Nic
ciekawego nie działo się w organizacji… Kakuzu liczył pieniądze, Pein siedział
w gabinecie, Konan gotowała, pozostali patrzeli na mecz w telewizji. (Nie
wiedziałam, że się sportem interesują). Ja siedziałam w pokoju i rozmyślałam o
tym zakładzie i nasłuchiwałam jak Hidan odprawia jakieś rytuały, a u Deidary
obok cały czas coś wybuchało. Nagle BUM!
Ot: Deidara!
<wrzeszczy> Coś ty zrobił?!
D: Eee…
Niechcący…
H: Co się
stało?!
Ot: Wysadził
ścianę!
P: Co do
cholery się tu dzieje?!
Ot: A nie
widać? =_=
P:
<patrzy na dziurę> To nie mój problem.
Ot: Co?! Jak
to nie twój?! Przecież on będzie widział wszystko co robie!
D: Właśnie!
Będziemy się nawzajem podglądać!
Ot: Masz to
naprawić!
P: Nie mamy
pieniędzy.
H: Szkoda że
nie ma dziury w moim pokoju…
Ot:
Zboczeniec! =_=
H: …
Nagle zdało
się słyszeć z dołu jakieś protesty i krzyki. Poszliśmy zobaczyć co się tam
dzieje.
S: Nie no!
Ki: Tak nie
może być!
O: Przeklęty
telewizor!
P: Co się
stało?
O:
Oglądaliśmy mecz i się obraz stracił! >_<
I: Dajcie,
ja go rozwalę sharinganem!
Itachi
włączył sharingan i się pokazał obraz, więc go wyłączył, a na ekranie pokazał
się znowu „śnieg” O_o.
Ki: Zrób tak
jeszcze raz.
Itachi znowu
uaktywnił sharingan i znów był obraz.
S: Zostań
tak, bo sharingan nam mecz ściąga ^^.
O: Nawet
lepiej odbiera niż poprzednio.
I: …
Znienacka
przyleciał Tobi i się z czegoś cieszył.
D: I z czego
się tak cieszysz?
T: Bo Tobi
wygrał w totolotka! ^^
Aka: Tak?!
O_o
P: Ile?
T: 2 zł ^^
Aka: …
Nagle zjawia
się szczęśliwy Kakuzu.
Ot: A ty z
czego się cieszysz?
Ka: Bo
wygrałem w lotto!
P: Taa,
jasne… 2 zł…
Ka: O_o Nie.
Wygrałem 100 mln zł!
Aka: CO?!
O_o
P: Słuchaj
Kakuzu, wiesz że jestem liderem i się połowa należy organizacji.
Ka: Nie dam!
=_=
D:
Potrzebujemy na remont ściany.
Ka: A co
mnie to obchodzi?
Ot: To, że
jak ich nie dasz to powiem Deidarze, żeby wysadził ścianę dzielącą pokój twój i
Hidana!
Ka: Nie!
Dobra, dam wam tą kasę.
Ki: <do
Orochimaru> Ale ma charakter…
O: Noo…
Zaleźć jej za skórę to szaleństwo.
Ot: Co tam
tak szepczecie? >_<
Ki, O: My? Nic.
P: Dobra, to
jutro pójdziecie do Konohy po ekipę remontową. Rozejść się!
I wszyscy
wrócili do swoich spraw. Itachi już nie „ściągał” im meczu i poszedł do pokoju,
a ja za nim ^^.
Z
grzeczności zapukałam do drzwi i Itachi zaraz znalazł się u ich progu.
Ot: Cześć!
<powiedziałam trochę zakłopotana>
I: Hej…
Ot: Wszyscy
się czymś zajmują, wiec pomyślałam że wpadnę do ciebie…
I: Jasne,
wchodź.
Yeeeeeah!
^^. Jestem w pokoju Itachiego xD.
Ot: <coś
przykuło moją uwagę> Masz PlayStation?
I: Tak.
Chcesz zagrać?
Ot: Jasne!
Na
korytarzu…
Z:
<przechodzi obok pokoju Itachiego i się zatrzymuje> Hmm… Co tam się
dzieje?
Zbliżyli się
Kisame i Hidan.
Ki: Co jest
Zetsu?
H: Właśnie.
Czemu podsłuchujesz pod drzwiami Itachiego?
Z: Bo z
pokoju wydobywają się dziwne dźwięki…
Ki, H: Co?
O_o <podeszli i podsłuchują>
Ki: Tak
jakby… Otohi?
Z: Taa… i
Itachi.
Z pokoju
było słychać takie słowa jak: „Tak!”, „Szybciej!”, „Mocniej!”, „Dajesz!”, „O to
chodzi!”. I w większości wykrzykiwała je dziewczyna.
H: Co oni
tam robią?! O_o
Z: Nie wiem.
Ki: Chyba
nie to, o czym myślimy?! O_o
H, Z: O_o
Ki: Dobra
wchodzimy!
H:
<otwiera drzwi i mówi> Co wy robi…?!
Zatkało go i
pozostałych też, tym co zobaczyli. Ja i Itachi siedzieliśmy i graliśmy w
wyścigi na PlayStation.
I, Ot: O_o
Ki, H, Z:
O_o
I: Czego?
Ki: Eee… My?
Nic…
Z: Taa,
właśnie wychodzimy. <wyszedł i reszta też>
Ot: Co to
było?
I: Nie wiem.
Ot: Fajnie
się grało, ale ja idę spać.
I: Wpadnij
jeszcze.
Ot: Jasne!
<uśmiechnęłam się i wyszłam>
W nocy…
Ot: Deidara,
nie wiem jak ty, ale ja nie mogę zasnąć.
D: Ja też
nie.
Ot: Jakbym
miała taką sytuacje z drugą ścianą, to na pewno Hidan już by tu przylazł… =_=
D:
<śmieje się> Na pewno.
Zdało się
słyszeć jakieś odgłosy z dworu.
D: Aaaaa!
Ot: Nie
drzyj się,… =_=. Co się stało?
D: Ktoś
chodzi pod domem. Boje się!
Ot: =_=
Chodź tu do mnie, a ja sprawdzę.
Deidara
przeszedł przez rozwaloną ścianę do mojego pokoju, a ja podeszłam do okna,
wzięłam doniczkę i spuściłam ją w dół. Ten ktoś jęknął i się przewrócił.
Ot: Już po
sprawie ^^.
D: Kto to
był?
Ot: Nie
wiem. Możesz już iść do siebie.
D: Ale ja
się boję…
Ot: =_=
Dobra, zostań…
D: Dzięki
^^.
Ot: <do
siebie> Przynajmniej to nie Tobi.
D: Muszę
spać na podłodze?
Ot: To właź
do łóżka, tylko się nie rozpychaj!
D: Dobra ^^.
Ot: I nie
wyobrażaj sobie różnych rzeczy…
D: Nie
jestem Hidan…
Ot:
Przynajmniej mnie nie zgwałcisz ^^.
D: Jasne, że
nie!
Ot: To
dobrze. Dobranoc.
D: Dobranoc.
No i
zasnęliśmy. A co było dalej już wkrótce się dowiemy…
Notka została skomentowana przez:
To Hidan wygra kiedyś ten zakład , czy nie? A może Deidara z
Otohi będą ten teges.^^ Ahh .. Czekam na ciąg dalszy. [esami-akatsuki-gang].
~esami., 2010-05-09 17:27
Buahaha, to było boskie! *O* I jeb kogoś doniczką. xDD Nien
no nie mogę, hahaha! Czekam na nexta. ^^ BTW: Mam prośbę, każdy komentarz,
dodawaj pod moją ostatnią notką, a nie pierwsza, bo wtedy wiem gdzie szukać.
^^"
~Aoi, 2010-05-09 20:06
Super! Po prostu świetny blog! A ta osoba pod oknem to albo
Hidan albo Pein, tak obstawiam, ale zobaczymy. Proszę, informuj mnie na http://akatsuki-itami.blog.onet.pl/
~Yuka, 2010-05-12 17:43
Ta wygrana Tobiego w totolotka mnie rozwaliła! Hehe. Czekam
na następną notke :-) ( okonomiyaki.blog.onet.pl )
~Kahoko, 2010-05-13 15:03
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz