niedziela, 5 sierpnia 2012

Złotowłosa i trzy niedźwiadki


Obsada:
Pein – Tata Miś
Konan – Mama Miś
Itachi – Łóżko Misiątka
Kisame – Łóżko Taty Miś
Deidara – Złotowłosa
Sasori – Leśniczy
Tobi – Misiątko
Kakuzu – Łóżko Mamy Miś
Hidan – Pies leśniczego
Zetsu – Roślinka

 Pewnego słonecznego dnia mała dziewczyna zgubiła się w lesie. W poszukiwaniu drogi znalazła na polanie domek. Oczywiście postanowiła do niego wejść.

D: Jest tu kto?
Z: Nikogo nie ma
D: Więc wejdę i się rozglądnę.

Kiedy tylko weszła od razu poszła do kuchni.

D: Jakie ładne zapachy <podeszła do stołu> Owsianka!

Złotowłosa dziewczyna od razu zaczęła jeść z największej miski.

D: Jakaś dziwna ta owsianka tutaj… <przesiadła się do średniej miski>

Zjadła połowę i spojrzała do miski.

D: To jest jakieś mdłe <wzięła najmniejszą miskę>

Po chwili zjadła ją całą.

D: Ale się najadłam.
Z: Chyba się nażarłaś.
D: Coś się nie podoba?
Z: Zjadłaś prawie z wszystkich misek jedzenie.
D: No to co?
Z: To nie kulturalne.
D: Nie obchodzi mnie to.

Złotowłosa poczuła się zmęczona, więc udała się do sypialni.

D: O, trzy łóżka.
I,Ki,Ka: <patrzą na nią>
D: <położyła się na największym>
Ki: <patrzy się>
D: <zaczęła się wiercić>
Ki: Masz owsiki…?
D: Za twarde <wstała i położyła się na drugim>
Ka: <patrzy się>
D: <wierci się>
Ka: >_<
D: <dalej się wierci>
Ka: Wkurzasz mnie!
D: Za miękkie <wstała i położyła się na najmniejszym>
I: <patrzy się>
D: O, to łóżko jest idealne.
I: <zadowolenie, że nie będzie się wiercić>
D: <zasnęła>

Po jakimś czasie do domu wrócili domownicy.

T: Tato! Tato!
P: Nie drzyj japy popaprańcu.
T: Ale tato!
P: Czego?
T: Drzwi są otwarte!
Ko: Zamykałam je.
P: Może zapomniałaś. Wiesz, że masz sklerozę.
Ko: Ale zamykałam.
T: <wszedł do środka>
P,Ko: <weszli za nim>
T: Tato! Tato! <skacze jak małpa>
P: …
T: Tato! Patrz! <pokazuje na miski z owsianką>
P: Toż to zniewaga! Ktoś ruszał moją owsiankę!
Ko: Moją też!
T: A moją zjedzono! <ryczy>
Ko: Nie rycz
T: <dalej ryczy>
Ko: …
P,Ko,T: <poszli do sypialni>
P: Ktoś leżał na moim łóżku!
Ko: W moim też!
T: A w moim ktoś śpi!
D: <wtula się do poduszki>
P,Ko,T: <patrzą na nią>
D: <obudziła się i pisk>
P,Ko,T: <zatkali uszy>
D: <wstała i wybiegła>
Ko: Co to było?
P: Jakaś dziwka.
T: A mnie się ona podobała <zauroczenie>
P: Przestań! Nie zadawaj się z dziwolągami.
Ko: Właśnie.
S: <puka>
Ko: Wjeść!
S: <wchodzi z psem> Jakieś wrzaski słyszałem. W porządku?
P: Nie. Ktoś się włamał do naszego domku.
Ko: I zjadł nam owsianki.
T: I spał w naszych łóżkach.
S: Kto to był?
P: Jakaś blondynka.
T: Złotowłosa.
P: Blondynka.
T: Złotowłosa.
P: Dobra!
T: <zamilkł>
S: <spisuje wszystko>
Ko: Znajdzie ją pan?
S: Jasne.
Ko: To dobrze
S: <wyszedł z psem> Szukaj! Szukaj!
H: <wącha trawę i idzie za tropem>
S: <idzie za nim>
H: <szczeka>
S: Tam jest?
H: Hau!
S: <poszedł>
D: <siedzi w krzakach>
S: Mam cie!
D: <wrzask>
H: <szczeka>
S: Wstawaj, idziemy.
D: <wstała> Ale czemu?
S: Czemu? Już ci mówię. Włamanie, zbezczeszczenie cudzego łóżka i kradzież owsianki.
D: I pójdę do więzienia?
S: Raczej. Najpierw proces.
D: …
H: Hau!
D: Pański pies się ślini.
S: A czego się dziwisz? Przecież to bokser jest.
H: <ślini się>

Tak więc Złotowłosa poszła z leśniczym i jego psem. Miała ona proces, gdzie wymierzono jej karę dziesięciu lat pozbawienia wolności. Poszła do więzienia, a misie znów żyją spokojnie.
KULISY

I: No to Deidara poszedł do więzienia.
D: Nie ja, tylko ona.
S: Ale ty ją grałeś.
H: A ja mam pytanie. Czemu musiałem grać psa? I to w dodatku boksera?
Ot: Bo ja tak wymyśliłam?
H: Nie mogłaś dać kogoś innego w te rolę?
Ot: Nie, wolałam ciebie.
H: Ale czemu bokser?
Ot: Bo one się ślinią.
H: I ja też musiałem!
Ot: No ^^
H: …
Ki: Nie łam się. My mieliśmy gorzej.
Ka: Taa. Wiesz jak mnie teraz wszystko boli od skakania Deidary.
Ki: Myślałem, że zwymiotuje.
I: A ja miałem najlepiej.
Ka: Taa, bo u ciebie to się położył i leżał spokojnie.
I: ^^
T: A Tobi się cieszyć, że mieć taką rolę!
P: Nie dziwię się. W końcu grałeś też idiotę.
Ko: Nie musiał się specjalnie przygotowywać do tego.
P: Racja.
Ot: Ale myślę, że jakoś ta sztuka wyszła.
P: Też tak sądzę.
Ot: A właśnie!
Aka: ?
Ot: Dostaliśmy pocztówkę z wakacji od Orochimaru!
I: Serio?
H: I co pisze?
P: On w ogóle gdzieś wyjechał?
Ko: Chyba tak.
Ka: Ciekawe za co.
Z: Pewnie za skup złomu.
Ki: Nie przesadzajmy. Tyle on by aż nie zarobił.
Z: Sprzątanie chodników?
Ki: Też niezbyt wysokie koszty.
Ka: A może bank okradł?
I: Jakby chciał to zrobić to by do nas po pomoc przecież przyszedł.
Ka: Też racja.
Ko: Dobra, cisza. Otohi czytaj co pisze.
Ot: Ok. <czyta> Serdeczne i gorące pozdrowienia z nad morza śle Orochimaru.
T: <płacze>
Ko: Czemu płaczesz?
T: Tobi się wzruszyć
Ko: Aha…
I: Pojechał nad morze? O_o
Ka: To niemożliwe.
D: Jego stać na wakacje a nas nie?!
S: Nas też pewnie stać.
P: Zgadza się, tylko trzeba Kakuzu pieniądze zabrać.
Ka: Nie dam!
H: Spokojnie. Naśle się na niego Otohi.
Ka: Nie!
Ot: <uśmiech>
Ka: …
D: Ale ja dalej nie mogę uwierzyć w to, że on jest na wakacjach!
Ot: Może siedzi w łazience w wannie pełnej wody i myśli, że jest nad morzem?
P: Ej, to jest możliwe.
H: Wszystko jest możliwe.
I: Dobra, a skąd kartkę wytrzasnął?
Ot: Może gdzieś kupił albo ktoś mu przysłał czystą i ją wykorzystał.
H: Pewnie chciał zaszpanować, że on gdzieś pojechał a my nie.
Ot: Może.
S: A co jeśli on na serio tam pojechał?
Ot: To najwyraźniej miał na to pieniądze lub skądś je wytrzasnął albo pojechał z kimś.
T: A Tobi sobie coś przypomnieć!
D: Co?
T: Tobi spotkać kiedyś Kabuto i on mówić, że jechać na wakacje nad morze.
Ot: No to się wyjaśniło. Kabuto pojechał i zabrał ze sobą Orochimaru.
D: Ale tak po dobroci?
Ot: Może go czymś zaszantażował.
H: Ale czym?
Ot: Pewnie tym, że razem z nim będzie szamba czyścił.
Aka: <śmiech>
Ot: Dobra, nie obgadujmy biednego Orochimaru.
S: Biedny to on jest.
Ot: Kto się żegna?
T: Tobi chcieć! Tobi chcieć!
Ot: No to proszę bardzo.
T: Tobi dziękować <wychodzi na środek> Tobi i reszta Akatsuki dziękować za przeczytanie nowej notki.
Ot: Ładnie.
T: Dzięki ^^
Ot: ^^
Aka: Do zobaczenia wkrótce <machają>

 
Notka została skomentowana przez:

Hmm... były śmieszniejsze notki, ale i tak super :)
Kabuto będzie szamba czyścić.... ciekawe zajęcie xD
Zapraszam także na mój blog: ai-no-kira.blog.onet.pl
Pozdrawiam,
Sisi
Ps.: Kiedy nowa notka :) ?
~Sisi, 2011-07-17 12:22

Sh: Notka!!!!
S: Nie zaczynaj się ślinić!
Sh: Za późno!
S: I ko to będzie sprzątał?
Sh: Ty!
S: >_<
Sh: Ta sztuka jest piękna!
S: Nom.
Sh: Mój narzeczony <dusi się ze śmiechu> Wpakował Dei'a za kradki!
S: Wiadomo to była czysta przyjemność.
Sh: Haha!
S: Z czego zaciesz?
Sh: Z wakacji Orocza.
S: Niezłe.
Sh: Szmba czyści z Kabuto xd
S: Genialne w swojej prostocie.
Sh: Chcemy kolejną notkę!
S: Już!
Sh: Teraz!
S: Zaraz!
Sh: Musimy kończyć nasz komentarz.
S: Ze względu na to że musimy skomentować i przeczytać jeszcze 7 notek.
Sh: Pozdrawiamy...
S: Całujemy...
Sh: Życzymy weny...
S i Sh: Kochamy Cię!
Sh: Nie wiedziałaś o tym prawda?

Shi no tenshi i Sasori z Domu Wariatów. 
~Shi no tenshi i Sasori, 2011-07-18 09:09

Niestety informuję, że blog Ai-No-Kira przestał istnieć :(
Ale spoko, nadal będę czytać Twoje notki :)
Pozdrawiam,
Sisi
~Sisi, 2011-07-25 13:00

Kiedy nowa notka, co? A i mam taką sprawę... założyłam nowego bloga, gdyż Ai-No-Kira nie istnieje... no trudno.
Mój nowy blog jest o wampirach, mam nadzieję, że ci się spodoba ;)
http://www.vampiredream.blog.onet.pl
Pozdrawiam,
Sisi :) 
~Sisi, 2011-07-26 21:44

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz