wtorek, 7 sierpnia 2012

Starzy znajomi

Pewnego dnia na kompie zastałam Michiyo. Postanowiłam z nią pogadać.

Ot: Hej ^^
Michiyo: Siemka ^^
Ot: Co tam?
M: A ja sobie w Simsach Gaare zrobie *_*
Ot: Jej *_*
Gaara: <pojawia się obok Otohi> Ale zacieszacie <je lody>
Ot: A nom ^^
M: <totalne rozmarzenie>
G: Michi dobrze sie czujesz?
M: A ja będę Michi no Sabaku, a potem będziemy mieli dzieci ^^
G: A ile chcesz?
M: Dwoje wystarczy ^^ Może nawet kod wpiszę, żeby bliźnięta były xD
G: dobrze <uśmiech> Ej! chwila! Ty o grze mówisz?!
M: Eto... No
G: <załamka >
M: A ty żeś myślał, że o czym?
G: że na serio mówisz...
M: Ta, jasne, teraz =_=
G: <płacze>
M: Nie płacz... Może za pare lat...
G: Ale ja cie kocham T_T
M: Ja cie też. I co z tego?
G: A będziemy razem?
M: jasne, że tak
G: dzieci też bedzimy miec?
M: Moze kiedyś...
G: kocham cie ^^
M: ja ciebie też
G: <pojawia się obok i ją całuje>
M: <przerażona n nagłym gościem> Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! O_o strasz mnie tak!
G: wybacz ^^"
Ot: <staje obok i strzela im fotke>
M: Eeeee.... Ale ja jestem niefotogeniczna! >_<
Ot: Ja tez nie ^^ ale tak słodko wyglądacie razem <wysłała do wszystkich znajomych fotke>
D: <przybiega nagle> Ale wyglądacie! Michi, czemu zrobiłaś zeza? xD
M: =_="
Hidan: <do Otohi> No i...? Po co nam toooo...?
Ot: Po jajco =_=
H: Szczerze powiem, że wolałbym twoje zdjęcie ze mną ^^
T: Tobi widzi sweet  fotkę! ^^
G: Michi ładnie wyszła >_<
Ot: Hidan do kogo to było...?
H: Do ciebie, oczywiście ^^
Ot: O.o zboczony jesteś >_<
H: No a jak! ^^
Ot: Przeraża mnie ten twój radosny uśmiech O_o
H: A mnie fakt, że nie mam przy sobie gumek... To może bez? ^^
Ot: Pojebało cie?! Nie bede z tobą uprawiać seksu!
D: Przecież już z nim kiedyś spałaś.
Ot: Wiem, ale jak na razie nie chce >_<
H: <mina zbitego psa> Ale ciemu?
Ot: Bo jesteś zboczony i zależy ci tylko na tym, żeby zaliczyć każdą dziewczynę
H: Nie każdą.... od dwóch dni zbieram siły dla ciebie ^^
Ot: Eee... a czemu? o.O
D: To ty nie wiesz? Wysłał ci oświadczyny przez Facebooka!
Ot: ...Zacznijmy od tego, że ja nie mam Facebooka...
D: <do Hidana> Pewnie dlatego nie odpisała xD
H: >_<
Ko: Kyaaa! <tuli Hidana> jasne że sie zgadzam ^.^ <pocałowała go>
H: Że co?! <dezorientacja>
M: Może to do Konan wysłałeś te oświadczyny xD
D: <smieje się> To może ja pójdę sprawdzić swoje konto... Moze i mnie ktoś się oświadczy?
M: Ta. Sasori =_=
S: <dezorientacja>
T: <kleka przed Deim> Deidara! wyjdziesz za mnie?
Ko: no oświadczyłes mi się no to sie zgadzam ^.^
Ot: <juz dawno wyszła>
Ka: <klaszcze> Brawa Hidan
D: Tobi? O_o
H: Ale to nie miało być do ciebie! <na stronie> na szczęście wysłałem też oswiadczyny przez Naszą Klase. mam nadzieje, że te przynajmniej trafią pod właściwy adres...
M: <do Konan> Śluuuub! Chodź, wybierzemy suknie ślubną i ściągniemy jakiegoś księdza ^^
G: Po co? pein przecież udziela ślubów
P: O, nie! <porywa Konan, przeżucając ja sobie przez ramie> To moja kobieta jest! >_<
M: Wow. jeszcze tylko majtki w panterke i będziesz jak tarzan
T: <uśmiech>
O: Pragnę przypomnieć, że oboje macie żony...
T: Tobi zapomnieć...
O: To teraz już wiesz.
T: To my z Deidarą być przyjaciele ^^
Z: Ej o.O Przecież Konan była zombi, znów jest człowiekiem?
Ka: Taa. Ostatnio wypiła wodę z wanny.
Z: I to jej pomogło?
Ka: Mniej więcej. Kisame sie wcześniej w niej kąpał.
Ki: To nie była tylko woda...
Z: Nie czaję.
Ki: Nasikałem tak...
Aka: Fuuuuuuj!
I: <wchodzi> A tu co takie zamieszanie? <do Hidana> Wybacz Hidan, ale nie jestem gejem, żeby przyjmować oświadczyny <patrzy na Konan i Paina> Myślałem, że jej nienawidzisz i kręcisz z Otohi
P: <pali cegłę, po czym znów przyjmuje mine pokerzysty> facet zmiennym jest, nie?
H: O fuck! >_<
O: Szpan angielskim xD
S: Taa xD
M: <ciągnie Konan za noge, po czym rzuca sie na Peina> To przeznaczenie! Nie możesz nie dać im ślubu!
I: A no chyba że tak
O: Hidan nie klnij =_=
P: Złaź ze mnie duszo nieczysta! >_<
G: Nie obrażaj mojej panny! >_<
Ka: Ale cyrk
Ki: Noo
M: <ciągnie Peina za noge> Nie możesz! Oni się kochają! To ty jesteś nieczysty! >_<
D: Ona ma racje. Powinien sie szef umyć...
H: Ale co? jak? dlaczego? To miało być do Otohi! <załamany wybiega z domu>
P: Deidara nie wpieniaj mnie >_<
Ko: To w końcu kto z kim się hajta?
Ki: Hidan i gdzie leziesz? Zgubisz sie w tej okolicy... A po za tym takich spraw nie załatwia się przez internet...
M: <zakłada gustowne okularki i staje za mównicą, wskaźnikiem pokazując na wielką mapkę na stojaku> Gryhm... Hidan hajta się z Konan, przez co pein jest załamany i z tej rozpaczy się nie myje. Tobi nie chajta się z nikim, bo ma żonę, Deidara tak samo. A ja wyjdę za Gaare ^^
G: Tak ^^
D: Ale ja mam żone...
T: <przyprowadził Hidana>
Aka: <zczaili co mówiła Michi>
I: A tak w ogóle to gdzie Otohi?
O: A bo ja wiem
M: Zgaduję, że w swoim pokoju z nożyczkami w reku...
I: Nie pozwole jej sie pociąć! <wpada do pokoju Otohi>
Ot: <leży na łóżku>
I: Nie umieraj!
Ot: Przecież żyje...
I: To dobrze ^^
M: <biegnie za Itachim, ale w pewnym momencie potyka się i upada twarzą w podłogę> No, no, no... mamy taki sam kolor oczu...
G: <wchodzi i podnosi ją> Uważaj bo sie zabijesz...
M: <przywiera do niego> Aa nie chce umieraaaaać!
G: Nie pozwolę ci na to!
Ot: ...Teatr jest gdzie indziej...
M: Ej! A ty to niby możesz?!
Ot: Co moge?
M: Mizdrzyć sie z Itachim <a ciszej> ...bo z Hidanem sie nie da.
I: Że ja? O_o
Ot: Mizdrzeć? Jashinie, co to za słowo? O_o
M: <wyciąga słownik języka polskiego> "Mizdrzyć oznacza: przytulać się do kogoś, całować, zabawiać i zachowywac się jak para, choc wcale sie nia nie jest"
I: <zakłada okulary i przeglada swój słownik> Nie widziałem takiej definicji... wymyśliłas ja?
M: No, a jak ^ ^
G: Chodziło ci o mizianie
Ot: Chyba tak. No to ja powiem, że ja sie z nim nie miziam =_=
I: <zamyka słownik i zaciesza> Kiedyś musi byc ten pierwszy raz...
G,M: <zamykaja drzwi pokoju otohi, wywieszają na klamce kartkę "Nie przeszkadzać" i spidem ewakuują się na parter, udając, że nic sie nie dzieje>
Ot: Co to ma być? O_o
I: <total zaciesz> nie wiem... Ale skoro los tak chciał, to może... <powoli zbliża się do Otohi>
Ot: O_o Itachi?
I: Taaaaak?
Ot: Dobrze sie czujesz?
I: Oooooo, taaaaakkkkk...
Ot: Nie byłabym tego taka pewna... O_o
D: <na dole, podczas oglądania Mody na Sukces> [mysli] *mam nadzieję, że Itachi nie skapnie się, że dolałem do jego cherbaty odrobinę trutki do roślin Zetsu*
I: Wszystko ze mna w jak najlepszym porządku
Ot: No nie wiem... <odsunęła sie dalej na łóżku>
I: <usiadł na drugim końcu mebla i zaczął sie powoli przysuwać> Nie bój sie, kwiatuszku...
Ot: <patrzy na niego i przysunęła się aż do ściany>
D: <wywala drzwi glina> Otohi! Musisz mi pomóc! Dzisiaj zrobiłem coś złego Itachiemu i... <dopiero teraz zauważył, że Itachi tam jest i co robią> eeee.... to znaczy... ja powiedziałem, że... że zrobiłem coś miłego Sasoriemu i ten.... no...
Ot,I: <patrzą na niego dziwnie>
I: Nie musiałeś wysadzać drzwi =_= Masz je teraz naprawić!
D: niby czym mam je skleić?
T: <przechodzi obok z paczka żelek> Ale te żelki sie kleją...
D: <zabiera mu żelki> Dobra, w takim razie tym naprawie drzwi
T: <ryk>
S: Boże, co wy robicie...?
H: Jaki „Boże”?! >_<
S: Jashinie…
H: ^^
S: …
H: <poszedł>
T: On mi zabrać żelki!
S: Deidara oddaj mu
D: Ale nie mam czym drzwi skleić
S: <niewiadomo skąd wytrzasnął nowe drzwi i założył je> Gotowe
D,T: Wow <podziwiają>
S: <duma>
Ot: No to mam nowe drzwi
M: <przybiega ze zmierzwiona fryzura> wyczułam żelki... Tobi, dasz troche? ^o^
T: D-dobra...
S: Ale ma węch
G: <przyszedł za nią> A żebyś wiedział
M, T: <idą do domku na drzewie>
G: O_o
S: A niech idą. Przynajmniej spokój będzie
G: Też fakt <patrzy na drzwi> A gdzie tabliczka?
S: Jaka tabliczka?
G: Z napisem "nie przeszkadzać"?
S: Nie wiem
G: A nie ważne. Mam jeszcze jedną <powiesił>
S: I jest dobrze
G: Potwierdzam
S,G: <poszli>
D: <powoli sie wycofuje>
I: Daruś, czekaj! Nie pobawisz się z nami?
D: A, że niby w co?
H: <przybiega> Może w pokera rozbieranego?
Ka: Czy usłyszałem słowo 'poker'?
H: No i 'rozbierany' <total zaciesz>
Ot: W imię Ojca i Syna... Co za pojebana rodzina..
O: <gdzies z daleka> Słyszałem! >_<
Ot: No to co? =_=
D: Otohi to chrześcijanka? O_o
M: Kakuzu to buddysta? O_o
Ka: <przelicza kase i nagle smile>
Ot: Brawo za bystrość <dalej odsuwa się od Itachiego>
I: <zbliża się do Otohi, ale po chwili zaczyna się krztusić i pada nieprzytomny na ziemie>
M: <dźga go badylem> On żyje?
Ot: Jak warczy to żyje...
M: Może usta-usta?
D: No własnie! Ale kto?
M: Ty
D: ja?! Nie!
H: no to Kakuzu
K: Hidan
H: Sasori
Sa: Deidara!
D: Michi
M: O_o
D: gaara! ^^
G: Spieprzaj
D: No to Sasori!
S: Hidan >_<
H: Fiona!
T: I ja ^^
Ot: O_o
T: Ale co? Myślałem, że bawimy się w Shreka...
M: ...a niby kto miałby grać Shreka?...
T: No, Zetsu, nie? ^ ^
Z: <dezorientacja>
Aka: O_o
Ot: Ludzie, ogarnijcie się...
T: Czyli nie bawimy sie Shreka?
M: Nie, ośle =_=
T: No to tak czy nie?
M: =_="
D: Tobi zajmij się czym pożytecznym =_=
T: Na przykład czym?
D: Na przykład wpierdalaniem żelek
T: Dobra ^^ <bierze żelki i je>
M: <look na Tobiego> EKHEM!
T: Moje! <uciekł z żelkami>
M: <dobywa chochli i biegnie za nim>
D: Chochla?! O_o
G: Kiedyś była moja ^^
H: Gotowałeś zupy?
G: Nie. bawiłem się nią w piaskownicy ^^
Aka: O_o
Ot: Gaara jak będziesz miał urodziny to ci kupie czerwone wiaderko, łopatke i grabki
G: nie trzeba. Michi juz to zrobiła ^^
Ot: Zakładam, że dziecko poczniecie w piaskownicy
Aka: <śmiech>
G: ...
M: <gdzieś z daleka> Słyszałam! ><"
Ot: Dobra, to co z Itachim?
H: Użyj patelni!
D: Taaa, i zostanie wgniecenie po jego głowie...
K: ja jej następnej patelni nie kupie! ><
H: no to może inaczej? <dobywa kosy>
Aka: Nie! O_o
H: Ale dlaczego?
Ot: <zasłoniła Itachiego> Hidan tniesz go a już po tobie >_<
H: <odchodzi zasmucony ciągnąc za sobą kose>
D: A miałby jednego konkurenta mniej...
Ot: Deidara masz jakiś problem? >_<
D: Nieeeee... ^^"""
Z: <pochyla sie nad Itachim> Znam ten zapach, czy to aby nie...?
D: <zwiewa z pokoju>
Ot: Co takiego?
Z: <wącha dalej> przecież to moja odżywaka!
Ot: Jak to?
Z: no normalnie! Tak własnie myślałem, że brakuje mi jakiejśc tubki przy wannnie...
Ot: DEIDARA! Otrułeś Itachiego?!
D: <zwiewa do wioski skał> Aboment jest chwilowo niedostępny. proszę, skontaktuj się później...
Ot: I tak cię dorwie! >_<
H: Spokojnie. Moge cię pomasować, jeśli chcesz sie rozluźnić ^w^
Ot: <morderczy wzrok>
H: <wycofuje sie z pomieszczenia>
Ka: To ja też mo.ze pójdę..
G: Idę szukać Michi
Ki: troche mi sucho. Zaraz wrócę ^^"
Ot: <uspokoiła się i kucnęła przy Itachim> Itachi? <szturchnęła go lekko>
I: <jakby przez sen> Kochanie jestem zmęczony. Nie mam siły na kolejne bara-bara
AKa: <zlatują sie do pokoju> O_o
Ot: O_o <znów go szturchnęła> Itachi
I: <dalej przez sen> To Sasuke zjadł ciasteczka. Przysięgam, mamusiu
Ot: <szturchnęła go mocniej> Itachi!
I: <nagły zryw> Co?! Co jest? O, cześć Otohi ^^
Ot: ...
I: Co? <patrzy sie na zebranych> No co, kurde?! ><
Aka: <zwiali>
I: <dezorientacja> O co im chodziło?
Ot: Nie wiem, ale Deidara nafaszerował cie jakimś świństwem od Zetsu
I: <łapie sie za głowe> Ale nie zamienie sie w roślinke? O_o
Ot: Raczej nie. I już wszystko z tobą w porządku? Już nie chcesz mnie przelecieć?
I: Że co?! O_o
Ot: Mówiłeś do mnie "kwiatuszku" i rozbierałeś mnie wzrokiem
I: Eeeee....
H: <za drzwiami> i'm in a high, I'm in a high, i'm in a highhhh... tu tu tu tu tu
Ot: <otwiera drzwi> Hidan co ty śpiewasz? O_o
H: Nie wiem. na wiwie podłapałem ^ ^
Ot: O_o Zaczynam sie ciebie bać...
H: A to niby czemu? ^ ^
Ot: Bo jakoś ostatnio sie dziwnie zachowujesz
H: Dlaczego tak uważasz?
Ot: Częściej sie szczerzysz
H: <poważna mina>
Ot: Coś tak spoważniał?
H: no bo mówisz, że się za często szczerzę
Ot: Tak powiedziałam, bo nigdy nie byłeś taki radosny
Ka: <z drugiej części domu> Onanizował się chłopaczyk, daj mu juz spokój
H: <wyszczerz>
Ot: Onanizowałeś się? O_o
H: Nom <zaciesz>
Ot: Świntuch…
H: A ty tego niby nie robisz?
Ot: Nie robie, ja nie jestem taka jak ty
H: oj, w takim razie mozemy to z miejsca zmienić <znaczący ruch brwiami>
Ot: Czyli?
H: <wsadza głowe do pokoju> Itachi, wypad.
I: <wstał> Musze odpocząć... <poszedł do siebie>
H: <wyszczerz>
Ot: O_o
T: <przebiega międzi otohi i Hidanem> Nie dam ci już żelek, nie dam!
M: Ale owszem, że dasz <biegnie za nim z hohla>
T: Tobi is a good boy! <zwiewa dalej>
M: Sabaku Sousou! <całego Tobiego zasypuje piasek> dzięki ^^
T: <wygrzebał się i ryk>
Ot: Brawo Michi... Teraz ty i Tobi macie sprzątnąć ten piasek z korytarza!
M: Nieeeeeee.... <zrezygnowana idzie po miotłe>
G: <skręca w korytarz> rany, co tu sie działo?!
M: Ja...
G: Jestem z ciebie dumny ^ ^
Ot: Gaara! <warknęła>
G: Taaaak, Otohi-sama?
Ot: Jak ci zaraz dam "jestem z ciebie dumny"! Niech zaśmieca twój dom, a nie mój! >_<
G: Ano własnie w moim gruntowne sprzątanie robią
M: <niewinna minka>
Ot: Dobra, nie ważne... <patrzy na Hidana> Coś mówiłeś?
S: Upiekłem ciasto!
H:Już nic… <idzie do kuchni>
Ot: <idzie za nim>
S: proszę, pyszne ciasto <nakłada każdemu po kawałku>
Ot: <je> dobre. Nie widziałam że umiesz piec
S: Wierzaj, że ja też nie... Ale jak widac tajemniczy składnik potrafi swoje...
H: co? Związek X? xD
Ot: He? O_o
S: A takie tam... <nakłada ciasto reszcie aka>
Ot: Mów...
S: <złamał się> Troche wiórów dałem...
Ot: Czego?! O_o
S: W-i-ó-r-ó-w...
Ot: A co ja kurde kornik jestem?!
S: no nie, ale jakos tak niechcący sie posypałem przy tym cieście i tak jakos wyszło... Ale dobre, prawda?
Ot: <odsunęła talerz> Ja tego nie jem
S: Ale czemu?!
H: włąśnie uraziłas jego męska dumę xD
S: <morderczy wzrok na Hidana>
Ot: On nawet nie ma penisa. A jak ma to jest z drewna
H: Czyli dobry stojak na kondony
S: O_o
Ot: Chyba parasolki albo wieszak na kapelusze
Aka: xD
Ot: Sasori ściągnij spodnie
S: Nie
Ot: Ściagnij
S: Nie!
Ot: Ściągaj albo cie zgwałce
S: O_o
Aka: Ściągaj! Ściągaj!
Ot: <uśmiech psychopaty>
P: <wchodzi> Co tu sie dzieje?!
Ot: Wow, Lider nas nawiedził. O wielki Peinie idź do umywali i nalej sobie wody do szklanki!
P: Mów po polsku
Ot: A po jakiemu ja niby mówie? =_=
P: jakąs gwarą chyba, ale pewny nie jestem... <rozglada sie po towarzystwie> A wy co takie miny macie?
Ka: No bo Sasori zrobił ciasto
Ki: Z wiórkami
Ot: A ja każe mu ściągnąć spodnie
P: <najspokojniej w świecie nalewa sobie wody i przystaje w drzwiach> Nie zapomniejcie, że o 19 dobranocka
O: A potem Moda na sukces *_*
S: Taaak *_*
Ot: Idioci... Dobra, ja idę się myć

Tak minął nam cudowny dzień z naszymi znajomymi xD


Notka została skomentowana przez:

Hidan świetnie się oświadczać umie ; D 
~mrs.pink, 2011-06-06 22:12

Mwahaa. xD *_______________*  O_O... o.. yy. ee.. A skąd tak po pierwsze gaara sie tam wział ? O.o ?!... Itachi nafaszerowany  ?! Zabawa w shreka ^^..  Hidann.. oj chłopiee. jak by mi ktos sie tak oswiadczył to juz by plackiem pod balkonem leżał ^.^  ;DD... mwahah. nabawilam się!  Bosko Ci wyszło. Pozdrawiam. 
~Catrin, 2011-06-07 15:00
Noooom....
*Do Otohi* O mnie nie wspomniała...
 
~Michi, 2011-06-07 18:01

oświadczyny omg xD notka bomba po prostu ;) pozdrawiam cieplutko:* 
~Neko-chan, 2011-06-07 21:29

Oooo , no i nie zdjął spodni, a tak to by był wieszak na kapelusiki xD OMC, i do tego oświadczyny xD Hidan, rada na przyszłość: zawsze ale to zawsze, zawsze, zawsze patrz do kogo wysyłasz wiadomość xD albo wg. zapytaj się osobiście xD Bierz przykład z Gary... a wg. jak on tam trafił O_o ... No i jeszcze łasic i odżywka Zetsu xD A już myślałam że będzie wejście supermena (Hidana) w czerwonych rajtkach xD Czekam na nn ^^ 
~Yuki ^^, 2011-06-08 19:14

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz