Pein – Cesarz Chin
Konan – Babcia Fa
Itachi – Mulan/Ping
Kisame – Chien-Po
Deidara – Hayabusa (ptak Shan Yu)
Sasori – Mushu
Tobi – Ling
Kakuzu – Shan Yu
Hidan – Kapitan Li Shang
Zetsu – Yao
Dawno temu gdzieś za murem chińskim była sobie wioska gdzie mieszkała Mulan. Zaciągnęła się ona do wojska w zamian za ojca, jednak nikt nie wiedział, że jest kobietą.
S: Mulan wstawaj!
I: Chwila…
S: Jak cie zobaczą będzie źle.
I: Taa <śpi dalej>
S: Wstawaj! <wrzask>
I: <wstała jak oparzona i ubrała się szybko>
S: No, a teraz na śniadanie.
I: <poszła>
A tam długa kolejka do garnka. Stanęła przed za jakimś knypkiem z chudzielcem, a za nią stanął jakiś łysy grubas.
Z: Czego się gapisz?
I: Ale że ja?
Z: Nie, ja =_=
I: Aha.
Z: Jak sie zwiesz?
I: Eee… Yyy…
S: <szepcze> Ping.
I: Pink!
Z: Lubisz róż co?
I: Tak. Znaczy się nie!
Z: Jestem Yao
T: Co mu się seksu chciało.
Z: Przestań rymować Ling.
T: Przepraszam.
Ki: A ja jestem Chien-Po <głupi uśmiech>
I: Aha… Miło poznać.
Potem wszyscy rzucili się na jedzenie.
I: Jak faceci…
S: Czego chcesz, przecież to są faceci.
I: No tak.
H: <wchodzi z namiotu> Was ist das?!
Wszyscy: O_o
H: Znaczy się… Co to jest?!
Ki: Jedzenie ^^
H: …Jak świnie.
Z: Sam jesteś świnia.
H: Słucham? >_<
T: To on! <pokazuje na Mulan>
H: <patrzy na nią>
I: Eee…
H: <morderczy wzrok>
I: <głupi uśmiech>
H: Idziemy na trening.
No tak. Na treningu jak to zwykle Mulan była poobijana, wszystko ją bolało a kiedy szła się myć niechętnie oglądała męskie członki… Pewnego dnia pojechali zgładzić Hunów i natrafili na jakąś dziką bandę z dziwnym facetem i ptakiem.
I: Jaki dziwny gościu.
S: Pewnie z cyrku ma tego ptaka.
Z: Powiedziałbym, że ten ptak to człowiek.
Ki: I to kobieta.
T: Śliczna blondyneczka.
D: <bulwers>
Ka: Spokój i nie obrażać mi mojego ptaszka!
H: Ptaszka? Chyba tego co masz w spodniach.
Ka: >_<
I: A może on tam w ogóle nic nie ma.
Ki: Też tak może być.
Ka: Wkurzacie mnie i zabiję was!
H: Uważaj bo się przestraszę.
Ka: Zacznijcie się bać
Z: Aha, czyli mamy się bać tego pseudo ptaka.
D: <wnerw>
I: Ooo, blondyna się wkurza.
I tym gadaniem o ptaszku doprowadzili do walki. Dziwny facet zginął, a ptaszek fochnęty sobie poleciał. Chińczycy wrócili do obozu i zaczęli świętować. Jednak kiedy Mulan siedziała w namiocie wszedł kapitan.
H: Ave Pink.
I,S: O_o
H: O_o
I,S: O_o
H: Masz implanty cycków?!
I: Eee… Nie…
H: Jesteś obojnakiem?!
I: Też nie.
H: Jesteś pedałem?!
I: Nie.
H: To czym?
I: Kobietą.
H: A…
I: No.
H: <opóźniona reakcja> Ale kobieta nie może być w wojsku!
I: Wiem i brawa za zapłon.
H: …
I: ^^
H: Wypad z baru bo nie ma browaru!
I: Na dwór czy z obozu?
H: …Z obozu!
I: God! Why?!
H: Bo tak =_=
Tak więc Mulan została nakryta, że jest kobietą i wywalili ją z obozu. Potem oni się zwinęli i pojechali z powrotem do Chin.
S: No i zostaliśmy sami.
I: Ta…
S: A mówiłem, zrób sobie operację zmiany płci.
I: …
S: No to teraz masz babo placek.
I: Nie dziękuję, jadłam już.
S: …
I: Dobra, jakoś trzeba wrócić do domu.
Słychać dziki śmiech, więc idą zobaczyć co to.
Ka: <skacze z radości> Ja żyję! Ja żyję! Ja żyję!
I: Ten debil żyje?
S: Jak widać?
Ka: A teraz na konika i cesarza zabić.
I: Musimy ich ostrzec.
S: Przed nim?
I: Tak.
S: Masz rację, trzeba im powiedzieć, że facet ożył i gada sam do siebie.
I: …
S: I nawet ptaszka już nie ma. Olał go.
I: Chodź a nie gadaj.
Mulan z Mushu pojechali do pałacu, gdzie dogonili swoich kumpli.
H: Czego tu? Miejsce kobiety jest w kuchni.
I: Psychol żyje i chce zabić cesarza.
H: A moja matka to Królowa Śniegu.
I: Serio mówię.
H: Jasne, jasne. Spadaj <pojechał>
S: No i co?
I: Sama uratuję cesarza.
S: Nie jesteś Supermenem ani Batmanem.
I: Trudno <pojechała>
P: <siedzi sobie>
I: Chcą cie zabić!
P: Aha.
I: Nie żartuję!
P: Spoko.
I: …
P: Możesz wyjść? Bo mi przeszkadzasz pornografie oglądać.
I: …
Ka: <wpadł> Zabije cie! Buchahaha!
P: Aha.
I: Zgładzę cię!
Ka: Spoko, bo już myślałem, że powiedz, że mnie zgwałcisz.
Mulan zaczęła się bić z pseudo Arabem i wygrała zabijając go.
P: Już?
I: Taa.
P: Masz <dał jej wisiorek>
I: Co to?
P: Naszyjnik.
I: On waży tonę…
P: Wiem ^^
I: Dzięki
P: Spoko
Dziewczyna wróciła do domu i została okryta chwałą. Niedługo potem odwiedził ją kapitan.
H: Siema.
I: A ty tu czego?
H: Przeprosić chciałem.
I: Aha.
H: Serio mówię. Nie wiedziałem, że z ciebie taka ostra laska.
I: No to teraz wiesz.
Ko: <wchodzi>
H: O, sprzątaczka.
Ko: Nie jestem sprzątaczką >_<
H: Nie? To kim?
Ko: Jej babcią ^^ <pokazuje na Mulan>
H: Serio? Nie poznałem… Wiesz, jakieś macie zero podobieństw.
Ko: ...
H: ^^
Ko: Nie gadajcie dużo, tylko zabierajcie się do roboty.
H: Jakiej roboty?
I: Właśnie.
Ko: No do robienia dzieci ^^
I,H: O_o
Ko: Chce wnuki ^^
I,H: Aha
Ko: No to już! Do roboty!
Babcia Fa zagoniła ich do sypialni, a oni już wiedzieli co mają tam robić. Siedzieć i popijać zieloną herbatkę.
Konan – Babcia Fa
Itachi – Mulan/Ping
Kisame – Chien-Po
Deidara – Hayabusa (ptak Shan Yu)
Sasori – Mushu
Tobi – Ling
Kakuzu – Shan Yu
Hidan – Kapitan Li Shang
Zetsu – Yao
Dawno temu gdzieś za murem chińskim była sobie wioska gdzie mieszkała Mulan. Zaciągnęła się ona do wojska w zamian za ojca, jednak nikt nie wiedział, że jest kobietą.
S: Mulan wstawaj!
I: Chwila…
S: Jak cie zobaczą będzie źle.
I: Taa <śpi dalej>
S: Wstawaj! <wrzask>
I: <wstała jak oparzona i ubrała się szybko>
S: No, a teraz na śniadanie.
I: <poszła>
A tam długa kolejka do garnka. Stanęła przed za jakimś knypkiem z chudzielcem, a za nią stanął jakiś łysy grubas.
Z: Czego się gapisz?
I: Ale że ja?
Z: Nie, ja =_=
I: Aha.
Z: Jak sie zwiesz?
I: Eee… Yyy…
S: <szepcze> Ping.
I: Pink!
Z: Lubisz róż co?
I: Tak. Znaczy się nie!
Z: Jestem Yao
T: Co mu się seksu chciało.
Z: Przestań rymować Ling.
T: Przepraszam.
Ki: A ja jestem Chien-Po <głupi uśmiech>
I: Aha… Miło poznać.
Potem wszyscy rzucili się na jedzenie.
I: Jak faceci…
S: Czego chcesz, przecież to są faceci.
I: No tak.
H: <wchodzi z namiotu> Was ist das?!
Wszyscy: O_o
H: Znaczy się… Co to jest?!
Ki: Jedzenie ^^
H: …Jak świnie.
Z: Sam jesteś świnia.
H: Słucham? >_<
T: To on! <pokazuje na Mulan>
H: <patrzy na nią>
I: Eee…
H: <morderczy wzrok>
I: <głupi uśmiech>
H: Idziemy na trening.
No tak. Na treningu jak to zwykle Mulan była poobijana, wszystko ją bolało a kiedy szła się myć niechętnie oglądała męskie członki… Pewnego dnia pojechali zgładzić Hunów i natrafili na jakąś dziką bandę z dziwnym facetem i ptakiem.
I: Jaki dziwny gościu.
S: Pewnie z cyrku ma tego ptaka.
Z: Powiedziałbym, że ten ptak to człowiek.
Ki: I to kobieta.
T: Śliczna blondyneczka.
D: <bulwers>
Ka: Spokój i nie obrażać mi mojego ptaszka!
H: Ptaszka? Chyba tego co masz w spodniach.
Ka: >_<
I: A może on tam w ogóle nic nie ma.
Ki: Też tak może być.
Ka: Wkurzacie mnie i zabiję was!
H: Uważaj bo się przestraszę.
Ka: Zacznijcie się bać
Z: Aha, czyli mamy się bać tego pseudo ptaka.
D: <wnerw>
I: Ooo, blondyna się wkurza.
I tym gadaniem o ptaszku doprowadzili do walki. Dziwny facet zginął, a ptaszek fochnęty sobie poleciał. Chińczycy wrócili do obozu i zaczęli świętować. Jednak kiedy Mulan siedziała w namiocie wszedł kapitan.
H: Ave Pink.
I,S: O_o
H: O_o
I,S: O_o
H: Masz implanty cycków?!
I: Eee… Nie…
H: Jesteś obojnakiem?!
I: Też nie.
H: Jesteś pedałem?!
I: Nie.
H: To czym?
I: Kobietą.
H: A…
I: No.
H: <opóźniona reakcja> Ale kobieta nie może być w wojsku!
I: Wiem i brawa za zapłon.
H: …
I: ^^
H: Wypad z baru bo nie ma browaru!
I: Na dwór czy z obozu?
H: …Z obozu!
I: God! Why?!
H: Bo tak =_=
Tak więc Mulan została nakryta, że jest kobietą i wywalili ją z obozu. Potem oni się zwinęli i pojechali z powrotem do Chin.
S: No i zostaliśmy sami.
I: Ta…
S: A mówiłem, zrób sobie operację zmiany płci.
I: …
S: No to teraz masz babo placek.
I: Nie dziękuję, jadłam już.
S: …
I: Dobra, jakoś trzeba wrócić do domu.
Słychać dziki śmiech, więc idą zobaczyć co to.
Ka: <skacze z radości> Ja żyję! Ja żyję! Ja żyję!
I: Ten debil żyje?
S: Jak widać?
Ka: A teraz na konika i cesarza zabić.
I: Musimy ich ostrzec.
S: Przed nim?
I: Tak.
S: Masz rację, trzeba im powiedzieć, że facet ożył i gada sam do siebie.
I: …
S: I nawet ptaszka już nie ma. Olał go.
I: Chodź a nie gadaj.
Mulan z Mushu pojechali do pałacu, gdzie dogonili swoich kumpli.
H: Czego tu? Miejsce kobiety jest w kuchni.
I: Psychol żyje i chce zabić cesarza.
H: A moja matka to Królowa Śniegu.
I: Serio mówię.
H: Jasne, jasne. Spadaj <pojechał>
S: No i co?
I: Sama uratuję cesarza.
S: Nie jesteś Supermenem ani Batmanem.
I: Trudno <pojechała>
P: <siedzi sobie>
I: Chcą cie zabić!
P: Aha.
I: Nie żartuję!
P: Spoko.
I: …
P: Możesz wyjść? Bo mi przeszkadzasz pornografie oglądać.
I: …
Ka: <wpadł> Zabije cie! Buchahaha!
P: Aha.
I: Zgładzę cię!
Ka: Spoko, bo już myślałem, że powiedz, że mnie zgwałcisz.
Mulan zaczęła się bić z pseudo Arabem i wygrała zabijając go.
P: Już?
I: Taa.
P: Masz <dał jej wisiorek>
I: Co to?
P: Naszyjnik.
I: On waży tonę…
P: Wiem ^^
I: Dzięki
P: Spoko
Dziewczyna wróciła do domu i została okryta chwałą. Niedługo potem odwiedził ją kapitan.
H: Siema.
I: A ty tu czego?
H: Przeprosić chciałem.
I: Aha.
H: Serio mówię. Nie wiedziałem, że z ciebie taka ostra laska.
I: No to teraz wiesz.
Ko: <wchodzi>
H: O, sprzątaczka.
Ko: Nie jestem sprzątaczką >_<
H: Nie? To kim?
Ko: Jej babcią ^^ <pokazuje na Mulan>
H: Serio? Nie poznałem… Wiesz, jakieś macie zero podobieństw.
Ko: ...
H: ^^
Ko: Nie gadajcie dużo, tylko zabierajcie się do roboty.
H: Jakiej roboty?
I: Właśnie.
Ko: No do robienia dzieci ^^
I,H: O_o
Ko: Chce wnuki ^^
I,H: Aha
Ko: No to już! Do roboty!
Babcia Fa zagoniła ich do sypialni, a oni już wiedzieli co mają tam robić. Siedzieć i popijać zieloną herbatkę.
KULISY
D: Denne to było.
S: Nie narzekaj.
D: Serio mówię. Wcale się nie nagrałem.
Ot: Powinieneś się cieszyć.
D: Czemu?
Ot: Bo praktycznie zawsze masz główne role i musisz się więcej tekstu nauczyć, a tutaj mogłeś sobie odpocząć.
D: W sumie racja.
Ot: No widzisz.
H: Szkoda tylko, że naprawdę nie przeleciałem Itachiego.
I: O_o
H: Żartuję.
I: No ja myślę…
H: Chociaż…
I: O_o
H: Nie. Jednak nie.
I: <ulga>
P: A ja byłem cesarzem ^^
Ko: A ja jakąś babką =_=
Ot: Nie narzekaj, mogłaś w ogóle nie grac.
Ko: Ciota.
Ot: Sama jesteś ciotą. Ciesz się, że ci role dałam.
Ko: Taa
Ka: Czemu ja grałem takiego debila?
Ot: Bo sam jesteś debilem?
Ka: …
Ot: ^^
T: Tobi też grać debila! ^^
Z: No i masz zaciesz.
T: Tak, Tobi mieć zaciesz ^^
Ot: Ale ja myślę, że komuś się jednak chyba będzie podobała notka.
S: Ja też tak sądzę.
I: Ja się trochę dziwię, że podczas tej notki nikt nikogo nie pobił.
D: Potwierdzam. Było spokojnie.
P: O dziwo, tak.
Ot: Bo wszyscy się mnie słuchali.
P: Tak.
H: A ja chce seksu.
Ka: To idź się pomasturbować.
H: Wole Otohi.
Ot: …
H: ^^
Ot: Idź do Kisame, właśnie się rucha z wielorybem.
Z: Wielorybem?
Ot: Tak.
Z: O kurde…
Ot: Noo.
H: Więc jak Otohi? Idziemy?
Ot: Nie.
H: Czemu?
Ot: Bo nie.
P: Bo ona woli mnie ^^
H: Spadaj rudy.
P: Że co?! >_<
H: Że blacha jesteś.
P: Ulizaniec!
H: Złomiarz!
P: Zboczeniec!
H: Żul!
P: Niedoruchane coś!
H: >_<
Ot: Możecie przestać…?
P,H: Nie! >_<
Ot: Idioci…
I: Taa.
H: A ty się Łasic nie wtrącaj.
P: No właśnie. To nie twoja sprawa.
Ot: Jego, bo z nim się prześpię.
P,H: CO?!
Ot: Ufo =_=
P,H: <rozpacz>
Ot: Żartuje przecież.
P,H: <ulga>
Ot: Koniec tego. Żegnamy się, bo wy musicie ochłonąć.
H: Dobra.
Ot: Brać szmaty i szorować łazienkę.
P,H: O_o
Ot: JUŻ!
P,H: <pobiegli>
I: <śmiech> Dobre to było.
Ot: Dzięki. Kto się chce dziś pożegnać?
D: Ja.
Ot: Śmiało.
D: Zanim się pożegnam chciałem w imieniu wszystkich podziękować wszystkim tym którzy czytają tego bloga i zapraszam na kolejne notki. To chyba tyle, do zobaczenia ^^
Notka została
skomentowana przez:
Fajne *__* ooo dodasz do repertuaru The
Ring? xD pozdrawiam i czekam na nn ;*
~Gaarin, 2011-06-19 16:25
Shi: Haha!!!
S: Tak ^.^
Shi: Notka jest boska...
S: Tak ktoś zaczą się ślinić.
Shi: Tak ^.^
S: Wystaw sztukę "Trzej muszkieterowie".
Shi: Albo coś o kosmitach.
S: Jesteś dziś jakaś dziwna.
Shi: Pewnie po kacu.
S: Szera jesteś.
Shi: Jak zwykle.
S: Dziwna jesteś.
Shi: To moje zaleta.
S: Haha byłem smokiem.
Shi: Tak a Itacz laską.
S: Co jest to dla nas bardzo ironicznie.
Shi: Nawet nie wiesz jak.
S: Hidan i Itaś dzieci poszli robić;pp
Shi: Bo Konan im kazała.
S: A Pain był cesarzem.
Shi: Pasowało mu to.
S: Jak Dei'owi pasowała rola ptaka.
Shi: Przynajmniej raz nic nie mówił.
S: Otohi. Nie wiem z kim ona jest,
Shi: Ja też. Kurczę Sasori zmotywój mnie do przeczytania drugiego bloga.
S: Przeczytałaś parę notek.
Shi: Tak, ale muszę przeczytać wszystkie notki.
S: Tak ona ciągle pisze notki.
Shi: Ale mam przynajmniej pomysły.
S: Znowu ironia.
Shi: Cicho.
S: Notka jest superr.
Shi: Wow. Sasori podoba Ci się notka??
S: No tak.
Shi: Jejku czegoś ty się naćpał??
S: Nie wiem.
Shi: W tym miejscu kończymy, muszę sparawdzić czego nabrał się Sasori.
S: Pozdrawiamy...
Shi: Całujemy...
S: Życzymy weny.
Shi no tenshi i Sasori z Domu Wariatów.
S: Tak ^.^
Shi: Notka jest boska...
S: Tak ktoś zaczą się ślinić.
Shi: Tak ^.^
S: Wystaw sztukę "Trzej muszkieterowie".
Shi: Albo coś o kosmitach.
S: Jesteś dziś jakaś dziwna.
Shi: Pewnie po kacu.
S: Szera jesteś.
Shi: Jak zwykle.
S: Dziwna jesteś.
Shi: To moje zaleta.
S: Haha byłem smokiem.
Shi: Tak a Itacz laską.
S: Co jest to dla nas bardzo ironicznie.
Shi: Nawet nie wiesz jak.
S: Hidan i Itaś dzieci poszli robić;pp
Shi: Bo Konan im kazała.
S: A Pain był cesarzem.
Shi: Pasowało mu to.
S: Jak Dei'owi pasowała rola ptaka.
Shi: Przynajmniej raz nic nie mówił.
S: Otohi. Nie wiem z kim ona jest,
Shi: Ja też. Kurczę Sasori zmotywój mnie do przeczytania drugiego bloga.
S: Przeczytałaś parę notek.
Shi: Tak, ale muszę przeczytać wszystkie notki.
S: Tak ona ciągle pisze notki.
Shi: Ale mam przynajmniej pomysły.
S: Znowu ironia.
Shi: Cicho.
S: Notka jest superr.
Shi: Wow. Sasori podoba Ci się notka??
S: No tak.
Shi: Jejku czegoś ty się naćpał??
S: Nie wiem.
Shi: W tym miejscu kończymy, muszę sparawdzić czego nabrał się Sasori.
S: Pozdrawiamy...
Shi: Całujemy...
S: Życzymy weny.
Shi no tenshi i Sasori z Domu Wariatów.
~Shi no tenshi i Sasori, 2011-06-20 08:23
jaj bomba xd naprawdę super wyszło :3 ten
rym Linka bardzo mi się spodobał xD pozdrawiam cieplutko:*
~Neko-chan, 2011-06-20 18:24
Twój blog jest super, masz niezłe parodie
;)
Super... a najlepszy chyba był Czerwony Kapturek :)
Mam nadzieję, że będziesz mnie powiadamiać o notkach :)
Mój blog: ai-no-kira.blog.onet.pl Zapraszam :)
Super... a najlepszy chyba był Czerwony Kapturek :)
Mam nadzieję, że będziesz mnie powiadamiać o notkach :)
Mój blog: ai-no-kira.blog.onet.pl Zapraszam :)
~Sisi, 2011-06-30 13:20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz