niedziela, 5 sierpnia 2012

Piękna i Bestia

Obsada:
Pein – Płomyk
Konan – Pani Imbryk
Itachi – Bella (Piękna)
Kisame – Bestia
Deidara – Trybik
Sasori – Ojciec Belli
Tobi – Bryczek
Kakuzu – Miotełka
Hidan – Gaston
Zetsu – Koń

Dawno temu na jakieś wsi mieszkał facet, który robił lalki. Miał on córkę i musiał ją zostawić, bo wyjeżdżał w interesach.

S: Jadę na dwa dni do miasta, ale potem wrócę.
I: Dobrze tatusiu.

Poczym ojciec jej wyjechał. Jednak kiedy minęły dwa dni nie wracał. Wrócił tylko jego koń, więc dziewczyna wsiadła na niego, a ten ją zawiózł pod jakiś zamek. Bella zeszła z konia i poszła szukać ojca. Znalazła go w lochach.

I: Co ty tu robisz?
S: Zgubiłem się i trafiłem do tego zamku.
I: No dobra, ale po coś wlazł do lochu?
S: Bestia mnie zamknęła!
I: Jaka znów bestia?
Ki: ja jestem Bestią.
I: <odwróciła się i pisk> WTF?!
Ki: Nie wtf, tylko Bestia.
I: Uciekłeś z planu filmowego „Szczęk”?
Ki: …
I: To może z jakiegoś innego filmu z BBC?
Ki: …
I: Animal Planet?
Ki: …
I: To może Discovery?
Ki: …
I: National Geographic?
Ki: NIE!
I: O_o
Ki: =_=
I: Wypuść mego ojca!
Ki: Nie.
I: Czemu nie?
Ki: Bo tak.
I: Masz wypuścić!
Ki: Dobra, ale ty zostajesz.
I: Dobra.
Ki: <uwolnił ojca dziewczyny>
S: <zwiał>
I: <została>
Ki: No to chodź.
I: Nie będę siedzieć w lochu?
Ki: Nie.
I: Jak fajnie.
Ki: Będziesz mieć swój pokój.
I: Jak fajnie.
Ki: I dostaniesz najlepsze jedzenie.
I: Jak fajnie.
Ki: I najpiękniejsze suknie.
I: Jak fajnie.
Ki: I do tego perfumy z biżuterią.
I: Jak fajnie.
Ki: Nie umiesz nic innego powiedzieć?
I: Umiem.
Ki: Wow.
I: ^^
Ki: … <zaprowadził ją do jej pokoju> To twoja komnata.
I: Jak fajnie.
Ki: Masz tutaj wszystko co trzeba.
I: Jak fajnie.
Ki: Duże lustro.
I: Jak fajnie.
Ki: Masywna szafa.
I: Jak fajnie.
Ki: Miękkie łóżko.
I: Jak fajnie.
Ki: Dziwna jesteś…
I: Jak fajnie.
Ki: …
I: Chwila… Co?! >_<
Ki: Nic… Zostawiam cie samą. Przyjdź potem na kolację <wyszedł>

Bella przeglądnęła cały pokój i wybrała jedną suknię. Ubrała ją i poszła pozwiedzać zamek. Weszła do sali balowej i zastała tam bestię.

Ki: Ładnie ci.
I: Dzięki.
Ki: Może zatańczymy?
I: Nie umiem.
Ki: Ale ja umiem.
I: No to dobra.

Zaczęli tańczyć, ale co chwila Bella deptała Bestię. Poirytowany facet znosił to cierpliwie.

Ki: Jak masz na imię?
I: Bella.
Ki: Ładnie.
I: Dzięki.
Ki: ^^
I: A ty?
Ki: Bestia.
I: Trudno się domyślić…

Tańczyli przez jakiś czas, a potem udali się do jadalni na kolację.

Ki: <je karmę dla ryb>
I: <je kurczaka>
Ki: Smakuje?
I: Smakuje.
Ki: To dobrze.
I: A no.
Ki: <zjadł> Idę się położyć.
I: Spoko.
Ki: <poszedł>
I: <zjadła i poszła zwiedzać dalej>

Weszła do jakiejś komnaty, gdzie były gadające przedmioty.

I: Jaki fajny dubbing.
P: To nie dubbing.
I: Nie? A co?
P: My jesteśmy ludźmi.
I: Serio?
P: Tak.
I: Jak fajnie.
P: Jak ci na imię?
I: Bella, a wam?
P: Płomyk.
Ko: Pani Imbryk.
T: Bryczek! ^^
Ka: Miotełka…
D: Trybik.
I: A czemu jesteście przedmiotami?
D: To przez klątwę.
I: Jaką?
Ka: Taką, że Bestia kiedyś nie był Bestią.
I: Nie kumam.
Ko: Chodzi o to, że nasz pan, nie był miły dla ludzi, więc go czarownica ukarała za to i zamieniła w bestię.
I: Aaa
Ko: No
T: Panie Trybik! Panie Trybik!
D: Czego? =_=
T: Pobawimy się?
D: Nie
T: <płacz>
Ko: <tuli go>
Ka: Przestań ryczeć.
I: A jak Bestia może wrócić do postaci człowieka?
P: Podobno wszystko minie jak jego ktoś pokocha.
Ka: Taa. Jego to może jedynie pokochać samica wieloryba.
D: <śmiech>
I: To ja idę mu powiedzieć, że go loffciam!
P,Ko,Ka,D,T: O_o

W podskokach Bella udała się do Bestii. Siedział on na dworze więc do niego podeszła cała happy. Jednak okazało się, że Gaston, który się buja w Belli chce zabić Bestię.

I: Ja się nie zgadzam!
H: Ty nie masz nic do gadania!
I: A właśnie, że mam!
H: Nie! Zabije go!
I: Nie!
H: Tak!
I: Nie!

10 minut później…

H: Tak!
I: Nie!
H: Tak!
I: Nie!
Ki: Skończyliście już? =_=
I: Ale, że o co chodzi?
H: Nie wiem.
I: Ja też nie.
Ki: …
I: A i bym zapomniała. Kocham cie Bestio.
Ki: Poważnie?
I: No ^^

W tym momencie czar minął.

I: <patrzy się dziwnie>
Ki: Co?
I: Czar minął tak?
Ki: Tak.
I: A jakoś wyglądasz tak samo…
Ki: Serio?
I: No…
Ki: Aha…
I: Ale to nie ważne ^^
Ki: ^^
H: <załamka>
P,Ko,Ka,D,T: <radość>

Tak więc Bella wyszła za Bestię i żyli długo i szczęśliwie w zamku.
KULISY

I: Ale to naciągane było.
H: Zgadzam się.
Yuko: <przyszła>
Ki: O, jesteś.
Y: A no jestem. Więc co się dzieje?
D: Patrz <pokazał na Lidera i Otohi>
Ot: <głaszcze go>
P: <miauczy>
Y: No i co ja mam z tym zrobić?
D: Nie wiem.
I: Zrób coś, żeby się już tak nie zachowywali.
Y: Otohi, Pein. Możecie się tak nie zachowywać?
Ot,P: No dobra… <przestali>
Aka: Wow O_O
Y: <duma>
T: <wali jej pokłony>
Y: Co ty robisz?
T: Ty być wielka!
Y: A dzięki ^^
H: No to może, teraz się dowiemy jak to było na tym weselu?
Y: No właśnie.
Ot: No dobra.
Aka: <usiedli>
Ot: No więc wyście się pobrali i potem poszliśmy na wesele. Bawili się wszyscy dobrze. Ogólnie nikt nie był trzeźwy. Yuko tak się nawaliła, że weszła na stół i zaczęła się rozbierać. Oczywiście reszta była bardzo podjadana. Deidara zamiast pilnować żony, tymczasem sikał w doniczkę Zetsu…
Z: Sikałeś w moje doniczki?!
D: Nie pamiętam!
Z: >_<
D: No co?!
Z: Kaktusik!
D: …
Ot: …Pomijając to zareagowałam i zaczęłam ją ściągać ze stołu. Ta się szarpała i kłóciła, że nie chce zejść, no więc musiałam ją na siłę ściągnąć. Kiedy to mi się udało zaczęła mi się wyrywać i walnęła mnie z łokcia…
Y: Ale żyjesz?
Ot: Żyję.
Y: No to dobrze ^^
Ot: …Potem jakoś się uspokoiłaś i poszłaś spać, a reszta zawiedzona też. No i tak się to wszystko skończyło.
D: Nieźle.
I: Taa.
P: Ja to wszystko potwierdzę.
Ot: Tak.
Ka: Skoro Pain był trzeźwy to czemu ci nie pomógł z Yuko?
P: Bo ja wtedy pilnowałem Tobiego, który strzelał do wszystkich z procy żelkami.
T: Tobi miał dobre pomysły ^^
P: Taa…
H: A co ja wtedy robiłem?
Ot: Jak już wcześniej powiedziałam, uchlałeś się z Sasorim i Orochimaru do nieprzytomności.
H: A…
S: Ja jakoś tego nie pamiętam.
Ot: A mam ci to przypomnieć?
S: Jakbyś mogła.
Ot: Siedziałeś obok Hidana i piliście o byle co. Potem się dosiadł Orochiamru i piliście we trójkę. Oblewaliście dosłownie wszystko. Z tego co pamiętam to nawet bokserki Lidera.
P: …
Aka: xD
P: To nie jest śmieszne! >_<
Ot: No i tak piliście, aż w końcu straciliście przytomność.
H: Ale jak to się mówi, najlepsza impreza to z której nic nie pamiętasz ^^
S: Właśnie ^^
Ot: Ja niestety pamiętam wszystko i miałam nawet pamiątkę…
P: A ja żelki w spodniach… =_=”
T: ^^
P: …
Y: Ale przynajmniej jestem z Deiem małżeństwem.
D: Tak ^^
Y: No i wszyscy są zadowoleni.
D: Tak ^^
Y: No ^^
D: <wyszczerz>
Y: To ja będę lecieć i może wpadnę jeszcze do was.
Ot: Koniecznie musisz.
Y: Jasne, to papa.
Aka: Papa <machają>
Y: <wyszła>
Ot: My też się żegnamy co nie?
I: Raczej tak.
Ot: No to do zobaczenia ^^


Notka została skomentowana przez:

"Ki: Dziwna jesteś&#8230;
I: Jak fajnie.
Ki: &#8230;
I: Chwila&#8230; Co?! >_<"
Zabiłaś mnie tym po prostu! xD Na weselu naprawdę była niezła impra xD Czekam na nexta xD
~Rei, 2011-05-22 19:57

No, ogólnie szacun... Ja na takie coś bym nie wpadła oO'
Itachi jako Bella... XD
zapraszam do siebie,
eien-ni-tomoni.blogspot.com
~Aiko, 2011-05-23 20:53

super xD powala mnie piękna xD rozdział bomba ^^ pozdrawiam cieplutko:*
~Neko-chan, 2011-05-25 18:07

Dobijasz mnie >_< Ile można takie dobre notki pisać?! Ale nie narzekam ( tylko czemu Dei jest żonaty <płacz>), już nie będę nikogo zamęczać Deiem. Obiecuję^^. Czekam na następny rozdzialik. xD 
~NoDzia!, 2011-05-26 17:00

Shi: Hmm...
S: Hmm do kwadratu.
D: Hmm  do nieskończoności.
Shi: Cholera!!!
S: Jak wyżej.
Shi: Wygrał. Wiesz twojego bloga znalazłam gdyż potrzebowałam dawki blogów o Akasiach.
D: Tak. Przeczytała pierwszą notkę i odrazu zaczęła się ślinić.
S: Zaśliniła cały komputer.
D: Wyła ze śmiechu do Księżyca.
Shi: Cisza!!! Zawstydzacie mnie.
S: I dobrze.
Shi: Pomysł orginalny.
D: Wykonanie genialne.
S: Treść śmieszna i dobrze wymyślona.
Shi: Podsumowując będziemy czytać twojego bloga.
D: Bardzo często.
S: Dei nie przymilaj się.
D: Zabronisz mi Akasuna??
S: Nie, ale Cię zabiję!!!
D: Chyba Cię coś gnie.
S: Kij Ci w oko.
Shi: Tak niestety ja mam tak z nim zawsze.
D i S: Nieprawda!!!
Shi: Zdziwiona byłam rolami Konan. Zawsze miała dziwne role. Nie pomyłka jedną miała normalną.
D: Ja nie jestem lepszy.
S: Tak jak u mnie.
Shi: Wiesz mamy taką informację.
D: Tak, zapraszamy Cię serdecznie na naszego bloga.
S: Jest on o Akasiach.
D: Oto jego adres: http://dramat-akatsuki.blog.onet.pl/ .
S: Informujemy Cię o dodaniu twojego opowiadania do naszych linków.
Shi: Mamy nadzieję że nas odwiedzisz.
S: Przy okazji powiadomisz nas o nowej notce.
D: Prosimy....
Shi: Tak, jak to zrobisz, Dei pożyczy Ci prostownicę.
D: Sasori zrobi twoją laleczkę.
S: A Shi będzie dla Ciebie miła.
Shi: Widzisz wszystko wyjaśnione.
D: Kończymy nasz komentarz słowami wyjaśnienia.
Shi: Zawsze piszę takie komentarze. Ale zwykle są dłuższe.
S: To zależy od weny.
D: Więc pozdrawiamy...
Shi: Całujemy...
S: Życzymy weny...
D: Zapraszamy na naszego bloga.
S: Mamy nadzieję że wpadniesz.
Shi: Dobra kończcie tą reklamę. Przepraszam za nich.

Shi no tenshi, Sasori i Deidara z Domu Wariatów. 
~Shi no tenshi, Sasori i Deidara, 2011-05-26 21:38

Haha xD Jak fajnie XD :
"I: <patrzy się dziwnie>
Ki: Co?
I: Czar minął tak?
Ki: Tak.
I: A jakoś wyglądasz tak samo&#8230;
Ki: Serio?
I: No&#8230;
Ki: Aha&#8230;" XD świetne xD Opisze to w sposób bellowatego Itacha (xD): Jak fajnie xD To ja czekam na nn ^.^
PS: Dobry ubaw na tym weselu ^_^
~Yuki ^^, 2011-05-29 17:43

No fajnie,ale Deidara ma 17 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!>.<
~Jashin, 2011-11-26 21:48

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz