Ki: Fajnie
^^
D: No to
idziemy.
P: A Lider
nie ma nic do powiedzenia? >_<
Ki:
…Pójdziemy?
P: Nie.
D: Ale
czemu?
P: Bo ja tak
mówię i nie kłóć się z Liderem >_<
Ot: Pein,
czemu nie chcesz iść?
P: Bo nie.
Ot: Tam
będzie sake. Mnóstwo sake <wyszczerzyłam się>
P:
<zabłysły mu oczy> Dobra! Idziemy!
Aka:
Yeeeeeah! ^^
Tak więc
udaliśmy się do Konoha na festyn. Gdy tylko weszliśmy od razu podbiegła do nas
Shiru ^^
Sh: Peinuś!
<ślinotok>
P: Co?! Ona
też tu jest?!
Ka: Przecież
to impreza dla wszystkich =_=
Sh:
<wyciągnął ku niego ramiona i zaczęła się zbliżać>
P: Nie!
Aaaaaaaaa!!! <uciekł>
Sh: <pobiegła za nim>
Sh: <pobiegła za nim>
O: No to
Lidera mamy z głowy.
Ot: Taa xD
D: Fajnie,
możemy robić co chcemy ^^
Ki: Taa ^^
Ruszyliśmy
przed siebie. Po drodze spotkałam przyjaciółkę Michiyo z Gaarą.
Ot: Cześć
Michiyo! Cześć Gaara!
Michiyo: Hej
^^
Gaara:
Siema.
Ka: Kolejna znajoma
do kolekcji…
Ot: Kakuzu
słyszałam >_<
Ka: No co?
=_=
Ot: Bo ci
zabiorę kasę
Ka:
<przerażenie> Nie! O_o
Ot: Tak.
Ka: Nie.
Ot: Tak i
dawaj. Już!
Ka: Nie dam.
Rzuciłam się
na Kakuzu i go „lekko” poturbowałam. Nikt z nas nie miał kasy przy sobie, a Kakuzu
by się nie podzielił. Więc jak nie chciał po dobroci, no to trzeba było siłą.
Ot: No. Już
mamy pieniądze.
Ka:
<ucieka i krzyczy> Aaaa! Ludzie! Zostałem okradziony! Na pomoc!
Aka: O_o
G: Nie
skomentuje…
M: Ja też
nie…
D: <gapi
się na Gaarę>
G: I na co
się patrzysz? =_=
D: A co nie
mogę?
G: Nie, nie
możesz. Patrzenie na Kazekage jest płatne.
D: A w
glinie może być? =_=
M: Daj
spokój Deidara.
Ot: Właśnie,
bo nie pozwolę ci u siebie nocować.
M: Sypiacie
ze sobą? O_o
Ot,D: Nie!
O_o
G: Cienias
=_=
D: Słyszałem
>_<
G: Ale się
ciebie boję.
D: Mam ci
zrobić nalot na Sune?
G: Nie O_o
D: No chyba
tak.
G: No chyba
nie.
D: Cykor.
G: Coś ty
powiedział?
D: To coś
słyszał!
G: Barbie
chcesz oberwać? >_<
D: Nie,
dzięki, Piaskowe dziecko.
G: Kurwa, że
co?! >_<
D: Że kurwa
gówno.
Wtedy Gaara
nie wytrzymał i rzucił się na Deidarę. Rozpoczęła się bójka. Chciałam to
przerwać, ale bałam się, że oberwę od któregoś, więc wolałam się nie wtrącać.
Ot: Eee…
Michoyo?
M: Tak?
Ot: To ty
ich pilnuj i czekaj aż skończą, a my idziemy.
M:
Zostawiasz mnie z nimi samą?
Ot: Nooo…
Tak jakby ^^
M:
Żartujesz?
Ot: Nie. My
musimy iść pa <z resztą Aka zwialiśmy>
Przechodziliśmy
właśnie obok straganu z żelkami. Oczywiście Tobi musiał podbiec i gapić się na
te pyszności.
T: Otohi-chan!
Ot: Co?
T: Kup mi
żelki.
Ot: Dobra.
T: Dzięki ^^
Ot: Spoko.
Kupowałam
żelki, gdy nagle jakaś dziewczyna podleciała do Tobiego i się do niego
wyszczerzyła. Chłopak się jej wystraszył i schował się za mną.
Dziewczyna:
Tobi ^^
S: Eee… Ty
go znasz? O_o
Ot: Czekaj,
czekaj… Ty jesteś Miyo, tak?
Miyo: Zgadza
się ^^
Ki: Znasz
ją?
Ot: Znam jej
przyjaciółkę Yuko. A właśnie, gdzie ona?
Yuko: Tutaj
^^
Ot: Cześć ^^
Y: Widzę, że
Miyo dorwała Tobiego xD
Ot: Taa xD
Mi: Widzę,
że też lubisz żelki.
T: Otohi,
Tobi się jej bać.
Ot: Ekm… Czy
możesz się tak do niego nie nachylać? Trochę większy odstęp, a nie 5 cm…
Ki: Jeszcze
nam się chłopak udusi xD
S: Taa xD
Mi:
<odsunęła się trochę od Tobiego> Wiesz, że cię lubię?
T: Ale ja
cie nie znam.
Mi: Nie
musisz, ważne, że ja znam ciebie ^^
T: …
Mi: Nie wiem
kogo zapytać o pozwolenie… <patrzy na nas> Kto jest odpowiedzialny za
niego?
Pozostałe
Aka wskazało palcem na mnie…
Ot: Wygląda
na to że ja… =_=
Mi: Mogę go
gdzieś porwać?
T: Ja nie
chce być uprowadzony <płacz>
Ot: Tobi ona
miała na myśli to, że gdzieś z tobą pójdzie.
T: A gdzie?
Mi: Na żelki
^^
T: Dobra ^^
Y: No i się
ulotnili.
Ot: Taa xD
H:
<podchodzi do nas> Już myślałem, że was nie znajdę.
Ki: Hę? O_o
H: No bo
poszedłem z Zetsu do kibelka i miał na mnie czekać. Ale przy toitoiu był sklep
z kwiatami i widocznie ktoś go kupił…
I: Ktoś
kupił Zetsu? O_o
H: Taa.
Widziałem jak jacyś ludzie go niosą xD
O: Dobre xD
H: Taa xD I
już myślałem, że was nie znajdę w tym tłumie, ale udało się jakoś.
Ot: Cieszę
się bardzo xD
H: <patrzy
na Yuko> A to kto? O_o
Y:
<patrzy na Hidana i ślinotok>
Ot: To jest
Yuko.
H: Aha. Czy
ona nie kontaktuje?
Ot: O_o Nie,
a czemu pytasz?
H: Bo się
dziwnie na mnie patrzy.
Y: Jaki ty
jesteś sexy ^^
H: Że co?
O_o
Aka:
<śmiech>
Y: Lubię cie
^^
H: <szeptem
do mnie> Otohi pomocy…
Ot: Znowu?
=_=
H: Proszę.
Ot: Tym
razem radź sobie sam.
Hidan chwilę
gapił się to na mnie, to na dziewczynę, to na Aka. Po chwili się odezwał.
H: Miło mi
to słyszeć, ale jestem już zajęty.
Aka,Ot,Y:
Zajęty? O_o
H: Tak.
Y: Niby
przez kogo?
H: Przez
Otohi ^^
Ot: Co? O_o
Y: Ale że
jak?
H:
Normalnie. Chodzimy ze sobą, mieszkamy razem, sypiamy ze sobą.
Y: O_o
Ot:
<prawie mnie zatkało> O_o
H: Także
przykro mi, ale jestem zajęty. <objął mnie ramieniem>
Y: Trudno…
To cześć… <poszła>
I: Narka…
H:
<jeszcze się szczerzy>
Ot:
<dalej szok> Hidan, czy ty się dobrze czujesz?
H: Tak, a
co?
Ot: Może i
mieszkamy razem ale, ja nie jestem twoją dziewczyną i nie sypiamy razem O_o
H: Ale to
się może zmienić ^^
Ot:
<strach> Wątpię.
H: Bo cię
zgwałcę >_<
Ot: Ale się
boję =_=
H: <coś
większego niż mord w oczach>
Ot:
<przerażenie> Dobra, już siedzę cicho O_o
No i mogłam
Hidanowi nie dawać wolnej ręki do wybrnięcia z sytuacji… Powoli i ostrożnie
odkleiłam się od Hidana i podeszłam do Itachiego. Dalej szłam obok niego i
Jashinisty. Doszliśmy do stoiska z sake. Nagle usłyszeliśmy znajomy krzyk i się
odwróciliśmy.
P: AAAAAA!!!
Sh: Peinuś!
^^
To Lider
dalej uciekał przed Shiru, a ta go goniła. Sasori kupił sake i rzucił Peinowi.
Ten się napił i od razu dostał kopa i biegł szybciej, niż Kubica jechał xD
I: Poprosimy
całą zgrzewkę sake.
O: Jedną?
Nie lepiej od razu dwie?
I: Masz
rację, no to niech będą dwie.
Sprzedawca:
Nie ma sprawy.
Czekaliśmy
aż da nam ten alkohol i zobaczyliśmy, że jakaś dziewczyna wykłóca się z drugim
sprzedawcą. Poznałam ją. Była to Kaname.
Sprzedawca
2: Jesteś niepełnoletnia.
Kan: No i co
z tego? Chce sake!
Sp2: Nie
dostaniesz.
Kan: Dawaj!
Ot:
<poszedłem do niej> Hej.
Kan: O, hej.
Ot: Nie chce
ci sprzedać alkoholu?
Kan: Taa
>_<
Ot: Załatwić
to?
Kan: Dzięki,
poradzę sobie sama.
Ot: Spoko,
popatrzę.
Kan: Jeśli
chcesz ^^
Ot: ^^
Kaname
zaczęła się ostro kłócić ze sprzedawcą. Leciały przekleństwa, wyzwiska, obelgi,
dosłownie wszystko co jest tylko możliwe. Nagle dziewczyna wyciągnęła z torby
hentaia.
Kan:
Dostaniesz to, jeśli sprzedasz mi sake.
Sp2:
Myślisz, że mnie tym przekupisz?
Kan: To
najnowsze wydanie, unikatowe.
Sp2: Nie dam
się na to nabrać.
Ot: Ona mówi
prawdę, są tylko takie trzy egzemplarze.
Kan: I już
ich nigdzie nie ma.
Wiedziałam
że są tylko trzy, bo ona ma jeden, ja mam jeden z Hidan na współe i Lider też
ma xD Dziewczyna otworzyła gazetę i zaczęła wertować strony przodem do faceta.
On się nie mógł oprzeć i zabrał gazetę i sprzedał tyle sake, ile Kaname chciała
xD Poczym zadowolona oddaliła się, a ja wróciłam do Aka.
I: Mamy
alkohol możemy wracać.
O: Taa,
tylko połowy z nas nie ma.
Ot: Mam
pomysł jak ich zwołać xD A kogo brakuje?
I: Kakuzu,
Peina, Deidary, Zetsu i Tobiego.
Ot: No to
najpierw Deidara. Hidan, proszę cię, idź po niego.
H: Dobra,
dla ciebie wszystko <wyszczerzył się>
Ot: …
H:
<poszedł>
Ot: Teraz
Zetsu… <rozglądam się> Czy mi się zdaje, czy tam stoi?
Ki: Nie
zdaje, to on. Przyprowadzę go.
Ot: Ok.
Kakuzu… Sasori wydrzyj się, że jest darmowa loteria i jest do wygrania milion
złotych.
S: Czemu ja?
=_=
Ot: Bo ja
tak mówię <morderczy wzrok>
S: O_o
Dobra… <wydarł się> Darmowa loteria! Do wygrania milion złotych!
Ka:
<przylatuje skądś> Gdzie?! Gdzie?!
Ot: No to
Kakuzu już mamy xD
Ka: …
I: Czyli
brakuje jeszcze Tobiego i Lidera?
Ot: Tak. Mam
pomysł xD
O: Jaki?
Ot: Żelki xD
<otworzyłam paczkę i zaczęłam jeść>
T: <przylatuje>
Żelki! ^^
O: Ale
sprint O_o
S: Taa O_o
Nagle
pozostali członkowie Aka do nas doszli. Udaliśmy się do wyjścia. Tam miałam
plan jak zabrać stamtąd Lidera. Kazałam im się schować w krzakach przy bramie.
Ja schowałam się najbliżej wejścia i czekałam. Widziałam, że nadbiega Pein. Gdy
tylko był w zasięgu mojej ręki, złapałam go za płaszcz i pociągnęłam do krzaków
i kazałam siedzieć cicho. Shiru nagle stanęła i się rozglądnęła, ale nie widząc
nigdzie Peina wróciła na festyn.
P: Dzięki!
Życie mi uratowałaś!
Ot: Wow! Ty
mi dziękujesz? O_o
P: Taa
Ot: Nie ma
za co.
P: Mogę w
zamian coś dla ciebie zrobić…
Ot: No to
może nie teraz. Jak będę potrzebowała coś to się odezwie, zgoda?
P: Zgoda.
Po czym
wszyscy wróciliśmy do organizacji.
Notka została skomentowana przez:
Byłam tu! Byłam tu! Ale, ale... Gaara się bił? O_o <lzy w
oczach> Mój kochany Kazekage!!! Ale od pobiarania opłat za patrzenie
bylibyśmy milionerami. Nawet Kakuzu by zazdrościł... <wyszczerz>
Notka ci się udała, naprawdę super.
P.S.
Kiedy wystąpię jeszcze raz? <wyszczerz>
Notka ci się udała, naprawdę super.
P.S.
Kiedy wystąpię jeszcze raz? <wyszczerz>
~Michiyo, 2010-08-17 19:21
Ha! A jednak Otohi została z kimś sparowana! Yeah! Ja to po
prostu wiedziałam! ^^
Ok, już mi przeszło ^^"
Chyba.
A to w krzakach to co to było? A już myślałam, że Pein błyśnie inteligencją i jakąś akcję przeprowadzi czy coś... Taka okazja się zmarnowała...^^
Fajny rozdział. Czekam na next'a!
Ok, już mi przeszło ^^"
Chyba.
A to w krzakach to co to było? A już myślałam, że Pein błyśnie inteligencją i jakąś akcję przeprowadzi czy coś... Taka okazja się zmarnowała...^^
Fajny rozdział. Czekam na next'a!
~Shizuka-sama, 2010-08-17 19:27
Ukradłaś mi Hidana;( Musze przyznać notka wyszła ci bombowa.
Miyo była na radce z Tobim?!?! Niewierze! Heh ^^ W końcu co ja się dziwie ona i
on tworzą idealną parkę hehe. Zastanawia mnie jeszcze co wymyślisz tym razem. O
i oddawaj mi Hidana!!!
~Yuko, 2010-08-18 21:19
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz