Ot: Mama?
O_o
M: Tak ^^
Ki: To woja matka?
Ki: To woja matka?
Ot: Noo
M: ^^
Ot: Co ty tu robisz?
Ot: Co ty tu robisz?
M: Wpadłam
cię odwiedzić.
Ot: Aha…
M: Siema
Pein ^^
P: Znamy się? O_o
P: Znamy się? O_o
M: No jasne
^^
P: Niby
skąd?
M: Spałeś ze
mną kiedyś ^^
P: O_o
P: O_o
Ot: Nie mów
mi tylko, że ten rudy orangutan jest moim ojcem!
M: Co? Ten
czerwony? <patrzy na Sasoriego>
S: O_o
S: O_o
Ot: Nie, ten
pomarańczowy z metalem na twarzy.
M: Aaa… Nie,
on nie jest twoim biologicznym ojcem.
Ot: Serio?
M: Tak ^^
Ot: Zacznę wierzyć w Jashina!
Ot: Zacznę wierzyć w Jashina!
H:
Naprawdę?!
Ot: Nie, ale
nie miałam lepszego pomysłu na wypowiedzenie mojej niezmiernie wielkiej radości
^^
Ki: Niezmie…
Zmier… Eee… Ziemniak? O_o
I: To
przysłówek. Słowo niezmiernie odmienia sie na takie synonimy jak nadzwyczaj,
niebywale, niepomiernie, niezmiernie, wyjątkowo itd. <zamknął słownik i
zdjął okulary>
Aka: O_o
Eee… Aha…
I: Zacząłem
uczęszczać do szkoły wieczorowej. Dosyć kształcące.
Ki: Ksz…
Kszta… Kasztan? O_o
Ot:
Kształcące, czyli że Itachi się tam dużo nauczył.
Aka:
<gapią się na mnie> Eee… Aha O_o
Ot: No co?
=_= Chodzę z nim do jednej klasy, bo chcieli was pozwać, że jako nieletnia nie
chodzę do szkoły, a Kakuzu nie chciał zapłacić kary... Ale za to fajnie było
utopić fizyczke w sedesie, by pokazać jej nasze pojmowanie praw fizyki ^^
P: Zaraz,
zaraz... A co miało znaczyć z tym orangutanem z metalem na twarzy?
Ot: Eee...
Bo w Konoha otworzyli nowe zoo i maja tam orangutana, który nosi aparat na zęby
P: Poważnie? O_o
Ot: Pewnie ^^
P: Poważnie? O_o
Ot: Pewnie ^^
P: Ale
fajnie xD
M: No to ja już będę wracać.
M: No to ja już będę wracać.
Ki: I
dobrze, bo pani śmierdzi śledziami.
Aka,M: O_o
Ki: Do
widzenia <wywalił ją za drzwi> ^^
Aka: To było dziwne…
Aka: To było dziwne…
Ot: Chyba
niekulturalne.
Ki:
Niekultu… Kultu… Kultowe? O_o
I:
Niekulturalnie to zachowanie aroganckie.
Ot: Odłóż
ten słownik, bo będziesz za mądry =_=
I: …
Ki: Moment…
Ot: Co?
Ki: Arogan…
Aro… Agrest? O_o
I: Arogancji
to człowiek…
W tym
momencie się obudziłam.
Ot: Co? O_o
To był tylko sen? Uff… To dobrze.
Zeszłam na
dół na śniadanie. Do wszystkich się odzywałam, oprócz Itachiego. Wiadomo czemu
z poprzedniej notki. W pewnym momencie odezwał się Lider.
P:
Dostaliśmy wezwanie do sądu rodzinnego.
D: Do sądu?
Po co?
P: Po to, że
Otohi jako niepełnoletnia nie chodzi do szkoły. Tak więc, Kakuzu powiedział, że
nie będzie płacił kary, więc Otohi poślemy do szkoły.
Ot: Co?! Ja nigdzie
nie idę!
P: Jesteś
najmłodsza z nas, więc to twój obowiązek.
Ot: Gówno
prawda!
P: Pójdziesz
do szkoły i bez gadania.
Ot: Nie
pójde.
P:
Pójdziesz.
Ot: Nie.
P: Jestem
bogiem i…
Ot:
<weszłam mu w słowo> Kurwa… Ten zaś zaczyna…
P: >_<
Ot: =_=
P: To rozkaz!
Ot: No i?
P: No i od
jutra idziesz do szkoły!
Ot: Ty mnie
zmuszasz.
P: No i
dobrze.
Ot: A ja
chciałam coś zrobić…
P: Niczym
mnie nie przekonasz.
Ot: Znów się
chciałam z tobą przespać.
P: Serio?
<popatrzył na mnie uradowany>
Ot: Tak.
Ot: Tak.
P: Super! ^^
Ot: Ale tego nie zrobię.
Ot: Ale tego nie zrobię.
P:
Dlaczego?!
Ot: Bo mnie
zmusiłeś żebym poszła do szkoły.
P: Dobra, to
nie idź.
Ot: Za
późno.
P: Przecież
nie chciałaś iść.
Ot: Jakoś to
przeżyje.
P: Ale ja
chce seksu!
Ot: No ale
nie będziesz go miał.
P:
<płacze>
D: Lider
płacze? O_o
Ot: Eh… Nie
płacz bo ci metal zardzewieje…
P:
<poryczał się i poszedł>
D: Brawo…
Ot: …
S: Aleś go
załatwiła.
O: Cudnie.
Nikt z nas nie może go doprowadzić do takiego stanu.
Z: A zrobiła
to w takim krótkim czasie.
Ot: Możecie
przestać komentować.
Aka: <zamilkli>
I: No to ja
wam musze coś powiedzieć.
Ki: Co?
I: Też
zapisałem się do szkoły.
D: Ty? O_o
I: No. I
będę chodził z Otohi do klasy.
Spojrzałam
na niego i przypomniało mi się, że przecież podobna sytuacja była w moim śnie
O_o
T: Tobi się
cieszy, że Itachi będzie chodził z Otohi do jednej klasy ^^
D: Taa xD
D: Taa xD
Ot: Fajnie
=_=
I: Najwyższy
czas się dokształcić ^^
O: Masz racje. Na naukę nigdy nie jest za późno.
O: Masz racje. Na naukę nigdy nie jest za późno.
Ot: A czemu
będziesz łaził ze mną?
I: Bo ty
idziesz do pierwszej klasy, no to ja też.
Ot: …
I: I kupiłem
sobie takie fajnie okulary ^^ <pokazuje>
D: Jakie
fajne xD
T: Załóż je
^^
I:
<zakłada>
H: Wyglądasz
jak profesor xD
S: Taa xD
Ot: Hidan ty
też tu jesteś? O_o
H: No. Nie
widziałaś mnie?
Ot: Jakoś
nie.
H: Nie
zauważyła mnie <płacze>
Ka: Następny…
Ot: O_o Nie!
Nie płacz! Tylko nie płacz!
H:
<płacze>
Ot: <przytuliła go>
Ot: <przytuliła go>
H: ^^
Ot: Już nie
będziesz?
H: Nie ^^
Ot: To
dobrze.
H: ^^
Idziesz gdzieś dzisiaj ze mną?
Ot: Po co?
=_=
H: Przejść
się.
Ot: Żeby
mnie zgwałcić?
H: Może.
Ot: O_o To
nie, dzięki.
H: Dlaczego?
Ot: Bo
chcesz mnie zgwałcić.
H: Będzie
fajnie.
Ot: Chyba
tylko dla ciebie.
H: A co
będziesz robić przez ten czas?
Ot: Nie
wiem.
H: Czyli
jesteś wolna.
Ot: Noo
<powiedziałam ostrożnie>
H: No to
idziesz ze mną ^^
Ot: Ale obiecałam Deidarze, że mu pomogę figurki lepić <powiedziałam szybko>
Ot: Ale obiecałam Deidarze, że mu pomogę figurki lepić <powiedziałam szybko>
D: Hę? O_o
Ot: Także
więc umówiłam się z Deidarą ^^
D: Serio?
O_o
Ot: Tak ^^
H: Aha… To może kiedyś indziej?
H: Aha… To może kiedyś indziej?
Ot: Taa ^^
H: Ok…
Pociągnęłam
Deidare za sobą.
D: Ale my
nic nie mieliśmy robić O_o
Ot:
Powiedziałam tak, żeby Hidan mnie gdzieś nie ciągnął i zgwałcił.
D: Aha…
Ot: Owacje
na stojąco, że załapałeś.
D: …
Ot: Dobra to
co robimy?
D: Nie wiem.
Ot: A co
zamierzałeś robić?
D: Nie wiem.
Ot: Czy ty
wiesz cokolwiek?
D: Nie wiem.
Ot: Coś się
zaciął? O_o
D: Nie wiem.
Ot: …
D: No co?
Ot: Super,
znasz inne słowa oprócz „nie wiem”
D: Znam
jeszcze inne.
Ot: Aha,
czyli ci się płyta tylko zacięła.
D: Że co?
Ot: =_= Nie
ważne.
D: To co
robimy?
Ot: Wiem!
D: Myślałem,
że powiesz „nie wiem”…
Ot: …
D: No to co?
Ot: Zetsu
będzie dzisiaj kosił trawie, a twoje okno wychodzi na ogródek.
D: Więc?
Ot: Więc
zrobimy sobie proce i będziemy do niego strzelać xD
D: Dobre xD
Ot: A nas
nie zauważy, bo za każdym razem będziemy się chować xD
D: ^^
Także więc
zrobiliśmy proce i naboje. Poczym przykucnęliśmy przy parapecie i czekaliśmy na
Zetsu. Kiedy się pojawił zaczęliśmy bombardowanie xD
Z: AŁA!
<odwrócił się, ale nikogo nie zauważył>
D: Niezły
cel.
Ot: Dzięki
^^
D: Teraz ja
<wycelował i strzelił>
Z: To boli!
<znów się rozgląda>
Ot: W co by
go tu… Już wiem! <strzela>
Z: Moje małe
kaktusiki! <rozpacz>
Ot: Hahaha
xD
D: Musiało baaardzo boleć xD
Ot: Na pewno xD
D: Musiało baaardzo boleć xD
Ot: Na pewno xD
Tak więc
spędziliśmy czas. Kiedy nastał wieczór to wszyscy poszli na kolacje. Podczas
posiłku Zetsu kilka razy wychodził do łazienki.
O: A jemu
co?
Ki: Nie
wiem.
Z:
<wraca>
T: Chwaście
co się stało?
Z: Mam
prostatę.
Aka: O_o
Ka: Jak ci
się to stało?
Z: Nie wiem.
Kiedy kosiłem trawę cały czas coś na mnie spadało. I w pewnym momencie dostałem
w krocze. W moje biedne kaktusiki i od tego czasu mam prostatę.
S: Aha…
D:
<szeptem> Tak mu przywaliłaś, że się wysikać nie może.
Ot: <też
szeptem> A czy to mój problem?
D: No nie
wiem…
Ot: On jest
rośliną, tak?
D: No tak.
Ot: No to co
się martwisz.
D: Ale on
nie może wypróżnić…
Ot: Roślina
może wydalać wodę poprzez ciało, więc pewnie on też tak zrobi.
D: Aha O_o
Ot: W nocy
na pewno xD
D: I będzie myślał, że się posikał?
D: I będzie myślał, że się posikał?
Ot: Noo xD
D: Dobre xD
D: Dobre xD
Po kolacji
wszyscy poszliśmy spać. Dla mnie jutro miał być najgorszy dzień w moim życiu.
Miałam iść do szkoły i to jeszcze chodzić z Itachim do jednej klasy…
Notka została skomentowana przez:
Super nocia. Hehe Zetsu i prostata. Ty to masz pomysły:]
Yuko
~kimi0510@onet.pl, 2010-09-25 14:43
YeeeeY wykorzystalas moj fragmen, tkory wymyslilam for you
<3 Niach!
ale nie myslalam ze wykorzystasz go jako sen o.O
<lol>
A Zetsiak ma prostate, matulu posikam sie zaraz hahahaha xD
T.M.
ale nie myslalam ze wykorzystasz go jako sen o.O
<lol>
A Zetsiak ma prostate, matulu posikam sie zaraz hahahaha xD
T.M.
~cola160@vp.pl, 2010-09-25 15:12
Zetsu ma prostatę xD Mocna nocia, myślałam że się uduszę ze
śmiechu xD Czekam na nexta ;D
~Yuki ^^, 2010-09-25 19:39
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz