Ot: Ty nie myślisz nigdy, za ciebie robi to penis.
Y: <śmiech>
D: Yuko możesz się nie śmiać? Zaraz się wywalę.
Y: Jak będziesz grzeczny to będzie seks.
D: Dobra! ^^ <poleciał pędem do domu Gaary>
I: On ma diesel czy benzynę? O_o
P: Sądzę, że jednak gaz.
I: W sumie masz rację.
Ot: A hamulce ma dobre?
I: Nie wiem. Pewnie dawno w przeglądzie nie był.
Ot: Jak Yuko go przeleci to przegląd będzie miał i to dokładny.
I,P: <śmiech>
T: A z czego wy się śmiać?
Ot: Z niczego Tobi, z niczego.
T: My iść już do pana Gaary?
Ot: Tak, bo Yuko i Deidara będą pierwsi od nas, wiec idziemy.
Po chwili wszyscy znaleźli się pod domem Kazekage.
Ot: No to wchodzi… O_o
I: Co się stało?
Ot: Słyszycie to?
I: <słucha> Gaara się spuszcza?
Ot: Przecież od tego ma Michiyo.
I: To może ona mu robi loda?
Ot: Możliwe.
P: No to wchodzimy ^^
Ot: Nie =_=
P: Dlaczego?
Ot: Ty byś zawsze wszystkim chciał się do dupy pakować.
P: No ^^
Y: Ale to zabrzmiało <śmieje się>
D: Zboczona jesteś.
Y: A ty nie lepszy.
D: …
Ot: Nie ważne <puka>
Gaara: Wejść!
Ot,I,D,P,Y,T: <weszli>
G: O_o
P: Co?
G: Ktoś umarł, że taka delegacja?
Ot: To już odwiedzić cie nie można?
G: Można, można ^^
Ot: Więc witaj ^^
G: Siema <macha>
Ot: Cześć Michiyo ^^
G: Skąd wiesz, że ona tu jest? O_o
Ot: Twoje jęki słychać na cały dom.
Michiyo: <wychodzi spod biurka czerwona> Hej…
P: Ty serio mu loda robiła!
M: …
Ot: <walnęła go> Byś się uspokoił >_<
P: Dobra…
M: Witajcie w Sunie, co u was słychać?
Ot: Jak widać wpadliśmy w odwiedziny i… Tobi!
T: ?
Ot: Nie wypijaj tej wody z akwarium!
G: Co?! Moje rybki! Moje rybki!
M: Gaara, nie panikuj.
P: Bo nie będzie seksu.
M: Właśnie.
G: <morderczy wzrok>
P: <głupi uśmiech>
Ot: Pain! Ogarnij się!
P: Ale ja jestem ogarnięty.
Ot: Działasz mi na nerwy…
M: Zabij go i tyle.
Ot: Mam lepszy plan.
M: Jaki?
P: Właśnie jaki?
Ot: Dowiecie się wkrótce ^^
G: <bije Tobiego> Moje rybki!
T: Ale Tobiemu pić się chcieć!
G: To trzeba było powiedzieć!
T: Ja mówić!
G: Nikt nie słyszał!
T: Bo Tobi mówić sam do siebie!
G: <face palm>
M: …Może usiądziecie?
Ot: Chętnie <siedli wszyscy> Więc jak tam Gaaruś? Piaskownica się utrzymuje?
G: …Tak.
Ot: No to dobrze.
I: Otohi <szept>
Ot: Co?
I: <śmieje się>
Ot: ?
I: Spójrz na spodnie Gaary.
Ot: <patrzy>
G: <ma odpięty rozporek>
Ot: <uśmiech> No Gaara! Jakie śliczne misie.
G: Co…?
Ot: Mówię o bokserkach ^^
G: O_o <zapina rozporek>
M: Ja mu je kupiłam ^^
Y: Śliczne. Ja planuje kupić Deidarze z motylkami.
D: Wtf…
Y: Tak skarbie. Będziesz miał motylkowy tyłek.
D: To ja ci kupie stanik z pokebolami. I potem będę wołał „Cycki! Wybieram was!”
P: <śmiech>
Y: To nie jest śmieszne Pain.
P: Jest.
Y: Tak? To ja kupie Deidarze prezerwatywy z Muminkami.
I: A nie lepiej ze Smerfami?
Y: A czemu?
I: Podobno farbują penisa na niebiesko.
Y: A potem wszyscy pomyślą, że mu zgnił. Dobry pomysł.
D: Przestańcie się ze mnie nabijać…
Ot: Ja mam lepszy pomysł. Kupcie gumkę z Batmanem. Przefarbuje na czarno i Dei jak wejdzie w Yuko będzie jęczał zadowolony, a okaże się że w ogóle nim w Yuko nie trafił.
Y: <śmieje się>
D: To był cios poniżej pasa…
Ot: Liderowi wolno ^^
M: Jesteś Liderem?
Ot: Tak ^^ Pain przekazał mi władzę.
P: Zostałem zmuszony!
M: I dobrze. Przynajmniej ktoś normalny rządzi organizacją, a nie taki popapraniec jak ty.
I: Nie chcę przerywać tej zacnej rozmowy, ale gdzie jest Tobi i Gaara?
M: Byli tu przed chwilą…
Ot: Ej O_o Patrzcie <pokazuje na dwór>
G: <goni Tobiego> Oddawaj moje święte wiaderko i łopatkę!
T: <ucieka> Ale Tobi chcieć porobić babki z piasku!
G: Kup sobie własny sprzęt!
T: Tobi mieć, ale go zapomnieć!
G: Oddawaj bo zniszczysz!
T: Nie zniszczyć!
M: Przypał na całą wioskę…
P: Poprawka, piaskownicę.
M: =_=
P: ^^
Ot: Ej! <woła do nich> Nie możecie się razem pobawić?
G: Nie! Ja chce sam!
T: Razem?
W tym momencie Tobi stanął, a Gaara na niego wleciał. Popapraniec wleciał w piasek i zaczął ryczeć, że ma ziarenka w oczach. Kazekage usunął mu je z oczu i razem trzymając się za rączki poszli robić zamek z piasku.
Ot: Gaara czasami mnie zaskakuje O_o
M: Nie tylko ciebie O_o
I: Jak ty z nim wytrzymujesz?
M: Się ma sposoby ^^
Y: Takie jak ja ^^
M: Mniej więcej ^^
D: Biedny Gaaruś… Wiem co przechodzi…
Y: Dei? Do kogo ty mówisz?
D: A tak sam do siebie…
Y: Do siebie?
D: Tak.
Y: Matko! Ty jesteś chory!
D: O_o
Y: Zaczynasz się robić jak Tobi!
D: Nie!
Y: Ale nie bój się <głaszcze go> Mamusia się tobą zajmie.
D: Pomocy <szepta>
I,P,Ot,M: <śmiech>
Ot: My się powoli będziemy zbierać.
M: Fajnie, że nas odwiedziliście.
Ot: Wy też wpadnijcie kiedyś do nas.
M: Jasne, że wpadniemy.
P: No to idziemy, bo jeszcze trzeba popracować przed kolacją.
I: O czym ty gadasz?
P: Muszę przelecieć Otohi.
Ot: …
M: Sypiacie ze sobą?
P: Tak.
Ot: Nie.
M: Itachi?
I: Mnie nie pytaj ja nic nie wiem.
P: Bo z tobą też sypia.
I: …
M: Harem? O_o
Ot: <mord w oczach>
M: A… czyli nie harem.
Ot: Pain oberwiesz w domu <wyszła>
P: Szykuje się ostry seks ^^ <wyszedł za nią>
Ot: …
Niedługo potem.
P: HEJ! Przepraszam! Nie odchodźcie! Nie zostawiajcie mnie!
I: Jesteś pewna Otohi?
Ot: Jasne.
I: Zakopać go pod szyje w piasku to chyba niezbyt dobry plan…
Ot: Czemu by nie? Nie może się ruszać, nic robić.
Y: A jak się będzie spuszczać w piasek to przynajmniej go użyźni.
D: To tak można?
Y: Nie wiem. Nie posiadam spermy.
D: Ja posiadam ^^
Y: Kłóciłabym się.
D: …
P: Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam!
I: Zostawisz go na środku pustyni?
Ot: <wróciła się do Paina i wyciągnęła go>
P: Jesteś wielka! O bogini! Dziękuję! <padł do nóg>
Ot: A teraz idziemy.
Y: Chwila. A Gdzie Tobi?
D: Mówiłem ci, że bawi się dalej w piasku z Gaarą.
Ot: Michiyo powiedziała, że potem nam go odeśle pocztą.
Y: Spoko.
Pod wieczór dotarli do domu.
Ot: A teraz Pain idź i mi naszykuj kąpiel.
P: Tak jest pani! <poszedł>
I: Jak się słucha.
Ot: No a jak. Chce tu mieszkać to musi ^^
I: No w sumie.
Ot: A ty mi pójdziesz zrobić łóżko.
Y: To my z Deim pójdziemy do łóżka.
D: Serio? ^^
Y: Tak. Byłeś grzeczny to idziemy.
D: <uradowany poszedł z nią na górę>
H: <podszedł> O, widzę, że już wróciliście.
Ot: Wow, umiesz paczeć.
H: Nie, ja patrzę.
Ot: Nie bo paczysz.
H: Paczę…?
Ot: Tak.
H: <zkumał> No fakt, cóż za niedopaczenie.
Ot: No właśnie.
H: A więc mogę cię przelecieć.
Ot: Nie dziś.
H: Ale jest szansa na później?
Ot: Idź do mego pokoju.
H: <idzie i rozbiera się po drodze>
Ot: Ale ja z sobą spać nie będę.
H: To po co mam tam iść?
Ot: Muszę się do czegoś przytulić.
H: Jej! <poleciał do pokoju>
I: Czegoś? Nawet nie zauważył, że potraktowałaś go jak przedmiot.
Ot: Jest za głupi, aby lepiej umieć paczeć ^^
Ciąg dalszy notki nastąpi ^^ I ostatni raz przypominam: Ci którzy jeszcze nie przeczytali mojej informacji, niech cofną się do notki „Po Sylwestrze”. Na samym końcu jest informacja. Dziękuję za uwagę ^^
Y: <śmiech>
D: Yuko możesz się nie śmiać? Zaraz się wywalę.
Y: Jak będziesz grzeczny to będzie seks.
D: Dobra! ^^ <poleciał pędem do domu Gaary>
I: On ma diesel czy benzynę? O_o
P: Sądzę, że jednak gaz.
I: W sumie masz rację.
Ot: A hamulce ma dobre?
I: Nie wiem. Pewnie dawno w przeglądzie nie był.
Ot: Jak Yuko go przeleci to przegląd będzie miał i to dokładny.
I,P: <śmiech>
T: A z czego wy się śmiać?
Ot: Z niczego Tobi, z niczego.
T: My iść już do pana Gaary?
Ot: Tak, bo Yuko i Deidara będą pierwsi od nas, wiec idziemy.
Po chwili wszyscy znaleźli się pod domem Kazekage.
Ot: No to wchodzi… O_o
I: Co się stało?
Ot: Słyszycie to?
I: <słucha> Gaara się spuszcza?
Ot: Przecież od tego ma Michiyo.
I: To może ona mu robi loda?
Ot: Możliwe.
P: No to wchodzimy ^^
Ot: Nie =_=
P: Dlaczego?
Ot: Ty byś zawsze wszystkim chciał się do dupy pakować.
P: No ^^
Y: Ale to zabrzmiało <śmieje się>
D: Zboczona jesteś.
Y: A ty nie lepszy.
D: …
Ot: Nie ważne <puka>
Gaara: Wejść!
Ot,I,D,P,Y,T: <weszli>
G: O_o
P: Co?
G: Ktoś umarł, że taka delegacja?
Ot: To już odwiedzić cie nie można?
G: Można, można ^^
Ot: Więc witaj ^^
G: Siema <macha>
Ot: Cześć Michiyo ^^
G: Skąd wiesz, że ona tu jest? O_o
Ot: Twoje jęki słychać na cały dom.
Michiyo: <wychodzi spod biurka czerwona> Hej…
P: Ty serio mu loda robiła!
M: …
Ot: <walnęła go> Byś się uspokoił >_<
P: Dobra…
M: Witajcie w Sunie, co u was słychać?
Ot: Jak widać wpadliśmy w odwiedziny i… Tobi!
T: ?
Ot: Nie wypijaj tej wody z akwarium!
G: Co?! Moje rybki! Moje rybki!
M: Gaara, nie panikuj.
P: Bo nie będzie seksu.
M: Właśnie.
G: <morderczy wzrok>
P: <głupi uśmiech>
Ot: Pain! Ogarnij się!
P: Ale ja jestem ogarnięty.
Ot: Działasz mi na nerwy…
M: Zabij go i tyle.
Ot: Mam lepszy plan.
M: Jaki?
P: Właśnie jaki?
Ot: Dowiecie się wkrótce ^^
G: <bije Tobiego> Moje rybki!
T: Ale Tobiemu pić się chcieć!
G: To trzeba było powiedzieć!
T: Ja mówić!
G: Nikt nie słyszał!
T: Bo Tobi mówić sam do siebie!
G: <face palm>
M: …Może usiądziecie?
Ot: Chętnie <siedli wszyscy> Więc jak tam Gaaruś? Piaskownica się utrzymuje?
G: …Tak.
Ot: No to dobrze.
I: Otohi <szept>
Ot: Co?
I: <śmieje się>
Ot: ?
I: Spójrz na spodnie Gaary.
Ot: <patrzy>
G: <ma odpięty rozporek>
Ot: <uśmiech> No Gaara! Jakie śliczne misie.
G: Co…?
Ot: Mówię o bokserkach ^^
G: O_o <zapina rozporek>
M: Ja mu je kupiłam ^^
Y: Śliczne. Ja planuje kupić Deidarze z motylkami.
D: Wtf…
Y: Tak skarbie. Będziesz miał motylkowy tyłek.
D: To ja ci kupie stanik z pokebolami. I potem będę wołał „Cycki! Wybieram was!”
P: <śmiech>
Y: To nie jest śmieszne Pain.
P: Jest.
Y: Tak? To ja kupie Deidarze prezerwatywy z Muminkami.
I: A nie lepiej ze Smerfami?
Y: A czemu?
I: Podobno farbują penisa na niebiesko.
Y: A potem wszyscy pomyślą, że mu zgnił. Dobry pomysł.
D: Przestańcie się ze mnie nabijać…
Ot: Ja mam lepszy pomysł. Kupcie gumkę z Batmanem. Przefarbuje na czarno i Dei jak wejdzie w Yuko będzie jęczał zadowolony, a okaże się że w ogóle nim w Yuko nie trafił.
Y: <śmieje się>
D: To był cios poniżej pasa…
Ot: Liderowi wolno ^^
M: Jesteś Liderem?
Ot: Tak ^^ Pain przekazał mi władzę.
P: Zostałem zmuszony!
M: I dobrze. Przynajmniej ktoś normalny rządzi organizacją, a nie taki popapraniec jak ty.
I: Nie chcę przerywać tej zacnej rozmowy, ale gdzie jest Tobi i Gaara?
M: Byli tu przed chwilą…
Ot: Ej O_o Patrzcie <pokazuje na dwór>
G: <goni Tobiego> Oddawaj moje święte wiaderko i łopatkę!
T: <ucieka> Ale Tobi chcieć porobić babki z piasku!
G: Kup sobie własny sprzęt!
T: Tobi mieć, ale go zapomnieć!
G: Oddawaj bo zniszczysz!
T: Nie zniszczyć!
M: Przypał na całą wioskę…
P: Poprawka, piaskownicę.
M: =_=
P: ^^
Ot: Ej! <woła do nich> Nie możecie się razem pobawić?
G: Nie! Ja chce sam!
T: Razem?
W tym momencie Tobi stanął, a Gaara na niego wleciał. Popapraniec wleciał w piasek i zaczął ryczeć, że ma ziarenka w oczach. Kazekage usunął mu je z oczu i razem trzymając się za rączki poszli robić zamek z piasku.
Ot: Gaara czasami mnie zaskakuje O_o
M: Nie tylko ciebie O_o
I: Jak ty z nim wytrzymujesz?
M: Się ma sposoby ^^
Y: Takie jak ja ^^
M: Mniej więcej ^^
D: Biedny Gaaruś… Wiem co przechodzi…
Y: Dei? Do kogo ty mówisz?
D: A tak sam do siebie…
Y: Do siebie?
D: Tak.
Y: Matko! Ty jesteś chory!
D: O_o
Y: Zaczynasz się robić jak Tobi!
D: Nie!
Y: Ale nie bój się <głaszcze go> Mamusia się tobą zajmie.
D: Pomocy <szepta>
I,P,Ot,M: <śmiech>
Ot: My się powoli będziemy zbierać.
M: Fajnie, że nas odwiedziliście.
Ot: Wy też wpadnijcie kiedyś do nas.
M: Jasne, że wpadniemy.
P: No to idziemy, bo jeszcze trzeba popracować przed kolacją.
I: O czym ty gadasz?
P: Muszę przelecieć Otohi.
Ot: …
M: Sypiacie ze sobą?
P: Tak.
Ot: Nie.
M: Itachi?
I: Mnie nie pytaj ja nic nie wiem.
P: Bo z tobą też sypia.
I: …
M: Harem? O_o
Ot: <mord w oczach>
M: A… czyli nie harem.
Ot: Pain oberwiesz w domu <wyszła>
P: Szykuje się ostry seks ^^ <wyszedł za nią>
Ot: …
Niedługo potem.
P: HEJ! Przepraszam! Nie odchodźcie! Nie zostawiajcie mnie!
I: Jesteś pewna Otohi?
Ot: Jasne.
I: Zakopać go pod szyje w piasku to chyba niezbyt dobry plan…
Ot: Czemu by nie? Nie może się ruszać, nic robić.
Y: A jak się będzie spuszczać w piasek to przynajmniej go użyźni.
D: To tak można?
Y: Nie wiem. Nie posiadam spermy.
D: Ja posiadam ^^
Y: Kłóciłabym się.
D: …
P: Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam!
I: Zostawisz go na środku pustyni?
Ot: <wróciła się do Paina i wyciągnęła go>
P: Jesteś wielka! O bogini! Dziękuję! <padł do nóg>
Ot: A teraz idziemy.
Y: Chwila. A Gdzie Tobi?
D: Mówiłem ci, że bawi się dalej w piasku z Gaarą.
Ot: Michiyo powiedziała, że potem nam go odeśle pocztą.
Y: Spoko.
Pod wieczór dotarli do domu.
Ot: A teraz Pain idź i mi naszykuj kąpiel.
P: Tak jest pani! <poszedł>
I: Jak się słucha.
Ot: No a jak. Chce tu mieszkać to musi ^^
I: No w sumie.
Ot: A ty mi pójdziesz zrobić łóżko.
Y: To my z Deim pójdziemy do łóżka.
D: Serio? ^^
Y: Tak. Byłeś grzeczny to idziemy.
D: <uradowany poszedł z nią na górę>
H: <podszedł> O, widzę, że już wróciliście.
Ot: Wow, umiesz paczeć.
H: Nie, ja patrzę.
Ot: Nie bo paczysz.
H: Paczę…?
Ot: Tak.
H: <zkumał> No fakt, cóż za niedopaczenie.
Ot: No właśnie.
H: A więc mogę cię przelecieć.
Ot: Nie dziś.
H: Ale jest szansa na później?
Ot: Idź do mego pokoju.
H: <idzie i rozbiera się po drodze>
Ot: Ale ja z sobą spać nie będę.
H: To po co mam tam iść?
Ot: Muszę się do czegoś przytulić.
H: Jej! <poleciał do pokoju>
I: Czegoś? Nawet nie zauważył, że potraktowałaś go jak przedmiot.
Ot: Jest za głupi, aby lepiej umieć paczeć ^^
Ciąg dalszy notki nastąpi ^^ I ostatni raz przypominam: Ci którzy jeszcze nie przeczytali mojej informacji, niech cofną się do notki „Po Sylwestrze”. Na samym końcu jest informacja. Dziękuję za uwagę ^^
Notka została skomentowana przez:
,,To ja ci kupię stanik z pokebolami. I będę wołał:
,,Cycki! Wybieram was"! - gdy to przeczytałam, to wyplułam herbatę na
podłogę :D Albo to, jak Gaara się wkurzył na Tobiego, że wodę z akwarium
wypijał XD A potem przyjaźń na wieki i idą robić babki z piasku^^ Śmieszne były
też rozmowy między Yuko a Deidarą. Przez całą tą notkę śmiałam się jak głupia,
aż mama to usłyszałam i powiedziała, że na urodziny kupi mi używany kaftan
bezpieczeństwa z opaską na oczy i kneblem do kompletu :D Chyba nie muszę mówić,
że masz talent, bo to pewnie wiesz, nie? Czekam na nn =)
~Blue Cherry, 2012-02-07 14:24
Powiem tylko wielkie HEH
Super notka i na serio kupie mu tę farbująca prezerwatywę ^ ^
Super notka i na serio kupie mu tę farbująca prezerwatywę ^ ^
~Yuko, 2012-02-07 17:13
Fajneee......
~shimorinka, 2012-02-07 18:54
Ari za powiadomienie ^^. Myślałam, że wybuchnę śmiechem i
zacznę się tarzać po podłodze, ale, że moi rodzice byli w salonie... mogłam
sobie pozwolić tylko na głupi uśmieszek =_=. Jak zawsze notka przecudna ^^.
Ciekawe co ty jeszcze wymyślisz... <myśli> coś czuję, że tego nie da się
przewidzieć ^^.
~Katherine, 2012-02-07 18:58
Piałam pod krzesłem od początku do końca xDD Masakra.
Czekam na kolnejną, równie bajecznie śmieszną, notkę i pozdrawiam :D
Czekam na kolnejną, równie bajecznie śmieszną, notkę i pozdrawiam :D
~Lilly, 2012-02-07 20:50
Nie no, myślałam że zejdę ze śmiechu! To było
świetne.Szczególnie incydenty pt. "Stanik w pokeballe" i "Gaara,
rybki i sprzęt". Czytałam to w salonie i moja mama myśli że mi
odwala...Czekam na next.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
~Midori, 2012-02-08 00:13
Taa "Cycki. Wybieram was!" to było najlepsze. I
znó zaliczyłam glebe gdy to czytałam =.= Przy twojej parodi nie można się nie
śmiać xxd.
Pozdro i czekam na nexta.
Pozdro i czekam na nexta.
~Natsumi =3, 2012-02-08 18:28
Stanik z pokebolami? Ciekawy pomysł. Żal mi tylko tego
biednego, małego liderka...
~sarah7658, 2012-02-09 19:11
Będzie walentynkowa notka?
Cycki, wybieram cię!!!!
~Tobi jest erotomanem :), 2012-02-14 17:46
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz