P: No w końcu wróciłaś
Ot: A wróciłam <uśmiechnęła sie>
P: no to na czym to stanęło?
Ot: Miałam coś zrobić
P: A no tak
Ot: <podeszła do niego i pocałowała>
P: <pogłębił>
Ot: <objęła go>
P: <objął ją>
Ot: <całuje go>
P: Co to za zmiana?
Ot: Jaka zmiana?
P: No bo wcześniej nie chciałaś
Ot: Jesteś teraz trzeźwy?
P: Tak
Ot: To powtórzę jeszcze raz, bo widocznie jak byłeś zalany to do ciebie to nie dotarło. Kocham cie
P: Aha
Ot: Widzę ze cie to niezbyt interesuje =_=
P: interesuje
Ot: Jasne =_=
P: Serio ale nie dziwi mnie to
Ot: Czemu cie nie dziwi?
P: No bo kto nie zakochał by sie we mnie?
Ot: Przecież nikt ciebie nie kocha
P: A ty to co?
Ot: Ja jestem pierwsza
P: >_<
Ot: To powiem to inaczej. W tobie sie nikt nigdy nie zakocha, oprócz mnie
P: Marzenia twoje
Ot: Czemu marzenia?
P: bo jest wiele kobiet które mnie kochają
Ot: Serio? Jakoś tego nie widać
P: >_<
Ot: Żadna inna kobieta cie nie kocha xD
P: Nie bądź okrutna
Ot: Nie jestem ale taka jest prawda. Nikt prócz mnie cie nie kocha
P: >_<
Ot: ^^
Ki: <przyłazi> Co dziś robimy?
Ot: >_< Nie widzisz ze jesteśmy zajęci z Liderem?
KI: Nie> To co robimy?
Ot: Ty idziesz naprawiać wszystkie łazienki
KI: >< <poszedł>
Ot: ^^ Liderku mogę o coś spytać?
P: O co?
Ot: Kochasz mnie?
P: Skąd to pytanie?
Ot: Chce wiedzieć
P: A jak myślisz?
Ot: Chce to wiedzieć od ciebie
P: No tak
Ot: Więc mnie kochasz?
P: Tak..
Ot: Coś niezbyt stanowcze to "tak"
P: Tak
Ot: Powiedz tak szczerze <patrzy mu w oczy> Kochasz mnie?
P: Eee.. już mówiłem że tak
Ot: ...Zależy ci tylko na seksie...?
P: Nie
Ot: Jasne...
P: Nie wierzysz mi?
Ot: Nie wierze
P: >_<
Ot: Jeśli mnie kochasz to udowodnij to
P: Jak?
Ot: To już twój problem jak
P: >_<
Ot: I nie rób takich min
P: Czemu?
Ot: Bo tak. No dobra, jeśli mnie kochasz skończysz z alkoholem
P: Nie dam rady
Ot: Dasz. Jeśli cos do mnie czujesz to dasz
P: Jesteś okropna>_<
Ot: Dlaczego?
P: Bo karzesz mi przestać pic
Ot: Bo chce dla ciebie dobrze
P: Ale ja nie chce byś chciała dla mnie dobrze
Ot: Kocham cie i nie chce abyś sobie szkodził
P: Nie szkodzę sobie i na pewno nie przestane pic
Ot: Alkohol szkodzi zdrowiu, a całe sake wywaliłam. Nawet to twoje. I nie mów ze nie bo zamiast sake nalałam tam wody. Sie nawet nie zczaiłeś.
P: >_<
Ot: I zapisze cie do AA
P: Nigdzie nie idę ja chce sake!
Ot: Kochanie uspokój sie
P: Ja chce Sake!!!
Ot: Pein spokojnie
P: Nie będę spokojny!
Ot: Nie dam ci sake
P: To sam po nią pójdę <poszedł>
Ot: <zatrzymała go> Nie
P: Idę
Ot: <trzyma go> Odstawisz sake na dobre
P: Nigdy
Ot: Nie weźmiesz juz alkoholu do ust. I ja tego dopilnuje
P: I po co mam być z kimś kto zabrania mi pic
Ot: Ja chce dla ciebie dobrze
P: Ale ja nie chce
Ot: Trudno
P: <wyminął ja i poszedł z Kakuzu chlać>
Parę godzin później…
Ka: <wchodzi zalany>
P: <idzie za nim>
Ot: <przepuściła Kakuzu, ale stanęła przed Peinem> Gdzie byłeś?
P: A jak myślisz złotko
Ot: Ile wypiłeś?
P: Dużo...
Ot: Ile?
P: 20
Ot: 20?!
P: Mój nowy rekord
Ot: I ostatnie sake w życiu
P: A właśnie ze nie
Ot: Jak to nie?
P: Bo jutro tez idziemy
Ot: Nie puszcze cie
P: Nie jesteś ma mamą
Ot: Nie, ale twoją dziewczyną
P: Serio?
Ot: Tak
P: Nic takiego sobie nie przypominam...
Ot: Jak to?
P: Normalnie
Ot: Przecież mnie kochasz
P: A no fakt... Ale jak mogę kochać kogoś kto nie pozwala mi sake pic?
Ot: Czyli mnie nie kochasz?
P: Tego nie powiedziałem
Ot: Nie pozwalam ci pić wiec mnie nie kochasz
P: Eee...
Ot: Wybieraj: ja albo sake?
P: Tak sie nie da
Ot: Wybieraj
P: Daj mi 5 minut
Ot: Dobra
P: <myśli>
Ot: <czeka>
P: To za trudne. Nie mogę zrezygnować z kochanego sake
Ot: Więc wolisz sake?
P: Chyba tak...
Ot: <przywaliła mu>
P: To boli!
Ot: <walnęła go jeszcze raz>
P: Przestań!
Ot: <znów go uderzyła>
Ki: Co sie dzieje?
Ot: Nie widać?
Ki: Czemu bijesz liderka?
Ot: Bo jest idiotą!
Ki: No ale to wiadomo juz od dawna
P: Ej!
Ot: I odchodzę z organizacji
Ki: Będziemy płakać
Ot: Jasne. Jak tylko wyjdę Pein to obleje
P: Niby czemu?
Ot: Bo będziesz sie cieszył ze odeszła ta co ci zabrania pić sake
P: Ale ja nie chce byś odchodziła
Ot: A to czemu?
P: Bo cie lubię
Ot: Czyli nie kochasz
P: Nie łap mnie za słówka >_<
Ot: Nie łapie. Odchodzę
P: >_<
Ot: <idzie w stronę drzwi>
Ki: A dokąd pójdziesz?
Ot: Eh... Pein idź sie przespać <poszła do pokoju>
P: <poszedł>
Ot: <siadła w pokoju i ryczy>
I: <poszedł do niej> Co jest?
Ot: Nic takiego
I: Mi możesz powiedzieć
Ot: Pein mnie nie kocha
I: Rozumiem
Ot: Nikt mnie nie kocha
I: Nie mów tak
Ot: Ale tak jest
I: Jesteś pewna że nikt?
Ot: Tak
I: To dziwne bo ostatnio niechcący podsłuchałem czyjąś rozmowę i z niej wynikało, ze ktoś cię jednak kocha
Ot: Jaką rozmowę?
I: Twoją rozmowę
Ot: Nie rozumiem
I: Twoją i Hidana.
Ot: Hidan nie chce znów cierpieć
I: Dziwisz mu się?
Ot: Nie. Ale jak nie chce cierpieć to ja mu tego nie będę zadawać
I: Wiesz ze Hidan jest idiotą
Ot: Wiem
I: A wiesz ile miał lat gdy sie zakochał?
Ot: A skąd mam to wiedzieć
I: Miał w tedy 8 lat a dziewczyna w której sie zakochał była rok starsza i na dodatek była jego sąsiadką
Ot: Skąd to wszystko wiesz?
I: Wiem sporo rzeczy o członkach Akatsuki
Ot: Opowiedz mi coś więcej o Hidanie
I: Może sie to rozbawić, ale Hidan by zwrócić swą uwagę Nathaniel zapisał sie na balet. Ciekawy jestem jak w tedy wyglądał
Ot: Na balet? Nieźle
I: ten idiotyzm został mu do tej pory bo nadal robi siebie publicznego błazna
Ot: A co z tą dziewczyną?
I: Z tego co udało mi sie dowiedzieć wyśmiała go gdy wyznał jej miłość i parę dni potem przeprowadziła sie a co teraz porabia to nie mam pojęcia
Ot: Przecież to była szczenięca miłość, czemu dalej to tak przezywa?
I: Bo jest idiotą. No może to był dla niego cios psychiczny a z takiego samemu ciężko jest sie uwolnić
Ot: A powiedz mi coś o Peinie
I: Pein... O tym wiem najmniej. Jego rodzice zginęli a on zatracił sie w alkoholu. Jest w stanie zabić za butelkę sake
Ot: A teraz powiedz cos o sobie
I: No ja to ja. Wybiłem cały klan a mój brat chce mnie za to zabić. To chyba tyle tak w dużym skrócie
Ot: No tak
I: Chcesz cos jeszcze wiedzieć?
Ot: Gdzie jest Hidan?
I: nie mówił ci?
Ot: Nie
I: postanowił wrócić do wioski
Ot: A no tak. To pójdę go poszukać
I: Iść z tobą?
Ot: Nie trzeba
I: No to idę do siebie
Ot: Itachi
I: ?
Ot: <przytuliła go> Dzięki
I: Drobnostka <wyszedł>
Ot: A wróciłam <uśmiechnęła sie>
P: no to na czym to stanęło?
Ot: Miałam coś zrobić
P: A no tak
Ot: <podeszła do niego i pocałowała>
P: <pogłębił>
Ot: <objęła go>
P: <objął ją>
Ot: <całuje go>
P: Co to za zmiana?
Ot: Jaka zmiana?
P: No bo wcześniej nie chciałaś
Ot: Jesteś teraz trzeźwy?
P: Tak
Ot: To powtórzę jeszcze raz, bo widocznie jak byłeś zalany to do ciebie to nie dotarło. Kocham cie
P: Aha
Ot: Widzę ze cie to niezbyt interesuje =_=
P: interesuje
Ot: Jasne =_=
P: Serio ale nie dziwi mnie to
Ot: Czemu cie nie dziwi?
P: No bo kto nie zakochał by sie we mnie?
Ot: Przecież nikt ciebie nie kocha
P: A ty to co?
Ot: Ja jestem pierwsza
P: >_<
Ot: To powiem to inaczej. W tobie sie nikt nigdy nie zakocha, oprócz mnie
P: Marzenia twoje
Ot: Czemu marzenia?
P: bo jest wiele kobiet które mnie kochają
Ot: Serio? Jakoś tego nie widać
P: >_<
Ot: Żadna inna kobieta cie nie kocha xD
P: Nie bądź okrutna
Ot: Nie jestem ale taka jest prawda. Nikt prócz mnie cie nie kocha
P: >_<
Ot: ^^
Ki: <przyłazi> Co dziś robimy?
Ot: >_< Nie widzisz ze jesteśmy zajęci z Liderem?
KI: Nie> To co robimy?
Ot: Ty idziesz naprawiać wszystkie łazienki
KI: >< <poszedł>
Ot: ^^ Liderku mogę o coś spytać?
P: O co?
Ot: Kochasz mnie?
P: Skąd to pytanie?
Ot: Chce wiedzieć
P: A jak myślisz?
Ot: Chce to wiedzieć od ciebie
P: No tak
Ot: Więc mnie kochasz?
P: Tak..
Ot: Coś niezbyt stanowcze to "tak"
P: Tak
Ot: Powiedz tak szczerze <patrzy mu w oczy> Kochasz mnie?
P: Eee.. już mówiłem że tak
Ot: ...Zależy ci tylko na seksie...?
P: Nie
Ot: Jasne...
P: Nie wierzysz mi?
Ot: Nie wierze
P: >_<
Ot: Jeśli mnie kochasz to udowodnij to
P: Jak?
Ot: To już twój problem jak
P: >_<
Ot: I nie rób takich min
P: Czemu?
Ot: Bo tak. No dobra, jeśli mnie kochasz skończysz z alkoholem
P: Nie dam rady
Ot: Dasz. Jeśli cos do mnie czujesz to dasz
P: Jesteś okropna>_<
Ot: Dlaczego?
P: Bo karzesz mi przestać pic
Ot: Bo chce dla ciebie dobrze
P: Ale ja nie chce byś chciała dla mnie dobrze
Ot: Kocham cie i nie chce abyś sobie szkodził
P: Nie szkodzę sobie i na pewno nie przestane pic
Ot: Alkohol szkodzi zdrowiu, a całe sake wywaliłam. Nawet to twoje. I nie mów ze nie bo zamiast sake nalałam tam wody. Sie nawet nie zczaiłeś.
P: >_<
Ot: I zapisze cie do AA
P: Nigdzie nie idę ja chce sake!
Ot: Kochanie uspokój sie
P: Ja chce Sake!!!
Ot: Pein spokojnie
P: Nie będę spokojny!
Ot: Nie dam ci sake
P: To sam po nią pójdę <poszedł>
Ot: <zatrzymała go> Nie
P: Idę
Ot: <trzyma go> Odstawisz sake na dobre
P: Nigdy
Ot: Nie weźmiesz juz alkoholu do ust. I ja tego dopilnuje
P: I po co mam być z kimś kto zabrania mi pic
Ot: Ja chce dla ciebie dobrze
P: Ale ja nie chce
Ot: Trudno
P: <wyminął ja i poszedł z Kakuzu chlać>
Parę godzin później…
Ka: <wchodzi zalany>
P: <idzie za nim>
Ot: <przepuściła Kakuzu, ale stanęła przed Peinem> Gdzie byłeś?
P: A jak myślisz złotko
Ot: Ile wypiłeś?
P: Dużo...
Ot: Ile?
P: 20
Ot: 20?!
P: Mój nowy rekord
Ot: I ostatnie sake w życiu
P: A właśnie ze nie
Ot: Jak to nie?
P: Bo jutro tez idziemy
Ot: Nie puszcze cie
P: Nie jesteś ma mamą
Ot: Nie, ale twoją dziewczyną
P: Serio?
Ot: Tak
P: Nic takiego sobie nie przypominam...
Ot: Jak to?
P: Normalnie
Ot: Przecież mnie kochasz
P: A no fakt... Ale jak mogę kochać kogoś kto nie pozwala mi sake pic?
Ot: Czyli mnie nie kochasz?
P: Tego nie powiedziałem
Ot: Nie pozwalam ci pić wiec mnie nie kochasz
P: Eee...
Ot: Wybieraj: ja albo sake?
P: Tak sie nie da
Ot: Wybieraj
P: Daj mi 5 minut
Ot: Dobra
P: <myśli>
Ot: <czeka>
P: To za trudne. Nie mogę zrezygnować z kochanego sake
Ot: Więc wolisz sake?
P: Chyba tak...
Ot: <przywaliła mu>
P: To boli!
Ot: <walnęła go jeszcze raz>
P: Przestań!
Ot: <znów go uderzyła>
Ki: Co sie dzieje?
Ot: Nie widać?
Ki: Czemu bijesz liderka?
Ot: Bo jest idiotą!
Ki: No ale to wiadomo juz od dawna
P: Ej!
Ot: I odchodzę z organizacji
Ki: Będziemy płakać
Ot: Jasne. Jak tylko wyjdę Pein to obleje
P: Niby czemu?
Ot: Bo będziesz sie cieszył ze odeszła ta co ci zabrania pić sake
P: Ale ja nie chce byś odchodziła
Ot: A to czemu?
P: Bo cie lubię
Ot: Czyli nie kochasz
P: Nie łap mnie za słówka >_<
Ot: Nie łapie. Odchodzę
P: >_<
Ot: <idzie w stronę drzwi>
Ki: A dokąd pójdziesz?
Ot: Eh... Pein idź sie przespać <poszła do pokoju>
P: <poszedł>
Ot: <siadła w pokoju i ryczy>
I: <poszedł do niej> Co jest?
Ot: Nic takiego
I: Mi możesz powiedzieć
Ot: Pein mnie nie kocha
I: Rozumiem
Ot: Nikt mnie nie kocha
I: Nie mów tak
Ot: Ale tak jest
I: Jesteś pewna że nikt?
Ot: Tak
I: To dziwne bo ostatnio niechcący podsłuchałem czyjąś rozmowę i z niej wynikało, ze ktoś cię jednak kocha
Ot: Jaką rozmowę?
I: Twoją rozmowę
Ot: Nie rozumiem
I: Twoją i Hidana.
Ot: Hidan nie chce znów cierpieć
I: Dziwisz mu się?
Ot: Nie. Ale jak nie chce cierpieć to ja mu tego nie będę zadawać
I: Wiesz ze Hidan jest idiotą
Ot: Wiem
I: A wiesz ile miał lat gdy sie zakochał?
Ot: A skąd mam to wiedzieć
I: Miał w tedy 8 lat a dziewczyna w której sie zakochał była rok starsza i na dodatek była jego sąsiadką
Ot: Skąd to wszystko wiesz?
I: Wiem sporo rzeczy o członkach Akatsuki
Ot: Opowiedz mi coś więcej o Hidanie
I: Może sie to rozbawić, ale Hidan by zwrócić swą uwagę Nathaniel zapisał sie na balet. Ciekawy jestem jak w tedy wyglądał
Ot: Na balet? Nieźle
I: ten idiotyzm został mu do tej pory bo nadal robi siebie publicznego błazna
Ot: A co z tą dziewczyną?
I: Z tego co udało mi sie dowiedzieć wyśmiała go gdy wyznał jej miłość i parę dni potem przeprowadziła sie a co teraz porabia to nie mam pojęcia
Ot: Przecież to była szczenięca miłość, czemu dalej to tak przezywa?
I: Bo jest idiotą. No może to był dla niego cios psychiczny a z takiego samemu ciężko jest sie uwolnić
Ot: A powiedz mi coś o Peinie
I: Pein... O tym wiem najmniej. Jego rodzice zginęli a on zatracił sie w alkoholu. Jest w stanie zabić za butelkę sake
Ot: A teraz powiedz cos o sobie
I: No ja to ja. Wybiłem cały klan a mój brat chce mnie za to zabić. To chyba tyle tak w dużym skrócie
Ot: No tak
I: Chcesz cos jeszcze wiedzieć?
Ot: Gdzie jest Hidan?
I: nie mówił ci?
Ot: Nie
I: postanowił wrócić do wioski
Ot: A no tak. To pójdę go poszukać
I: Iść z tobą?
Ot: Nie trzeba
I: No to idę do siebie
Ot: Itachi
I: ?
Ot: <przytuliła go> Dzięki
I: Drobnostka <wyszedł>
Notka została skomentowana przez:
Dzięki, że dodałaś notkę. Jak zawsze wspaniała. Widzę, że
zmieniłaś szablon bloga. Jest bardzo ładny. Teraz nie pozostaje mi nic innego
jak czekanie na następną notkę. Wstaw ją szybko. Pozdro:*
~Miyo, 2011-03-01 19:41
Powtórzę to co wcześniej : Biedny Hidanek T^T. No i nie
zapomnijmy o liderze, może i swoje powiedział ale za to doooostaaał, hihi
^_^....znaczy łeeee T_T... No co ja się będę oszukiwać xD Mnie to się jeszcze
wydaje że Itachi i Otohi poczuli do siebie mięte ^_^ A i jeszcze szablon, jest
ciudowny ^_^. Oczywiście czekam na next ;)
~Yuki ^^, 2011-03-01 20:39
Mmmm.. Ładny szablonik ^.^.. E ale czemu Pain nie kocha
Otohi? T_T. łeee!.! A Hidan >.< idz mi z Hidanem. Chociaż. Czekaj
nie.! Hidan jest spoko. Ale wiesz Pain tak ciut lepszy. fajnieszy
,..sexowniejszy.zajebiszczejszy *zamyslona*..... Oaa. Tak. No wiec nota w
sumiee Bardzo udana. Czekam na nn i wenki życze ;**
~Catrin, 2011-03-02 14:02
rozdział bombowy :D poza tym, śliczny wygląd^^
nagłówek jest świetny xD pozdrawiam cieplutko:*
~Neko-chan, 2011-03-02 15:25
Lider to świnia. Jak można wybrać sake zamiast Otohi?!!!
Przecież Otohi robi i za siebie i za sake, nie? Uzależnia ^^
Swoją drogą, Itaczowi zebrało się na wylewności? Spooky... Jego bym o taki gest nie posądzała .__.
Notka świetna no i szablonik cudny. Czekam na next'a!
Nie wiem, czy czytasz czy nie, ale w razie W napiszę: u mnie next pt. Meigetsu, przywalony kleppanką ^ ^"
http://shizuka-in-akatsuki.blog.onet.pl/
Swoją drogą, Itaczowi zebrało się na wylewności? Spooky... Jego bym o taki gest nie posądzała .__.
Notka świetna no i szablonik cudny. Czekam na next'a!
Nie wiem, czy czytasz czy nie, ale w razie W napiszę: u mnie next pt. Meigetsu, przywalony kleppanką ^ ^"
http://shizuka-in-akatsuki.blog.onet.pl/
~Kimagure Tokio, 2011-03-05 14:26
Xtra xD mam nową notę już http://theerenna.blog.onet.pl/
~theerenna@onet.pl, 2011-03-05 22:34
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz