niedziela, 5 sierpnia 2012

Mała Syrenka

Obsada:
Pein – Eryk
Konan – Węgorz
Itachi – Urszula
Kisame – Ariel (Mała Syrenka)
Deidara – Florek
Sasori – Sebastian
Tobi – Blagier
Kakuzu – Służący
Hidan – Tryton
Zetsu – Węgorz

Ki: Powiem ci coś.
D: Co?
Ki: Coś.
D: …
Ki: <wyszczerz>
S: Wracajmy już.
Ki: Czemu?
S: Bo nas ktoś zobaczy.
Ki: Dobra.

Popłynęli do domu.

H: Gdzieś byłaś?! >_<
Ki: Ja?
H: Nie, ja.
Ki: A to nie wiem gdzie byłeś.
H: …
Ki: ^^
H: Gdzie byłaś?
Ki: Na lądzie ^^
H: Wiesz, że nie wolno.
Ki: Wiem.
H: A ty miałeś ją pilnować >_<
S: No co? Tak jakoś wyszło.
H: Ta…
Ki,S,D: <uśmiech>
H: Idźcie już…
Ki,S,D: <poszli>

Następnego dnia na pewnym statku.

P: No to wypijmy moje zdrowie!
Ka: Tak!
P,Ka: <piją>
P: ^^
Ka: O_o
P: Co?
Ka: Góra lodowa!
P: A co to Titanic?!
Ka: …
P: Nie ważne… Gdzie?!
Ka: Tam!

Statek uderzył i poszedł na dno. Jednak Ariel wyciągnęła Eryka i uratowała go.

Ki: Mam pomysł!
D: Jaki?
Ki: Pójdę do ośmiornicy i mnie zmieni w człowieka ^^
S,D: …
Ki: Co?
S: Jajco.
Ki: Aha <popłynęła do Urszuli>
I: <siedzi sobie>
Ko,Z: <grają w karty>
Ko: Ha! Wygrałam!
Z: Oszukiwałaś!
Ko: Nie!
Z: Tak!
I: Spokój! >_<
Ki: Siema! <przypłynęła>
I: Witam ^^
Ki: Chce być człowiekiem.
I: Aha.
Ki: …
I: Co?
Ki: Masz mi pomóc.
I: Dobra
Ki: ^^
I: Ale dasz mi swój głos.
Ki: Dobra.
I: I musisz się hajtnąć z księciem zanim miną trzy dni.
Ki: Ok ^^ Chwila… Ja nic o księciu nie mówiłam O_o
I: O_o
Ki: Skąd wiesz? >_<
I: Eee… Nie ważne <podała jej coś>
Ki: Co to?
I: Wypij ^^
Ki: Wypiła.
I: <zabrała jej głos>
Ki: <zmieniła się w człowieka>

Na lądzie…

P: <chodzi sobie>
Ki: <skacze z radości>
P: <widzi ją>
Ki: <dalej skacze>
P: Jakaś wariatka…
Ki: <widzi go i się uspokaja>
P: <idzie dalej>
Ki: <podlatuje do niego>
P: Co?
Ki: ^^
P: Chcesz iść ze mną?
Ki: ^^
P: …
Ki: ^^
P: No to chodź…
Ki: <zaciesz>

Poszedł z nią do domu. Przez cały czas łazili razem wszędzie i się polubili. Jednak wpadła jakaś nowa laska.

I: <wygląda jak człowiek i jest ładniusia>
P: <ślinotok>
Ki: <wkurw>

Nowa laska zaczęła podrywać Eryka, a Ariel się tylko irytowała. Pewnego dnia nawiedził ją ptak Blagier.

T: Siema!
Ki: <macha>
T: Ty, musze ci coś powiedzieć!
Ki: ?
T: Ta laska to Urszula.
Ki: O_o
T: Widziałem!
Ki: >_<
T: Też bym się wkurzył.

I,P: <mają brać ślub>
Ki: <podchodzi i uderza babke>
I: Ała! >_<
P: Co ty robisz?!
Ki: <nagle przemówiła> Bije ją!
I: Jakim cudem ty mówisz?! <zmieniła się w siebie>
P: Co to jest? O_o
Ki,I: <biją się>
P,D,S,Ka: <siedzą, jedzą popcorn i patrzą>
T: <komentuje> Proszę państwa Urszula dostała od Ariel z prawego sierpowego! Cóż za emocje! Możecie tą walkę oglądać już teraz na platformie Cyfrowy Polsat również w wersji HD.
Ki,I: <dalej się biją>
T: Cóż za nokaut! Urszula leży i się nie rusza! Brawo! Ariel wygrała!
P: <klaszcze>
Ki: ^^
P: Będziesz moją żoną!
Ki: Cieszę się ^^

Potem wszyscy zostali zaproszeni na ślub. Na obiad został podany gulasz z ośmiornicy oraz filety z węgorzy. Wszyscy świetnie się bawili do późnego wieczora, a Ariel i Eryk żyli długo i szczęśliwie.
KULISY

Ot: Myślę, że wyszło nieźle.
H: Ja też tak sądzę.
I: A ja dalej nie trawie tego jak oni mogli ją zjeść…
Ot: Widocznie mogli.
T: A Tobi grał ptaszka!
D: Tak samo głupiego jak ty!
T: >_<
D: ^^
T: >___<
D: ^________^
T: >_________________<
D: ^___________________________^
S: Co to? Bitwa na emotki?
Ki: Jak widać.
Ot: Dobra, spokój bo się pobijecie.
D: A czemu by nie?!
T: No właśnie!
P: Ale bojowo nastawieni…
D: Bijemy się!
T: Dobra!
Ot: Nie! >_< Nie będzie żadnego bicia!
D,T: Czemu?!
Ot: Bo tak!
T: <ryczy>
D: <poszedł obrażony>
Ko: Tobi nie rycz.
Z: Właśnie, bo znów będzie potop.
T: <polazł>
Ot: Matko… Co za dzień.
S: Ale przynajmniej wystawiliśmy sztukę.
P: Właśnie.
Ot: I dobrze.
H: A ja coś wiem.
Ot: Co?
H: Będziemy mieć dziecko.
Aka: CO?! O_o
Ot: Chyba ty, bo ja sobie nie przypominam, żebym była w ciąży.
H: Kurde… A myślałem, że się nabierzesz.
Ot: Sorki, ale ja się Tobi nie nazywam.
T: Słyszałem! <większy ryk>
S: <zatyka uszy> Matko, on wyje jak na alarm.
Ka: Albo jakby bombowce leciały.
Ki: Jak na wojnie?
Ka: Taa
Ot: Dobra, to co robimy?
H: Dziecko!
Ot: …
H: ^^
I: Wiem co robimy!
Ko: Co?
I: Czytamy słownik ortograficzny :3
Aka: …
P: Ale żeś wymyślił…
I: No co?
Ko: Jajco
I: …
Ot: A ja wam coś powiem.
H: Co?
Ot: Coś :3
Aka: …
Ot: Żartuje. Orochimaru prace zmienił.
Z: Wow, na jaką?
Ot: Pracuje w McDonaldzie.
Aka: O_o
S: Żartujesz.
Ot: Nie.
P: A za kogo tam robi? Za kierownika?
Ot: Jeszcze nie.
Ko: On pewnie kible tam myje.
Ka: Taa, własnymi włosami.
Aka: <śmiech>
Ot: Za kasą stoi.
Z: To on liczyć umie?
Ot: Jak stoi to umie.
Z: No to kozak.
Ki: Taa, szacun.
P: A moim zdaniem to Orochimaru powinien pracować w zoo.
Ot: W zoo? Niby kim by tam był?
P: Zwierzęciem xD
Ot: …
P: By każdy przyszedł zobaczyć zmutowanego węża.
Ka: A ile kasy by na tym zarobili.
I: A no.
S: A może my też otworzymy takie zoo?
H: Niby jakie?
S: Z jednym zmutowanym zwierzęciem.
Ot: Co masz na myśli?
S: To, że każdy by zapłacił za oglądanie Kisame.
Z: Dobry pomysł.
Ka: Wchodzę w to.
Ki: Ej! A ja nie mam zdania?!
Aka: Nie :3
Ki: …
Ot: Za bardzo się nad nim znęcanie.
H: E tam.
Ot: Jeszcze się zamknie w sobie.
Ki: No właśnie!
H: Idiota…
Ki: >_<
P: Nie rób takich min, bo cie przerobi na filety rybne.
Ki: >____<
Z: A po co? Ja go zaraz zjem ^^
Ki: O_o
Z: Mniam mniam :3
Ki: <ucieka>
Z: <goni go>
Aka: <gapią się>
Ot: Eee… O_o Dobra, ja się z wami żegnam, bo musze tu trochę ogarnąć O_o Papa!

 
Notka została skomentowana przez:

Shi: Super jesteśmy pierwsi *.*
K: Tak, ale jak mówiłaś skarżymy się na Hidan'a.
Shi: Tak chciał mnie zgwałcić;/
P: Przybył bóg bijcie mi pokłony!!
Shi: Idiota;/
K: Ejj!!! Spokojnie.
Shi: Ale Konan miała rolęp;; Węgorz masz u mnie fanke numer jeden;pp
K: Ale przynajmniej Pain był księciem.
P: Wiadomo^^ Mi daje się tylko dobre role.
Shi: Lizusy. Daj Zetsu główną role;pp Śmiesznie będzie.
K: A tak właściwie dziękujemy że nas powiadomiłaś.
P: Masz szczęście.
Shi: Ejjj wstyd mi przynosisz.
K: Halo!!! Jak śmiesz się tak odzywać do Pain'a??
Shi: Otwieram usta i mówię.
P: Panie wystarczy mnie dla was obu.
K i Shi: Zamilcz!!!
P: Jak możecie tak do mnie mówić??
K: Przepraszam kochanie.
Shi: Bleee...
P: Jak mówisz tak do Akasuny to jest dobrze,
K: I Cię zagiął.
Shi: Ja mówię do niego "Szuja głupia drewniana, niewychowana. Bez mózgi Pinokio o długim, krzywym nosie."
P: o_O
K: I Cię zagięła.
Shi: Teraz się nie pozbiera.
P: o_O
K: Foch.
Shi: Co za dekle. Nie mają się za co obrażać. Otohi muszę zacząć czytać twojego drugiego bloga. Więc muszę to zapamiętać.
P: Tak to zapomni.
K: Sklerotyczka.
Shi: Cicho, Konan twój chłopak całował się z Kisame.
K: Co?!
P: Musiałaś co??
Shi: Tak ^^.
P: Dziękuję;//
Shi: Nie ma za co.
K: Ty zboczeńcu!!! Jak mogłeś!!!! Foch!!!
P: Bo ja... Bo ja...
Shi: Lider się jąka.
P: Kończmy błagam!!!
Shi: Dobra. Pożegnajcie się ładnie.
K: Pozdrawiamy...
P: Całujemy...
K: Znowu mnie zdradzasz!!!
P: Nie prawda!!!
Shi: Ehh. Szkoda słów. Życzymy weny.

Shi no tenshi, Konan i Pain z Domu Wariatów. 
~Shi no tenshi, Konan i Pain, 2011-06-06 20:27

jak już dałaś pomysł na Tytania to może niech następnym razem będzie ? :>
~mrs.pink, 2011-06-06 22:19

kyaa świetne xD rozwaliło mnie to xD pozdrawiam cieplutko:*
~Neko-chan, 2011-06-07 21:31

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz