D: Nie tylko ciebie…
S: Przestańcie gadać!
Ka: A ty się nie drzyj!
Ki: Mordy w kubeł!
H: Moja głowa… Ciszej!
P: Sam się drzesz!
Ot: Zamknijcie mordy!
Aka: <cisza>
Ot: W końcu wytrzeźwieliście. To już tydzień.
D: Co?
S: Chwila… Przecież był 31 grudnia.
Ot: Ale dziś jest 8 stycznia.
H: Tyle dni przespaliśmy?
Ot: Nie, tylko dni przechlaliście.
Aka: O_o
Ot: Aż biedny Orochimaru zwiał.
Ki: Przynajmniej jednego mniej do kibla ^^
Ot: …
T: A Tobi nie pić! A Tobi nie pić!
Ot: Taa, tylko że jak tobie dali wypić kieliszek szampana to żeś stracił przytomność na jeden dzień.
T: Dlaczemu?
Ot: Boś tak się opił.
D: On? Jednym kieliszkiem? O_o
Ot: Bywa…
Yuko: <ziewa> No w końcu ranek.
Aka: O_o
Y: Co?
D: Co ty tu robisz?
Y: To już nie można do męża przyjść?
D: Można, ale kiedy…?
Ot: Yuko przyszła w Nowy Rok.
D: Serio…?
Y: Tak matole, tylko że byłeś tak pijany, że nie pamiętasz.
P: Co się w ogóle działo?
Ot: Serio chcecie wiedzieć?
I: Tak.
Ot: No dobra. Yuko pomożesz?
Y: Jasne.
Ot: Więc zacznę. Sylwester rozpoczął się normalnie. Ale kiedy zaczęliście pić szóstą flaszkę sake już wariowaliście.
T: Tobi pamięta!
D: Podobno byłeś nieprzytomny.
Ot: Wtedy jeszcze był przytomny.
T: Tobi może powiedzieć?
Ot: Możesz.
T: Więc Deidara wymalował się jak kobieta i iść tak na dwór.
D: …Pięknie…
Y: <śmieje się>
D: To nie jest śmieszne.
T: A pan Sasori się mu oświadczać.
S: CO?! Deidarze?!
T: Tak ^^
D: Fuj!
S: Jestem fuj?!
D: Tak.
S: Przyłożyć ci?! >_<D: Nawet nie trafisz Pinokio.
S: >_<
D: <pokazał mu język>
S: <rzucił się na niego>
Ot: Uspokójcie się! Ale już!
D,S: <ogarnęli się>
I: Kontynuuj.
Ot: Kiedy przyszła północ wyszliśmy na dwór. Oczywiście Deidara uparł się na fajerwerki, a reszta z nim. A poza tym byli tak pijani, że gapili się na śnieg myśląc, że to Hidan miał cudowny orgazm.
Y: <śmiech>
H: …
Ot: Potem Kisame zaczął „pływać” w śniegu krzycząc „Pływam w spermie Hidana!”.
Ki: …
Y: Otohi, serio tak było? <ociera łzy ze śmiechu>
Ot: Przysięgam.
I: Co dalej?
Ot: Kakuzu poustawiał fajerwerki, ale nie mieli czym to zapalić, więc geniusze wpadli na pomysł, aby użyć jutsu Itachiego.
I: Mego?
Ot: Tak. Użyłeś go, ale zamiast wycelować w to co miałeś to trafiłeś w Zetsu. Biedak zaczął się drzeć, że płonie, a Kisame do niego, że ma skakać do spermy Hidana.
Y: <dalej się śmieje>
Aka: Możesz przestać?!
Y: Ale dlaczego?
D: To nie jest śmieszne.
Y: Jest.
Ki: Nie jest.
Y: Jest i to bardzo.
Ot: Natomiast potem, kiedy już popatrzyliście sobie na fajerwerki wróciliście do domu i udawaliście, że jesteście super bohaterami.
P: Nie rozumiem.
T: Tobi być Supermenem? <błysk w oku>
Ot: Nie Tobi, ktoś inny nim był, a ty byłeś już nieprzytomny.
T: Tobi być zawiedzony.
Ot: Ale brałeś w tym udział.
T: Serio? ^^
Ot: Tak. Zrobili z ciebie Batmobil.
T: O_o
Ot: Itachi był Batmanem i siadał na tobie mówiąc, że to jego autko. Pain robił za Robina, a Kakuzu za Jokera. Supermenem był Kisame, a Supergirl Diedara.
Y: Dei, miałeś spódniczkę?
D: …Wkurzasz mnie.
Y: I o to chodzi ^^
Ot: Orochimaru tym czasem zwiał, a Zetsu według Kisame, nadal kąpał się w spermie Hidana.
H: Hej! A ja kim byłem?
Ot: Ty? Czarodziejką z Księżyca.
S: Hahaha xD
Ot: Razem z Sasorim.
S: …
Ot: ^^
Y: A w Nowy Rok przyszłam ja.
Ot: Dokładnie.
D: No i po co…
Y: Bo mi się tak podobało.
D: …
Y: A wy wtedy piliście i piliście.
P: E tam.
Ot: Masz rację. Poszła na to cała kasa Kakuzu.
Ka: COOO?!
Ot: Sam dawałeś.
Ka: Nie…
Ot: Tak. A Pain z Hidanem latali do sklepu, a kiedy im się nie chciało iść to komuś zajebali koparkę.
Aka: O_o
Y: Ale najlepiej było w kościele.
I: W Nowy Rok?
Y: Tak. Poszliście i ustawiliście się wszyscy pod konfesjonał.
H: Chcieliśmy się spowiadać? O_o
Y: Nie. Robiliście kolejkę kto kiedy zajmuje łazienkę.
Aka: O_o
Ot: Dokładnie. Myśleliście, że konfesjonał to klop.
Y: Geniusze.
Ot: Pamiętaj, że twój mąż najbardziej.
D: Chwila! A gdzie żona Tobiego?
Y: Miyo?
D: Tak.
T: Tobi mieć żonę! Ale Tobi o niej zapomnieć…
D: Nie przejmuj się.
Y: <walnęła go>
D: Ała! Za co?!
Y: Tu już dobrze wiesz.
I: Więc gdzie Miyo?
Y: Kiedy Kakuzu powiedział jej przez telefon, że Itachi go ujeżdża to przestraszyła się i postanowiła nie przychodzić.
I: Ja go ujeżdżałem…?
Ot: Wtedy kiedy myślałeś, że to twój Batmobil.
I: …
P: Co się jeszcze działo w tym kościele?
Y: Nic. Całą msze przespaliście pod ławką.
P: Super…
Ot: Ale co się działo w Trzech Króli! To dopiero był ubaw!
P: Już się boję spytać co się działo…
Y: Udawaliście króli. Ty, Hidan i Itachi, a Tobi dziecko udawał.
Aka: O_o
Ot: Kiedy weszliśmy do kościoła zobaczyliście szopkę. A że figury były dość duże i miały prawdziwe ubrania, podlecieliście i założyliście je. Potem chodziliście w kółko wokół ołtarza mówiąc, że idziecie z darem do dzieciątka.
H: …Czyj to bym pomysł?
Ot: Wspólny.
H: …
Ot: Tobi położył się w żłóbku i zacieszał jakby zobaczył żelki.
Y: Mina ludzi w kościele była bezcenna. Szkoda, że nie miałam przy sobie kamery.
Ot: Potem kiedy doszliście do stajenki złożyliście Tobiemu dary.
I: Boje się spytać jakie.
Ot: Ty mu dałeś soczewki, Pain sake, a Hidan wino mszalne.
H: O_o
Aka: <śmiech>
Ot: Kiedy już odstawiliście to przedstawienie ksiądz was ochrzanił, a Tobi kiedy chciał wstać to utknął w żłóbku.
Y: Przez całą msze potem siedział tam.
Ot: Na szczęście potem wyciągnęliśmy go, bo inaczej musiałby iść z tym do domu. I to już chyba cała historia.
Y: Jeszcze nie.
Ot: Nie?
Y: Dei będzie tatusiem ^^
D: CO?! GDZIE?! JAK?! KIEDY?!
Y: Hmm… Drugie święto?
D: <zemdlał>
Aka: <śmiech>
Ot: Niby kiedy…?
Y: <śmieje się> Żartowałam. Byłam ciekawa jak zareaguje.
Ot: <śmiech> Przynajmniej pośpi sobie.
Y: Dobrze mu to zrobi.
Ot: Zostaniesz Yuko jeszcze trochę u nas?
Y: Jeśli zechcecie.
Aka: Nie… <pod nosem>
T: Tak! <tula Yuko>
Ot: No to przegłosowane.
Aka: O_o
Y: ^^
Ot: Yuko zostaje ^^
Tak więc minęły te dni. Najlepiej nie pić za dużo alkoholu, bo nie dość, że się robi dziwne rzeczy to jeszcze się tego nie pamięta. Chciałam jeszcze powiedzieć, że ci którzy czytają mego bloga i są powiadamiani, prosiłabym aby napisali jeszcze raz adresy blogów (na tenże adres będę pisać powiadomienia) i potwierdzenie, że nadal chcą być powiadamiani. Natomiast ci którzy są nowi i od niedawna czytają tego bloga (za co bardzo dziękuję, że ktoś się tym interesuje i że chce się te brednie komuś czytać) i chcą być powiadamiani, aby także pozostawili adres na który mam powiadamiać o nowych notkach. Osoby które powiadamiam są wypisane w Menu w „Powiadamiam”. Za te rzeczy byłabym bardzo wdzięczna i proszę, abyście to zrobili właśnie w komentarzu pod notką „Powiadamiam”. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego 2012 roku ^^
S: Przestańcie gadać!
Ka: A ty się nie drzyj!
Ki: Mordy w kubeł!
H: Moja głowa… Ciszej!
P: Sam się drzesz!
Ot: Zamknijcie mordy!
Aka: <cisza>
Ot: W końcu wytrzeźwieliście. To już tydzień.
D: Co?
S: Chwila… Przecież był 31 grudnia.
Ot: Ale dziś jest 8 stycznia.
H: Tyle dni przespaliśmy?
Ot: Nie, tylko dni przechlaliście.
Aka: O_o
Ot: Aż biedny Orochimaru zwiał.
Ki: Przynajmniej jednego mniej do kibla ^^
Ot: …
T: A Tobi nie pić! A Tobi nie pić!
Ot: Taa, tylko że jak tobie dali wypić kieliszek szampana to żeś stracił przytomność na jeden dzień.
T: Dlaczemu?
Ot: Boś tak się opił.
D: On? Jednym kieliszkiem? O_o
Ot: Bywa…
Yuko: <ziewa> No w końcu ranek.
Aka: O_o
Y: Co?
D: Co ty tu robisz?
Y: To już nie można do męża przyjść?
D: Można, ale kiedy…?
Ot: Yuko przyszła w Nowy Rok.
D: Serio…?
Y: Tak matole, tylko że byłeś tak pijany, że nie pamiętasz.
P: Co się w ogóle działo?
Ot: Serio chcecie wiedzieć?
I: Tak.
Ot: No dobra. Yuko pomożesz?
Y: Jasne.
Ot: Więc zacznę. Sylwester rozpoczął się normalnie. Ale kiedy zaczęliście pić szóstą flaszkę sake już wariowaliście.
T: Tobi pamięta!
D: Podobno byłeś nieprzytomny.
Ot: Wtedy jeszcze był przytomny.
T: Tobi może powiedzieć?
Ot: Możesz.
T: Więc Deidara wymalował się jak kobieta i iść tak na dwór.
D: …Pięknie…
Y: <śmieje się>
D: To nie jest śmieszne.
T: A pan Sasori się mu oświadczać.
S: CO?! Deidarze?!
T: Tak ^^
D: Fuj!
S: Jestem fuj?!
D: Tak.
S: Przyłożyć ci?! >_<D: Nawet nie trafisz Pinokio.
S: >_<
D: <pokazał mu język>
S: <rzucił się na niego>
Ot: Uspokójcie się! Ale już!
D,S: <ogarnęli się>
I: Kontynuuj.
Ot: Kiedy przyszła północ wyszliśmy na dwór. Oczywiście Deidara uparł się na fajerwerki, a reszta z nim. A poza tym byli tak pijani, że gapili się na śnieg myśląc, że to Hidan miał cudowny orgazm.
Y: <śmiech>
H: …
Ot: Potem Kisame zaczął „pływać” w śniegu krzycząc „Pływam w spermie Hidana!”.
Ki: …
Y: Otohi, serio tak było? <ociera łzy ze śmiechu>
Ot: Przysięgam.
I: Co dalej?
Ot: Kakuzu poustawiał fajerwerki, ale nie mieli czym to zapalić, więc geniusze wpadli na pomysł, aby użyć jutsu Itachiego.
I: Mego?
Ot: Tak. Użyłeś go, ale zamiast wycelować w to co miałeś to trafiłeś w Zetsu. Biedak zaczął się drzeć, że płonie, a Kisame do niego, że ma skakać do spermy Hidana.
Y: <dalej się śmieje>
Aka: Możesz przestać?!
Y: Ale dlaczego?
D: To nie jest śmieszne.
Y: Jest.
Ki: Nie jest.
Y: Jest i to bardzo.
Ot: Natomiast potem, kiedy już popatrzyliście sobie na fajerwerki wróciliście do domu i udawaliście, że jesteście super bohaterami.
P: Nie rozumiem.
T: Tobi być Supermenem? <błysk w oku>
Ot: Nie Tobi, ktoś inny nim był, a ty byłeś już nieprzytomny.
T: Tobi być zawiedzony.
Ot: Ale brałeś w tym udział.
T: Serio? ^^
Ot: Tak. Zrobili z ciebie Batmobil.
T: O_o
Ot: Itachi był Batmanem i siadał na tobie mówiąc, że to jego autko. Pain robił za Robina, a Kakuzu za Jokera. Supermenem był Kisame, a Supergirl Diedara.
Y: Dei, miałeś spódniczkę?
D: …Wkurzasz mnie.
Y: I o to chodzi ^^
Ot: Orochimaru tym czasem zwiał, a Zetsu według Kisame, nadal kąpał się w spermie Hidana.
H: Hej! A ja kim byłem?
Ot: Ty? Czarodziejką z Księżyca.
S: Hahaha xD
Ot: Razem z Sasorim.
S: …
Ot: ^^
Y: A w Nowy Rok przyszłam ja.
Ot: Dokładnie.
D: No i po co…
Y: Bo mi się tak podobało.
D: …
Y: A wy wtedy piliście i piliście.
P: E tam.
Ot: Masz rację. Poszła na to cała kasa Kakuzu.
Ka: COOO?!
Ot: Sam dawałeś.
Ka: Nie…
Ot: Tak. A Pain z Hidanem latali do sklepu, a kiedy im się nie chciało iść to komuś zajebali koparkę.
Aka: O_o
Y: Ale najlepiej było w kościele.
I: W Nowy Rok?
Y: Tak. Poszliście i ustawiliście się wszyscy pod konfesjonał.
H: Chcieliśmy się spowiadać? O_o
Y: Nie. Robiliście kolejkę kto kiedy zajmuje łazienkę.
Aka: O_o
Ot: Dokładnie. Myśleliście, że konfesjonał to klop.
Y: Geniusze.
Ot: Pamiętaj, że twój mąż najbardziej.
D: Chwila! A gdzie żona Tobiego?
Y: Miyo?
D: Tak.
T: Tobi mieć żonę! Ale Tobi o niej zapomnieć…
D: Nie przejmuj się.
Y: <walnęła go>
D: Ała! Za co?!
Y: Tu już dobrze wiesz.
I: Więc gdzie Miyo?
Y: Kiedy Kakuzu powiedział jej przez telefon, że Itachi go ujeżdża to przestraszyła się i postanowiła nie przychodzić.
I: Ja go ujeżdżałem…?
Ot: Wtedy kiedy myślałeś, że to twój Batmobil.
I: …
P: Co się jeszcze działo w tym kościele?
Y: Nic. Całą msze przespaliście pod ławką.
P: Super…
Ot: Ale co się działo w Trzech Króli! To dopiero był ubaw!
P: Już się boję spytać co się działo…
Y: Udawaliście króli. Ty, Hidan i Itachi, a Tobi dziecko udawał.
Aka: O_o
Ot: Kiedy weszliśmy do kościoła zobaczyliście szopkę. A że figury były dość duże i miały prawdziwe ubrania, podlecieliście i założyliście je. Potem chodziliście w kółko wokół ołtarza mówiąc, że idziecie z darem do dzieciątka.
H: …Czyj to bym pomysł?
Ot: Wspólny.
H: …
Ot: Tobi położył się w żłóbku i zacieszał jakby zobaczył żelki.
Y: Mina ludzi w kościele była bezcenna. Szkoda, że nie miałam przy sobie kamery.
Ot: Potem kiedy doszliście do stajenki złożyliście Tobiemu dary.
I: Boje się spytać jakie.
Ot: Ty mu dałeś soczewki, Pain sake, a Hidan wino mszalne.
H: O_o
Aka: <śmiech>
Ot: Kiedy już odstawiliście to przedstawienie ksiądz was ochrzanił, a Tobi kiedy chciał wstać to utknął w żłóbku.
Y: Przez całą msze potem siedział tam.
Ot: Na szczęście potem wyciągnęliśmy go, bo inaczej musiałby iść z tym do domu. I to już chyba cała historia.
Y: Jeszcze nie.
Ot: Nie?
Y: Dei będzie tatusiem ^^
D: CO?! GDZIE?! JAK?! KIEDY?!
Y: Hmm… Drugie święto?
D: <zemdlał>
Aka: <śmiech>
Ot: Niby kiedy…?
Y: <śmieje się> Żartowałam. Byłam ciekawa jak zareaguje.
Ot: <śmiech> Przynajmniej pośpi sobie.
Y: Dobrze mu to zrobi.
Ot: Zostaniesz Yuko jeszcze trochę u nas?
Y: Jeśli zechcecie.
Aka: Nie… <pod nosem>
T: Tak! <tula Yuko>
Ot: No to przegłosowane.
Aka: O_o
Y: ^^
Ot: Yuko zostaje ^^
Tak więc minęły te dni. Najlepiej nie pić za dużo alkoholu, bo nie dość, że się robi dziwne rzeczy to jeszcze się tego nie pamięta. Chciałam jeszcze powiedzieć, że ci którzy czytają mego bloga i są powiadamiani, prosiłabym aby napisali jeszcze raz adresy blogów (na tenże adres będę pisać powiadomienia) i potwierdzenie, że nadal chcą być powiadamiani. Natomiast ci którzy są nowi i od niedawna czytają tego bloga (za co bardzo dziękuję, że ktoś się tym interesuje i że chce się te brednie komuś czytać) i chcą być powiadamiani, aby także pozostawili adres na który mam powiadamiać o nowych notkach. Osoby które powiadamiam są wypisane w Menu w „Powiadamiam”. Za te rzeczy byłabym bardzo wdzięczna i proszę, abyście to zrobili właśnie w komentarzu pod notką „Powiadamiam”. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego 2012 roku ^^
Notka została skomentowana przez:
Hahah xD
Dobrze, że pamiętam ze swojej imprezy xD Pewnie wcisnęli by mi kit, że jestem w ciąży z już nie powiem kim -.-"
Rozdział fajny, opisujący wspomnienia.. Em.. dziewczyn, bo panowie niczego nie pamiętają..
Oj, biedni ci parafianie w kościele.. xD
Czekam na następną notkę, życzę weny i pozdrawiam :*
Dobrze, że pamiętam ze swojej imprezy xD Pewnie wcisnęli by mi kit, że jestem w ciąży z już nie powiem kim -.-"
Rozdział fajny, opisujący wspomnienia.. Em.. dziewczyn, bo panowie niczego nie pamiętają..
Oj, biedni ci parafianie w kościele.. xD
Czekam na następną notkę, życzę weny i pozdrawiam :*
~Lilly, 2012-01-08 16:03
No dobra, rozumiem. Zostawiam jeszcze raz adres swojego
bloga, w zakładce ,,Powiadamiam". Teraz do rzeczy: Ja pierdziele, Akasie
ustawiali się w kolejce do konfesjonału, bo myśleli, że to KIBEL?! Hahahaha, aż
strach pomyśleć, co by było, jakby to naprawdę było! XD Jaja by były takie, że
,,hej''! Reakcja Deia - bezcenna XD Śnieg jako sperma?! Kobieto, ty to masz
pomysły XD Pisz dalej, pisz dalej, ten blog to mój jedyny sens życia!
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
~Blue Cherry, 2012-01-09 14:16
Powalająco XD hehe ;D Itachi robił za batmana no i to jego
ujezdzanie
^ ^"' 9 dni chlania, moja krew *.* .
^ ^"' 9 dni chlania, moja krew *.* .
~Catrin, 2012-01-09 18:29
Najlepszy batman i czarodziejka z księżyca, normalnie się
popłakałam. Oby więcej takich notek!
~sarah7658, 2012-01-09 20:53
Jedno i najważniejsze... poprawiłaś mi HUMOR (zawsze
poprawiasz <ale to szczegół>). Chcę być powiadamiana na: http://katherine-uchiha-witch-and-vampire.blog.onet.pl/.
Kiedy ciąg dalszy??
~Katherine, 2012-01-09 21:01
Hahahaha nie moge ze smiechu xD
najlepsze bylo to " plywam w spermie Hidana!" czy jakos tak
czekam na dalszy ciag mam nadzieje ze sie niedlugo pojawi
nie dodawalam komow przepraszam xD ale teraz go zostawie
to jest boskie poprawiasz dziewczyno wszystkim chumor
wszystko to co napisalas jest boskie
<3!!!1
~shimorinka, 2012-01-13 21:16
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz