D: Nie tylko ty. Mnie też się podoba.
Ot: Cieszę się. A teraz zajmiemy się potrawami.
P: Jakie będą?
Ot: Te tradycyjne.
Ki: Kto będzie robił?
Ot: Między innymi ty.
Ki: Ja?
Ot: Tak.
Ki: Czemu ja?
Ot: Bo się znasz na rybach. A jak będziesz marudził to zamiast karpia będziesz ty.
Ki: Nie!
Ot: To wypad po rybę.
Ki: <pobiegł do sklepu>
S: Ja mogę zrobić barszcz.
D: A ja uszka z grzybami.
Ot: Dobrze.
I: Ja się wezmę za makowiec.
T: Tobie chcieć!
I: Wyprzedziłem cie.
T: Tobi będzie płakać.
Ot: Nie będzie, bo pomoże potem Itachiemu robić kompot z suszonych owoców.
T: Jupi! ^^
Ot: Tylko Itachi miej litość dla naszego Tobiaszka.
I: Postaram się…
Ot: To się postaraj, bo będzie za to nagroda.
I: Tak? A jaka?
Ot: Dowiesz się jak zasłużysz.
I: Dobrze ^^
Z: Ja ugotuję zupę grzybową?
Ot: A umiesz?
Z: Jasne.
Ot: Toś mnie zaskoczył.
Z: ^^
Ot: A tak w ogóle… Gdzie Orochimaru?
S: Nie wiem. Nie widziałem go od dawna.
D: Pewnie zwiał.
Ot: Zwiał? Czemu?
D: A kto go tam wie.
I: Pewnie nudziło mu się.
Ot: Itachi zadzwonisz do niego i powiesz, że ma się zjawić.
I: Ok. <poszedł>
T: Pan Orochimaru też będzie coś robił?
Ot: Jasne, że tak. Zrobi kapustę z grochem.
I: <wrócił>
Ot: Tak szybko?
I: Nie musiałem nigdzie dzwonić.
Ot: Jak to?
O: <wchodzi> Co za debil zamknął mnie na strychu?!
Aka: <cisza>
O: <morderczy wzrok>
S: To ty tak hałasowałeś?
O: Tak, ja!
D: Myślałem, że to szczury.
P: Wszyscy myśleli.
O: …
Ot: Ojciec zrobisz kapustę z grochem.
O: Dobra, ale po co?
Ot: Na wigilię.
O: To już wigilia? O_o
Aka: Nooo.
O: O_o
Ot: Dobra. Jedziemy dalej… Czego jeszcze nie mamy?
I: Raczej wszystko, ale nie mamy opłatków.
Ot: Pain i Hidan. Lecieć do kościoła po opłatki.
P: Dobra.
H: Ja nigdzie nie idę.
Ot: Pójdziesz.
H: Nie.
Ot: <morderczy wzrok>
P: Chodź już lepiej… <pociągnął jashinistę za sobą>
I: Co on taki posłuszny się zrobił?
D: Kto? Pain?
I: Tak.
Ot: Bo ja jestem Liderem ^^
S: Szok, że cię słucha.
Ot: W końcu musi.
S: No tak.
Ot: Więc do roboty. A ja naszykuje stół.
Aka: Ok. <zabrali się do pracy>
Jakaś godzinę później…
Ot: <wchodzi do kuchni> Jak wam idzie?
D: Nawet, nawet.
Ot: Itachi, jak Tobi się sprawuję?
I: Dobrze…
Ot: Tobiaszku, Itaś jest dla ciebie miły?
T: Tak! ^^
Ot: Cieszę się.
H: No dalej no… Jeszcze trochę… O tak… Tak… <jęczy> Jeszcze chwila… Zaraz będzie…
Ot: Hidan!
H: Co?
Ot: Przestań!
H: Nie <jęczy głośno dalej>
Ot: =_= <wzięła butelkę soku i odkręciła>
H: Dzięki ^^
Ot: Kręciłeś nie w tą stronę geniuszu.
H: E tam.
Ot: =_=
H: <pije zadowolony>
Wieczór.
Ot: Siadać do stołu!
Aka: <siadło>
Ot: Wszyscy są?
Aka: Tak!
Ot: Więc dzielimy się opłatkiem.
Aka: <dzielą się>
Ot: A teraz możemy jeść
Aka: <jedzą>
Nagle słychać pukanie do drzwi.
P: Otworzę <poszedł i otworzył>
Ka: Kurwa mać! <wchodzi do domu>
Aka: O_o
H: Kakuzu?
Ka: Nie kurwa, Święty Mikołaj.
T: Będą prezenty! <cieszy się>
D: Uspokój się.
I: Jak tutaj dotarłeś?
Ka: Przyszedłem.
I: Taki kawał?
Ka: Jakoś musiałem.
Ot: Nie trzeba było wracać.
Ka: Ty! <pokazuje na Otohi>
Ot: Co ja?
Ka: Zabiję!
Ot: Czemu?
Ka: Dobrze wiesz czemu! Zostawiłaś mnie tam!
Ot: Miałam ku temu powód.
H: <ściska Kakuzu sarkastycznie> Brakowało mi ciebie!
Ka: Spierdalaj!
H: Ale ja się martwiłem i modliłem!
Ka: <odepchnął go>
H: …
Ka: Pain!
P: Co?
Ka: Wywal ją z Akatsuki.
P: Nie mogę.
Ka: Dlaczego?!
P: Nie jestem liderem.
Ka: Jak to nie jesteś?
P: Otohi nim jest.
Ka: <look na Otohi>
Ot: <uśmiech>
Ka: Nie! Kurwa nie! Ja pierdolę! Powiedzcie że to żart!
Ot: To nie żart.
Ka: I tak cię zabije!
Ot: Uspokój się i siadaj do kolacji.
S: Ale już prawie nic nie ma.
Ot: Naje się okruchami.
O: Mógł przyjść wcześniej.
Ot: Otóż to ^^
Ka: <siada wkurzony i je>
T: Kiedy prezenty?
Ot: Jak Kakuzu zje.
T: A kiedy zje?
Ot: Za chwilę. Dużo tego nie ma.
Ka: …
Ot: ^^
Ka: <skończył>
T: Prezenty! <poleciał pod choinkę> Tobi rozda!
Ot: Ok.
T: To dla Zetsu.
Z: <odpakował> Jej! Najnowsza książka o kwiatach! ^^
T: To dla Deidary.
D: Znowu kredka do oczu!
Aka: <cisza>
D: Dzięki ^^
Aka: O_o
T: Dla Sasoriego.
S: Nowa kukiełka! Z wizerunkiem Otohi! Wow! Nawet piersi ma!
Ot: =_=
S: ^^
T: To dla pana Orochimaru.
O: Magnesy!
Ot: Magnesy?
O: Tak! <bawi się magnesami i jara się ich przyciąganiem>
Aka: O_o
T: Dla Hidana.
H: <otwarł duże pudło> O Jashinie! Prezerwatywy we wszystkich smakach!
Ka: Masz teraz na kim próbować.
H: Jasne, że mam <wzrok na Otohi>
Ot: Ani mi się waż!
H: To się jeszcze okaże ^^
T: To dla Kakuzu.
Ka: Co to? Dezodorant Old Spice?
Ot: Tak.
Ka: Ale czemu?
Ot: Bo masz ciemną karnację, a w reklamie gra murzyn. Niestety nie mamy konia, ale zawsze możesz usiąść na sofie i powiedzieć „Siedzę na sofie”. Chyba, że usiądziesz na Hidanie to wtedy powiesz „Siedzę na Hidanie”.
Ka: …
Aka: <śmiech>
Ka: =_=
T: Dla Kisame.
Ki: Filer do wody?
Ot: Będziesz miał czym przefiltrowywać kawę xD
Ki: Taa…
T: To dla Paina.
P: <otwiera> O_o Co to jest…? <wyciąga książkę o seksie>
Ot: Tak na wszelki wypadek ^^
P: Aaa ^^
T: To dla Tobiego! <wyciąga> Jej! Tobi dostać zabawkę!
Ot: Tobi jeszcze dla Itachiego.
T: Tak jest! <podał kartkę>
I: <otworzył i czyta po cichu> Prezent będzie za godzinę w twoim pokoju.
H: Jaki prezent?
I: Nie wiem.
T: Jest jeszcze dla Otohi!
Ot: Dla mnie?
T: Tak!
Ot: <otwiera> Bielizna?
Aka: Założyyyyysz?
Ot: Nie =_=
Aka: T_T
Ot: To potem.
Aka: Dobra!
Godzinę później.
Ot: <wyszła w bieliźnie> I jak?
Aka: <ślinotok>
Ot: Mam rozumieć, że dobrze leży.
Aka: <większy ślinotok>
H: <grzebie w pudle> Otohi jaki chcesz smak?
Ot: Odwal się.
H: Truskawka? Banan? Malina? Kiwi?
Ot: Spadaj! <poszła>
Aka: Buuu…
I: <poszedł do pokoju po prezent>
Ot: <uśmiech>
I: Otohi?
Ot: Tak.
I: <uśmiechnął się zrozumiawszy>
Ot: ^^
I: <zamknął drzwi>
S: <przechodzi i zaczął podsłuchiwać> Hej! Chodźcie!
Aka: <zleciało się>
S: Słuchajcie.
Aka: <słuchają>
Ot: Szybciej… Szybciej…
I: Tak dobrze?
Ot: Idealnie!
I: Cieszę się.
Ot: A teraz tak… O tak…
D: Kochają się!
P: A gdzie tam <machnął ręką>
Aka: Co?
P: Pewnie znów grają w PlayStation.
Aka: <dziwnie się patrzą>
P: Nie pamiętacie co było kiedyś? Też jęczeli i myśleliśmy, że się kochają. W rzeczywistości grali sobie na konsoli w wyścigi.
S: On ma rację…
Ki: Zgodzę się…
H: No sobie nie pofapię…
Aka: <odsunęli się>
H: A już taki napalony byłem…
Aka: <uciekli>
Dwie godziny później.
Ot,I: <wrócili>
T: I jak być? ^^
Ot: Cudownie ^^
I: Zgadzam się. Wymarzony prezent ^^
D: Nieźle wam szło.
Ot: Dzięki. Chwila. Podsłuchiwaliście?
P: Jasne, że tak.
H: Prawie orgazmu dostałem.
Ka: I co? Kto wygrał?
I: Nie rozumiem…
Ka: Kto wygrał wyścigi?
I: Jakie wyścigi?
Ki: Przecież graliście na konsoli.
Ot,I: Nie? O_o
Aka: Nie? O_o
Ot,I: Nooo
S: To coście tam robili?
Ot: Domyśl się.
S: Seks?
Ot: Brawo.
Aka: Kochaliście się?!
I: Tak.
Aka: PAIN!!! <morderczy wzrok>
P: Hehehe…
I: Ale o co chodzi?
D: Ten cep powiedział nam, że się nie kochacie! Że gracie na PlayStation jak kiedyś!
Ot,I: <śmiech>
P: No co! Mogłem się pomylić!
Aka: <morderczy wzrok>
P: Oj… <wycofał się i zwiał>
Aka: <gonią go>
Ot,I: <śmieją się>
I: A gdzie Orochiamru?
Ot: Nie mam pojęcia.
O: <śpi na kanapie>
I: Już śpi? Szybko…
Ot: Jest już stary. Musi wypoczywać.
I: Racja.
O: Aż taki stary nie jestem… =_=
Ot: Sorki ^^
Takim oto sposobem zakończyła się wigilia, lecz ciąg dalszy nastąpi… ^^
Ot: Cieszę się. A teraz zajmiemy się potrawami.
P: Jakie będą?
Ot: Te tradycyjne.
Ki: Kto będzie robił?
Ot: Między innymi ty.
Ki: Ja?
Ot: Tak.
Ki: Czemu ja?
Ot: Bo się znasz na rybach. A jak będziesz marudził to zamiast karpia będziesz ty.
Ki: Nie!
Ot: To wypad po rybę.
Ki: <pobiegł do sklepu>
S: Ja mogę zrobić barszcz.
D: A ja uszka z grzybami.
Ot: Dobrze.
I: Ja się wezmę za makowiec.
T: Tobie chcieć!
I: Wyprzedziłem cie.
T: Tobi będzie płakać.
Ot: Nie będzie, bo pomoże potem Itachiemu robić kompot z suszonych owoców.
T: Jupi! ^^
Ot: Tylko Itachi miej litość dla naszego Tobiaszka.
I: Postaram się…
Ot: To się postaraj, bo będzie za to nagroda.
I: Tak? A jaka?
Ot: Dowiesz się jak zasłużysz.
I: Dobrze ^^
Z: Ja ugotuję zupę grzybową?
Ot: A umiesz?
Z: Jasne.
Ot: Toś mnie zaskoczył.
Z: ^^
Ot: A tak w ogóle… Gdzie Orochimaru?
S: Nie wiem. Nie widziałem go od dawna.
D: Pewnie zwiał.
Ot: Zwiał? Czemu?
D: A kto go tam wie.
I: Pewnie nudziło mu się.
Ot: Itachi zadzwonisz do niego i powiesz, że ma się zjawić.
I: Ok. <poszedł>
T: Pan Orochimaru też będzie coś robił?
Ot: Jasne, że tak. Zrobi kapustę z grochem.
I: <wrócił>
Ot: Tak szybko?
I: Nie musiałem nigdzie dzwonić.
Ot: Jak to?
O: <wchodzi> Co za debil zamknął mnie na strychu?!
Aka: <cisza>
O: <morderczy wzrok>
S: To ty tak hałasowałeś?
O: Tak, ja!
D: Myślałem, że to szczury.
P: Wszyscy myśleli.
O: …
Ot: Ojciec zrobisz kapustę z grochem.
O: Dobra, ale po co?
Ot: Na wigilię.
O: To już wigilia? O_o
Aka: Nooo.
O: O_o
Ot: Dobra. Jedziemy dalej… Czego jeszcze nie mamy?
I: Raczej wszystko, ale nie mamy opłatków.
Ot: Pain i Hidan. Lecieć do kościoła po opłatki.
P: Dobra.
H: Ja nigdzie nie idę.
Ot: Pójdziesz.
H: Nie.
Ot: <morderczy wzrok>
P: Chodź już lepiej… <pociągnął jashinistę za sobą>
I: Co on taki posłuszny się zrobił?
D: Kto? Pain?
I: Tak.
Ot: Bo ja jestem Liderem ^^
S: Szok, że cię słucha.
Ot: W końcu musi.
S: No tak.
Ot: Więc do roboty. A ja naszykuje stół.
Aka: Ok. <zabrali się do pracy>
Jakaś godzinę później…
Ot: <wchodzi do kuchni> Jak wam idzie?
D: Nawet, nawet.
Ot: Itachi, jak Tobi się sprawuję?
I: Dobrze…
Ot: Tobiaszku, Itaś jest dla ciebie miły?
T: Tak! ^^
Ot: Cieszę się.
H: No dalej no… Jeszcze trochę… O tak… Tak… <jęczy> Jeszcze chwila… Zaraz będzie…
Ot: Hidan!
H: Co?
Ot: Przestań!
H: Nie <jęczy głośno dalej>
Ot: =_= <wzięła butelkę soku i odkręciła>
H: Dzięki ^^
Ot: Kręciłeś nie w tą stronę geniuszu.
H: E tam.
Ot: =_=
H: <pije zadowolony>
Wieczór.
Ot: Siadać do stołu!
Aka: <siadło>
Ot: Wszyscy są?
Aka: Tak!
Ot: Więc dzielimy się opłatkiem.
Aka: <dzielą się>
Ot: A teraz możemy jeść
Aka: <jedzą>
Nagle słychać pukanie do drzwi.
P: Otworzę <poszedł i otworzył>
Ka: Kurwa mać! <wchodzi do domu>
Aka: O_o
H: Kakuzu?
Ka: Nie kurwa, Święty Mikołaj.
T: Będą prezenty! <cieszy się>
D: Uspokój się.
I: Jak tutaj dotarłeś?
Ka: Przyszedłem.
I: Taki kawał?
Ka: Jakoś musiałem.
Ot: Nie trzeba było wracać.
Ka: Ty! <pokazuje na Otohi>
Ot: Co ja?
Ka: Zabiję!
Ot: Czemu?
Ka: Dobrze wiesz czemu! Zostawiłaś mnie tam!
Ot: Miałam ku temu powód.
H: <ściska Kakuzu sarkastycznie> Brakowało mi ciebie!
Ka: Spierdalaj!
H: Ale ja się martwiłem i modliłem!
Ka: <odepchnął go>
H: …
Ka: Pain!
P: Co?
Ka: Wywal ją z Akatsuki.
P: Nie mogę.
Ka: Dlaczego?!
P: Nie jestem liderem.
Ka: Jak to nie jesteś?
P: Otohi nim jest.
Ka: <look na Otohi>
Ot: <uśmiech>
Ka: Nie! Kurwa nie! Ja pierdolę! Powiedzcie że to żart!
Ot: To nie żart.
Ka: I tak cię zabije!
Ot: Uspokój się i siadaj do kolacji.
S: Ale już prawie nic nie ma.
Ot: Naje się okruchami.
O: Mógł przyjść wcześniej.
Ot: Otóż to ^^
Ka: <siada wkurzony i je>
T: Kiedy prezenty?
Ot: Jak Kakuzu zje.
T: A kiedy zje?
Ot: Za chwilę. Dużo tego nie ma.
Ka: …
Ot: ^^
Ka: <skończył>
T: Prezenty! <poleciał pod choinkę> Tobi rozda!
Ot: Ok.
T: To dla Zetsu.
Z: <odpakował> Jej! Najnowsza książka o kwiatach! ^^
T: To dla Deidary.
D: Znowu kredka do oczu!
Aka: <cisza>
D: Dzięki ^^
Aka: O_o
T: Dla Sasoriego.
S: Nowa kukiełka! Z wizerunkiem Otohi! Wow! Nawet piersi ma!
Ot: =_=
S: ^^
T: To dla pana Orochimaru.
O: Magnesy!
Ot: Magnesy?
O: Tak! <bawi się magnesami i jara się ich przyciąganiem>
Aka: O_o
T: Dla Hidana.
H: <otwarł duże pudło> O Jashinie! Prezerwatywy we wszystkich smakach!
Ka: Masz teraz na kim próbować.
H: Jasne, że mam <wzrok na Otohi>
Ot: Ani mi się waż!
H: To się jeszcze okaże ^^
T: To dla Kakuzu.
Ka: Co to? Dezodorant Old Spice?
Ot: Tak.
Ka: Ale czemu?
Ot: Bo masz ciemną karnację, a w reklamie gra murzyn. Niestety nie mamy konia, ale zawsze możesz usiąść na sofie i powiedzieć „Siedzę na sofie”. Chyba, że usiądziesz na Hidanie to wtedy powiesz „Siedzę na Hidanie”.
Ka: …
Aka: <śmiech>
Ka: =_=
T: Dla Kisame.
Ki: Filer do wody?
Ot: Będziesz miał czym przefiltrowywać kawę xD
Ki: Taa…
T: To dla Paina.
P: <otwiera> O_o Co to jest…? <wyciąga książkę o seksie>
Ot: Tak na wszelki wypadek ^^
P: Aaa ^^
T: To dla Tobiego! <wyciąga> Jej! Tobi dostać zabawkę!
Ot: Tobi jeszcze dla Itachiego.
T: Tak jest! <podał kartkę>
I: <otworzył i czyta po cichu> Prezent będzie za godzinę w twoim pokoju.
H: Jaki prezent?
I: Nie wiem.
T: Jest jeszcze dla Otohi!
Ot: Dla mnie?
T: Tak!
Ot: <otwiera> Bielizna?
Aka: Założyyyyysz?
Ot: Nie =_=
Aka: T_T
Ot: To potem.
Aka: Dobra!
Godzinę później.
Ot: <wyszła w bieliźnie> I jak?
Aka: <ślinotok>
Ot: Mam rozumieć, że dobrze leży.
Aka: <większy ślinotok>
H: <grzebie w pudle> Otohi jaki chcesz smak?
Ot: Odwal się.
H: Truskawka? Banan? Malina? Kiwi?
Ot: Spadaj! <poszła>
Aka: Buuu…
I: <poszedł do pokoju po prezent>
Ot: <uśmiech>
I: Otohi?
Ot: Tak.
I: <uśmiechnął się zrozumiawszy>
Ot: ^^
I: <zamknął drzwi>
S: <przechodzi i zaczął podsłuchiwać> Hej! Chodźcie!
Aka: <zleciało się>
S: Słuchajcie.
Aka: <słuchają>
Ot: Szybciej… Szybciej…
I: Tak dobrze?
Ot: Idealnie!
I: Cieszę się.
Ot: A teraz tak… O tak…
D: Kochają się!
P: A gdzie tam <machnął ręką>
Aka: Co?
P: Pewnie znów grają w PlayStation.
Aka: <dziwnie się patrzą>
P: Nie pamiętacie co było kiedyś? Też jęczeli i myśleliśmy, że się kochają. W rzeczywistości grali sobie na konsoli w wyścigi.
S: On ma rację…
Ki: Zgodzę się…
H: No sobie nie pofapię…
Aka: <odsunęli się>
H: A już taki napalony byłem…
Aka: <uciekli>
Dwie godziny później.
Ot,I: <wrócili>
T: I jak być? ^^
Ot: Cudownie ^^
I: Zgadzam się. Wymarzony prezent ^^
D: Nieźle wam szło.
Ot: Dzięki. Chwila. Podsłuchiwaliście?
P: Jasne, że tak.
H: Prawie orgazmu dostałem.
Ka: I co? Kto wygrał?
I: Nie rozumiem…
Ka: Kto wygrał wyścigi?
I: Jakie wyścigi?
Ki: Przecież graliście na konsoli.
Ot,I: Nie? O_o
Aka: Nie? O_o
Ot,I: Nooo
S: To coście tam robili?
Ot: Domyśl się.
S: Seks?
Ot: Brawo.
Aka: Kochaliście się?!
I: Tak.
Aka: PAIN!!! <morderczy wzrok>
P: Hehehe…
I: Ale o co chodzi?
D: Ten cep powiedział nam, że się nie kochacie! Że gracie na PlayStation jak kiedyś!
Ot,I: <śmiech>
P: No co! Mogłem się pomylić!
Aka: <morderczy wzrok>
P: Oj… <wycofał się i zwiał>
Aka: <gonią go>
Ot,I: <śmieją się>
I: A gdzie Orochiamru?
Ot: Nie mam pojęcia.
O: <śpi na kanapie>
I: Już śpi? Szybko…
Ot: Jest już stary. Musi wypoczywać.
I: Racja.
O: Aż taki stary nie jestem… =_=
Ot: Sorki ^^
Takim oto sposobem zakończyła się wigilia, lecz ciąg dalszy nastąpi… ^^
Notka została skomentowana przez:
Haha :D:D
No, widzę, że Itachi dostał chyba wymarzony prezent .. Ja w pewnym sensie również xD
Wesołych świąt ! , raz jeszcze :D
No, widzę, że Itachi dostał chyba wymarzony prezent .. Ja w pewnym sensie również xD
Wesołych świąt ! , raz jeszcze :D
~Lilly, 2011-12-24 13:07
Wesołych świąt!
Moja wyrocznia się spełniła, tak o to dnia 24 grudnia Itachi dostał to co naprawdę pragnął! Dziękuję za notkę.
Moja wyrocznia się spełniła, tak o to dnia 24 grudnia Itachi dostał to co naprawdę pragnął! Dziękuję za notkę.
~Ryudoku, 2011-12-24 15:36
Jak zawsze śmiałam się przy każdym zdaniu ! Super gitez i.t.p.
~Erza, 2011-12-29 21:11
Super ! mam nadzieje że będzie też o nowym roku ^^
~Wendy, 2012-01-01 15:01
Extra ^^ i tyle
~Rower, 2012-01-01 15:03
Na początek mam takie pytanie: Mogłabyś mnie powiadamiać?
Proszę, tyle sobie roboty wzięłam, że zapomniałam o twoim blogu. Z góry
dziękuję ^_^ A, jednak Kakuzu wrócił... w jednym kawałku? o.o Rozwaliły mnie te
smakowe kondomy XD To mój blog, abyś mogła mnie powiadamiać: http://my-story-of-konohagakure.blog.onet.pl/
~martyna2012@spoko.pl, 2012-01-01 16:41
Koffciam ten blog ^^ wyczekuje next notki
~Lilcia, 2012-01-02 16:50
Hahah ... świetny rozdział ! Oby tak dalej !
~Wiolka, 2012-01-06 20:45
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz