>
Ot: =_=
5 min
później…
Ot: Już?
H: Nie ^^
10 min
później…
Ot: Już?
H: Jeszcze
nie ^^
15 min
później…
Ot: Już?
H: Już ^^
Ot: =_=
H: Co?
Ot: Ty
zawsze znajdziesz moment, żeby mnie dotknąć.
H: Tak xD
D: Chce
jeść!
Ki: Ja też
jestem głody.
S: Idziemy
po Konan.
Parę minut
później…
Ko: Niech
się tylko Pein dowie >_<
O: Dobra,
dobra. Rób śniadanie.
Ko: Czemu
ja?
D: Bo jesteś
dziewczyną.
Ko: Otohi
też jest.
O: Ale jej
dać coś ostrego do ręki, to zrobi krzywdę sobie, albo wszystkim w pobliżu.
Ko: O_o Aha…
Ki: A poza
tym jesteś dziewczyną Lidera.
Ko: No i?
Ki: No i to,
że ty masz nam zrobić jedzenie.
Ko: Dobra.
To będzie na śniadanie sushi.
Ki:
>_<
Ot: Konan, a
wiesz że papier szybko się pali? <złowieszczy uśmiech>
Ko: Ty
krowo! >_<
Ot: Patrzcie!
Szmata się odezwała.
Ka:
Skończcie już! >_< Chcemy jeść!
Ko: Dobra
>_< Ale jak Pein wróci to mu wszystko powiem.
Aka: Tak,
tak. Wiemy… =_=
Nagle do
kuchni wchodzi Itachi.
Ot: Itachi!
^^
I: Siema.
Ki: Siadaj i
zajadaj, pyszne kanapki.
Itachi zaczął
jeść, ale się zakrztusił.
D:
Klepnijcie go!
H: Czym?
Ka: Ręką =_=
S: Mam
lepszy pomysł! <biegnie gdzieś>
Aka: ?
S: Mam!
<przylatuje z czymś w ręku>
Ot: Co ty
chcesz go kijem walnąć?! Chcesz go zabić?!
S: …
T: Tobi
dzwoni po pogotowie.
Z: Nie dzwoni,
bo nie potrafi.
T: A
właśnie, że tak >_<
Z: …
T:
<bierze banan do ręki i „dzwoni”>
Ka:
Powodzenia =_=
Aka: O_o
O: Eee… On
się dalej dławi…
Ot: Ja go
klepnę!
O: Nie, bo
masz mocniejsze uderzenie niż kij! O_o
Ale zdążyłam
już zrobić, zamach i klepnęłam Itchiego i było już wszystko dobrze. No prawie…
Jak go klepnęłam, to zionął ogniem (takie jakby goukakyuu no jutsu) i podpalił
Zetsu. Ten zaczął się jarać i pobiegł w kierunku wyjścia, zapalając po drodze
wszystko co się da. Kisame leciał za nim i gasił co podpalił. Ale żeby jeszcze
tego było mało, to Zetsu pobiegł na dwór i wpadł w miejsce gdzie Deidara
trzymał dynamity i… Wszystko wybuchło… No ale nie będziemy Zetsu opłakiwać =_=.
I: To co
teraz robimy?
S: Nie wiem
jak wy, ale ja z Orochiamru idę na serial patrzeć.
O: Taa. To
nara.
Ot: … Co
jesz Tobi?
T: Chrupki
^^
Ot: Daj
spróbować.
T:
<podaje mi opakowanie>
Ot: Dobre!
T: Wiem.
Tobi zawsze je dobre rzeczy.
Ot: A co to
jest? <patrzę na napis na opakowaniu> POKARM DLA RYB?!
T: Hę? O_o
Ot: Skąd to
masz?!
T: U Kisame
w pokoju było.
I: Taa. To
żarcie od niego.
Ot,T: O_o
Ki: Moje
chrupki! >_< <wziął opakowanie od Tobiego i poszedł>
Ka: Ja idę
moje kochane pieniążki policzyć ^^
Aka: …
Ka: „Money, Money, Money. Must be funny…” <odchodzi podśpiewując>
Ot: … A ty
Hidan co tam śpiewasz?
H: Hę?
Ot: „Czarną
mszę”?
H: Taa…
H,Ot: „Gdy
cmentarza bramy otula zmrok, ja na czarną mszę swój kieruje krok. Nadszedł czas
wyruszam już, biorę tylko…”
D: Możecie
się zamknąć? =_=
H,Ot:
>_<
Ot: „Moja
mała blondyneczko, czy ty o tym wiesz. Tyle razy cie spotykam, w każdym moim
śnie”.
D: O_o
Dobrze się czujesz?
Ot: Tak ^^
I: Chyba
nie.
H: Czemu ci
się Deidara śni po nocach, a nie ja? >_<
Ot: O_o
Uznam, że tego nie słyszałam.
Nagle
słychać trzask drzwiami.
P: Wróciłem!
Aka: O_o
P: Widzę, że
dom stoi. To dobrze. Tylko nie wiem czemu, Zetsu leży sfajczony na trawie, ale
to nie ważne.
Aka: O_o
P: Jakby co
to będę w u ciebie w pokoju.
Ot: Pein!
Pein!
P: ?
Ot: Musimy
ci coś powiedzieć, żeby nie było na nas.
P: Co się
stało? O_o
Ot: No bo
Konan, chciała ci pokój posprzątać, ale go zdemolowała.
P: Co
kurwa?!
I: Tylko
żeby nie było na nas. Ona to zrobiła =_=
D: Taa.
Wiesz, że się nie odważylibyśmy wejść do twojego pokoju.
P: Wiem.
<idzie na górę>
Po paru
minutach…
P: KURWA
JEBANA MAĆ!!!
Aka: O_o
P: KONAN!
D: Eee… Kto
idzie ze mną do wioski?
I: Ja.
D: Fajnie ^^
<poszedł i Itachi też>
H: No to
zastaliśmy sami ^^
Ot: Cieszę
się niezmiernie…
H: Co
porobimy?
Ot: Nie
wiem. Poker?
H: Ale
rozbierany.
Ot: Dobra.
H:
^^
Ot: U mnie
czy u ciebie gramy?
H: U mnie ^^
Ot: Dobra.
T: A co ma
Tobi robić?
Ot: Tobi
niech pójdzie pomóc Kakuzu pieniądze liczyć.
T: Fajnie ^^
<poszedł>
A ja z
Hidanem poszłam na górę i zaczęliśmy grać.
H: Kurwa!
>_<
Ot:
Rozbieraj się, rozbieraj xD
H: Ja już siedzę
w samych majtkach.
Ot: Ładne
masz. Takie w chmurki Akatsuki xD
H: >_<
Po paru
minutach…
Ot:
Oszukujesz!
H: Nie!
Ot:
>_< <ściągam płaszcz>
H: Znowu
wygrałem ^^
Ot:
<ściągam buty>
H: I znowu
^^
Ot:
<ściągam bluzkę>
H: Znów ^^
Ot:
<ściągam spodnie>
H: I jeszcze
raz ^^
Ot: Co
kurwa?! Chyba żartujesz! Jestem w majtkach i staniku!
H: No to
masz wybór. Ściągasz górę, albo dół ^^
Ot: Nie!
H: No to ja
ci pomogę!
Ot: O_o
A co się
stanie potem, to się okaże w następnej notce xD Jeśli macie jakieś fajne pomysły
co się stanie, piszcie w komciach xD
Notka została skomentowana przez:
Haha, ale się uśmiałam! Itachi sobie ogniem beknął. XDDD
Nie, no boskie. *O* Tylko żal mi Konan, bo ją uwielbiam, ale tam. T__T XD
Jestem ciekawa, co Otohi wymyśli. ^^
~Aoi, 2010-06-07 20:10
Genialne! Przez cały czas się śmiałam >o<! Biedna
Konan... Hehe.
~Kahoko, 2010-06-08 12:24
Muhahaha genialne XD.Wiem wiem! *podskakuje z ręką do góry*
Niech się stanie tak : Kakuzu nagle otworzy pokój z wykopa i wrzuci tam
Tobiego, i zacznie wrzeszczeć żeby go od niego zabrali. Tobi poleci na Hidana i
obaj wypadną przez okno, a Otochi będzie miała niezły śmiech, bo Hidanem tak
rąbnie o ziemie że odleci mu głowa i wpadnie na drzewo, a tam wiewiórka będzie
go gryźć i skubać za włosy XD (wiem, głupie XD)
~Rei, 2010-06-08 14:09
z tym Kakuzu i Tobim to wymyśliłam coś podobnego xD ale
Hidana tak nie załatwie, bo mi go szkoda xD
~Otohi, 2010-06-08 15:33
No masz rację nie można tak Hidana załatwić XD On jest zbyt
kawaii! *_* *rozmarzyłam się*
~Rei, 2010-06-10 19:02
taa xD za bardzo go lubię, żeby go krzywdzić xD
~Otohi, 2010-06-11 15:12
Zgadzam się z tobą w 100%! Hidan jest najlepszy z Akatsuki!
*__* I do tego taki kawaiiiii! *________*
~Rei, 2010-06-12 10:21
niezłe, cały cza się jeszcze brechtam... nie powiem, miałam
zły dzień, a ty mi tym oto opkiem humor poprawiłaś, thank you Otohi < 333333
Itachi beknął ogniem, Zetsu jara się w ogródku , hahahha xD
O Jashinie, Hidan chyba serio oszukiwał, bo że on w coś wygrywa to mało prawdopodobne ;D
a oni śpiewali ''czarną mszę'' ? O.O
nie no, czekam na nexta. nie mam pomysłu co mogłoby być dalej- ty i tak zawsze zaskakujesz, także zdam się na ciebie ;*
{ http://escape-from--destiny.blog.onet.pl/ }
O Jashinie, Hidan chyba serio oszukiwał, bo że on w coś wygrywa to mało prawdopodobne ;D
a oni śpiewali ''czarną mszę'' ? O.O
nie no, czekam na nexta. nie mam pomysłu co mogłoby być dalej- ty i tak zawsze zaskakujesz, także zdam się na ciebie ;*
{ http://escape-from--destiny.blog.onet.pl/ }
~Fu, 2010-06-08 16:12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz